Anna Popek jako spikerka live zapowiada program TVP1 i TVP2. „Nowoczesna forma telewizji” (wideo)
Telewizja Polska wprowadziła na anteny Jedynki i Dwójki spikerkę, która pojawia się na żywo na ekranie tuż po zakończeniu najpopularniejszych pozycji i zapowiada kolejne programy. Na spikerkę live awansowała Anna Popek. - To nowoczesna forma, stosowana w minimalnym zakresie. Ale przyszłość telewizji polega na kontakcie na żywo z widzem - przekonuje w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski, prezes TVP.
Popek pojawia się na ekranie na kilkanaście sekund po zakończeniu emisji wieczornych seriali TVP2, tj. „Barwy szczęścia” i „M jak miłość” - w trakcie wyświetlania napisów końcowych. Ekran zostaje podzielony na pół, a dźwięk jest wyciszany. Prezenterka wita się z widzami i zaprasza do obejrzenia programów, które za chwilę rozpoczną się w Jedynce i Dwójce.
Nadawca publiczny promuje w ten sposób telenowelę „Leśniczówka” w TVP1, która od sezonu jesiennego została przesunięta do wieczornego pasma o godz. 20.30. Ale w przyszłości spikerka będzie pojawiać się także w Jedynce, np. po zakończeniu transmisji wydarzeń sportowych.
- Chcieliśmy odejść od anonimowego lektora i scrolli, które są obce i odczłowieczone. Idziemy w stronę współczesnej telewizji. Spikerka live pojawia się na ekranie na krótki czas, zapowiada jaki program rozpocznie się za chwilę. Wtedy, gdy jest wielomilionowa transmisja np. po „M jak miłość” lub gdy jest zmiana w programie. To sytuacja pilotażowa - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Jacek Kurski, prezes TVP.
W latach 80. w pasmach autopromocyjnych TVP1 i TVP2 spikerki czytały całe ramówki na dany dzień. W tę rolę przez lata wcielały się m.in. Bogumiła Wander i Krystyna Loska. Dekadę później prezenterki (m.in. Jolanta Fajkowska) zapowiadały widzom, np. propozycje na popołudnie po „Panoramie” albo filmy zaplanowane na wieczór po „Wiadomościach”. Ale wtedy nie było internetu (lub dostęp do niego był ograniczony), a widzowie czerpali wiedzę o ramówce głównie z samej anteny oraz tv guidów.
Jacek Kurski broni się jednak przed takim porównaniem, przekonując, że wprowadzenie spikerki live jest formą „współczesnej telewizji”. - Ważne jest, żeby widz był odpowiednio przekierowywany. To nowoczesna forma, stosowana w minimalnym zakresie, bardzo nieregularnie i na żywo. Ale przyszłość telewizji polega na kontakcie na żywo z widzem - zapowiada.
Prezes TVP tłumaczy, że nadawca publiczny do tej pory w ograniczonym stopniu przekierowywał widzów swoich hitowych pozycji, np. „M jak miłość”, na kolejne programy w głównych kanałach. - To zarządzanie ramówką w boju. Jesienią w ramówce będzie kilkanaście nieregularności, bo mecz siatkówki w Jedynce może trwać godzinę i dziesięć minut, a może trwać dwie godziny i czterdzieści minut. Czasem dyżurny nie zdąży pokierować scrollami na antenie, a teraz na antenie pojawi się żywy człowiek - wyjaśnia Jacek Kurski.
Czy to oznacza, że TVP przywraca dyżury prezenterskie? Tego na razie nie wiadomo. Warto dodać, że telewizja publiczna zrezygnowała z prezentowania programu przez spikerki około dziesięć lat temu.
Dołącz do dyskusji: Anna Popek jako spikerka live zapowiada program TVP1 i TVP2. „Nowoczesna forma telewizji” (wideo)
Zapowiadaczka to szczyt kariery tej pani?