Branża PR coraz bardziej transparentna. "Wychodzi z kryzysu i ma się coraz lepiej"
Agencje PR coraz chętniej udostępniają swoje wyniki finansowe wg. fee income. Transparentność wzmacnia wizerunek nie tylko samych agencji, ale całej branży, która wychodzi z kryzysu i ma się coraz lepiej.
Julia Kozak - managing director FleishmanHillard
Ranking, w którym pokazywane są wyniki wg. fee income pokazuję, że nasza branża staje się coraz bardziej transparentna, dzięki temu możemy oceniać i porównywać kondycję branży z roku na rok.
To dopiero drugi rok, kiedy ukazuję się ranking, widać, że coraz więcej agencji jest zainteresowana publikowaniem swoich wyników. Obszar doradztwa komunikacyjnego i zapotrzebowanie na nie nadal się rozwija.
Jeśli chodzi o rok 2014 w przypadku FleishmanHillard prognozy po pierwszym półroczu są obiecujące, takiego samego poczucia życzymy wszystkim na rynku.
Przemek Staniszewski - partner Walk
Ranking pokazuje jak różnorodna jest branża PR. Zestawienie fee income premiuje agencje sprzedające usługę klasycznie consultingową i jest to z całą pewnością proces korzystny z punktu widzenia budowania świadomości tego czym PR był i zdaniem wielu powinien być. Granice aktywności niektórych agencji PR już dawno wyszły poza klasyczny schemat. Co więcej, z perspektywy wielu klientów tych granic nie powinno być, ponieważ agencja ma rozwiązać konkretny problem komunikacyjny, a nie bawić się w branżową dialektykę. Efekt jest taki że agencje PR w Polsce oferują zarówno wysoko specjalistyczne usługi jak i zupełnie niespecjalistycznie projektują naklejki na autobusy w ramach realizowanych kampanii czysto BTL-owych. Ranking fee income w jakimś stopniu strukturyzuje proces porównawczy i jest to jego niewątpliwa zaleta.
Kończące się pierwsze półrocze pokazuje, że klienci coraz częściej poszukują pewnej spójności w strategii. Strateg w PR to wciąż świeży zawód, ale to jego obecność często decyduje o jakości i cenie usługi PR. Również z korzyścią dla profesjonalizacji branży obserwujemy, że rośnie zapotrzebowanie na usługi specjalistyczne, mierzalne. KPI nie jest już pretekstem żeby agencji nie zapłacić mniej albo w ogóle, tylko ważnym wskaźnikiem dzięki, któremu agencja rozumie na czym klientowi najbardziej zależy.
Ryszard Solski - prezes Solski BM
Sam ranking mówi niewiele o kondycji branży, dopiero gdyby porównać te wyniki z wynikami ostatnich lat, moglibyśmy pokusić się o analizę tego, czy branża się rozwija, i w jakim tempie. Ponadto ranking nie zawiera danych o zyskowności firm, a to jest istotny parametr gdy mówimy o kondycji. Natomiast cenne jest to, że ranking ZFPR już po raz drugi jest ułożony wg. kryterium przychodów z wynagrodzeń, co zresztą od wielu lat postulowałem, także na łamach Wirtualnych Mediów. Tak układane są rankingi zagraniczne, w których nie bierze się pod uwagę refundowanych przez klientów wydatków agencji na takie cele jak wynajem billboardów, czy catering, ale jedynie wynagrodzenie za pracę agencji.
Przy wszystkich ułomnościach tego rankingu (kilka agencji nie chciało lub nie mogło ujawnić fee income) teraz jest możliwe nie tylko porównanie wielkości biznesu poszczególnych agencji, ale także wielkości naszego rynku z innymi rynkami.
Niestety ten ranking potwierdza, że rynek PR w Polsce jest wciąż mniejszy niż np. w Finlandii czy Norwegii.
Nie widzę istotnych powodów, dla których takich danych nie należałoby pokazywać. Uważam, że wszystkie polskie firmy, także agencje PR, jeśli chcą być transparentne i uczciwe wobec swoich klientów i kontrahentów, nie powinny mieć problemów z ujawnieniem swoich wyników finansowych. Oczywiście trochę inaczej wygląda to w przypadku firm międzynarodowych, wchodzących w skład koncernów notowanych na giełdach światowych, gdyż zazwyczaj przepisy nie pozwalają im ujawnić niektórych danych finansowych, takich jak fee income. A jednak nawet niektóre z tych firm odważyły się ujawnić te dane w rankingu ZFPR - chwała im za to!
Myślę, że będzie to dobry rok, na pewno lepszy niż 2013. W ostatnich latach nie zarabialiśmy kokosów, bo rynek był w zastoju, ale nasze średnioroczne EBITDA z ostatnich 3 lat wynosi przyzwoite 10%. Wyniki za czerwiec 2014 będę znał dopiero za kilka dni, ale za pierwsze 5 miesięcy tego roku fee income jest wyższe o 11% od wyniku identycznego okresu 2013. Liczę zatem, że i cały rok będzie lepszy, zwłaszcza, że druga połowa roku jest tradycyjnie lepsza niż pierwsza. W rankingu ZFPR za 2013 r. zajmujemy ex aequo miejsca 10-12 - uważam, że jest to dobry wynik jak na firmę, która działa zaledwie od 6 lat, a powstała tuż przed wybuchem najgorszego kryzysu ekonomicznego ostatnich dziesięcioleci.
