Berlin ogranicza najem poprzez Airbnb
Władze Berlina zabroniły wynajmowania za pośrednictwem platformy Airbnb całych mieszkań. Od 1 maja dozwolony jest jedynie wynajem pokoi. Ruch ma ograniczyć rosnące ceny najmu, które dotykają mieszkańców.
Według miejskich statystyk między 2009 a 2014 rokiem czynsz za najem mieszkania wzrósł o 56%. Według władz przyczyniły się do tego serwisy takie jak Airbnb, Wimdu czy 9flats - właścicielom bardziej opłacał się najem krótkoterminowy dla turystów, w konsekwencji wzrosły ceny najmu długoterminowego dla berlińczyków.
Nowe prawo nie zakazuje korzystania z platform sharing economy. Pozwala na wynajem pojedynczych pokoi w mieszkaniach. Warunkiem jest obecność w nich gospodarza.
Za nieprzestrzeganie właśnie wprowadzonego przepisu właścicielom nieruchomości grozi kara grzywny w wysokości 100 tysięcy euro.
Swoboda najmu przez Airbnb została wcześniej ograniczona w Katalonii. Turyści, którzy wynajmą pokój przez serwisy typu Airbnb muszą zapłacić dodatkowy podatek. W samej Barcelonie wynosi on 0,65 euro za noc, a w jej okolicy 0,45 euro za noc. Właściciele wynajmowanych mieszkań jednorazowo mogą udostępnić tylko dwa pokoje i to jedynie przez cztery, wybrane przez siebie, miesiące w roku. Ponadto muszą mieszkać w lokalu przez cały czas jego wynajmowania. Na jeszcze bardziej drastyczne kroki zdecydowały się władze Santa Monica w Kalifornii. Na osoby wynajmujące kwatery za pośrednictwem Airbnb nałożyły obowiązek przebywania w mieszkaniu podczas wynajmu, zdobycia odpowiedniej licencji i 14-proc. podatek.
Airbnb to powstała w 2008 r. firma Briana Chesky'ego, Joe Gebbii oraz Nathana Blecharczyka umożliwiającym znalezienie, rezerwację i wynajem mieszkania w blisko 200 krajach na całym globie. Jest obecna w 34 tys. miast, a z jej usług skorzystało już ponad 40 mln ludzi.
Dołącz do dyskusji: Berlin ogranicza najem poprzez Airbnb