Norbert Ofmański - prezes On Board Public Relations
Takie rankingi zdecydowanie odzwierciedlają sytuację w branży. Najnowszy z nich wskazuje, że branża ma się bardzo dobrze, o czym świadczy wysoka pozycja agencji Walk PR, która przecież jest agencją relatywnie młodą.
Warto publicznie pokazywać swoje dane finansowe. Tylko dane pokazujące wielkość income fee są danymi, które świadczą o kondycji agencji. Można być np. agencją o profilu bardziej eventowym i wówczas, robiąc dużo eventów osiąga się wysokie obroty finansowe, ale to nie będzie świadczyło o wysokim income fee tej agencji.
Zeszły rok był rokiem trudnym, zwłaszcza dla dużych agencji. Wynika to ze spowolnienia gospodarczego, które również nie ominęło branży PR, ale też ze zmian na rynku mediów, które wymuszają dostosowanie oferty firm PR do nowych realiów. Zeszły rok był ponadto czasem dynamicznego rozwoju mediów społecznościowych, co dodatkowo wpłynęło na potrzebę zmian w zakresie kompetencji agencji.
Obecny rok jest zdecydowanie rokiem wymagającym, może już nie ze względów makroekonomicznych, ale ze względu na dalsze zmiany na rynku mediów. Od agencji będzie się oczekiwać nowych usług, nowych standardów, nowych rozwiązań, np. dotyczących mierzenia efektywności. Agencje PR muszą przeformułować swoją ofertę, tak by odnaleźć się w nowych realiach rynkowych np. poprzez inwestycję w badania rynkowe. Również rozwój zmian w obrębie mediów społecznościowych będzie w tym roku postępować, co dla wielu firm świadczących usługi PR będzie dużym wyzwaniem. Równocześnie jest to też szansa dla tych agencji, które dobrze i szybko odnajdą się w nowej przestrzeni i będą w stanie przedstawić potencjalnemu klientowi adekwatną ofertę.
Mariusz Pleban - prezes Multi Communications
Ranking według fee jest potrzebny, gdyż pokazuje interesariuszom firm PR orientacyjny rozmiar agencji, siłę, pozycję rynkową.
Ranking wg. przychodów jest z kolei bardzo ważnym argumentem negocjacyjnym i wizerunkowym dla całej branży PR, ukazującym potencjał kapitału generowanego przez firmy PR. Kilkaset milionów złotych dużo bardziej przekonuje niż kilkadziesiąt. Z punktu widzenia np. instytucji finansowych to bardzo ważny wskaźnik.
Uważam, że prawie każda agencja powinna starać się o występowanie w rankingach. To ważne narzędzie w komunikacji B2B. Ważne są czołowe miejsca, ale także istotna może być dynamika rozwoju przychodów lub fee income agencji. Z drugiej strony ujawniając dane trzeba być świadomym, że konkurencja takie dane widzi i wyciąga wnioski. Rynek PR jest jednak rynkiem bardzo rozdrobnionym. To nie oligopol. Na dłuższą metę dane toną w gąszczu dziesiątek innych danych i domniemań.
Ten rok będzie z delikatnym wzrostem. Spodziewam się zdecydowanie lepszej sytuacji rynkowej (a ta jest już dobra) w drugiej połowie obecnego roku i w roku następnym.
Łukasz Wilczyński - CEO Planet PR
Ranking przygotowany przez ZFPR jest przekrojowy, a równocześnie w dużej mierze grupuje największe agencje PR w Polsce. Zastosowana w nim formuła net income fee pozwoliła zestawić podmioty realnie zajmujące się doradztwem w zakresie PR, a nie tylko agencje o bardzo dużych obrotach, nierzadko zajmujące się przede wszystkich szeroko rozumianym marketingiem, czy zakupem powierzchni reklamowych, w których działalność PR to tylko niewielki wycinek wszystkich realizacji. Tego typu badanie jest równocześnie dość jasną informacją dla klientów, pokazującą im specjalizację, bądź wielobranżowość potencjalnego partnera, co może ułatwić wybór odpowiednich konsultantów, z którymi chcą pracować - w zależności od potrzeb i założonych celów.
Niewątpliwie zauważalne jest, że coraz więcej agencji docenia tego typu formułę - w pierwszym badaniu swoje dane dotyczące wynagrodzenia za działania PR pokazało 14 podmiotów, w obecnym - już 22. Co prawda znaczne powiększenie grona badanych agencji sprawia, że ciężko jest jednoznacznie porównywać dane z obu lat, wyciągając na ich podstawie wnioski dotyczące kondycji branży, niemniej jednak statystyczny obraz pokazuje tendencję wzrostową (w ub. roku średnie roczne income fee wyniosło 3,66 mln na jedną agencję uwzględnioną w raporcie, w tym roku jest to już 4,6 mln zł).
Pierwsze półrocze 2014 pokazuje dalszą tendencję wzrostową, umacniając mnie w przekonaniu, że ten rok będzie zarówno dla branży, jak i dla Planet PR lepszy niż ubiegły. Klienci coraz częściej w planach marketingowych uwzględniają projekty PRowe, przeznaczając na nie odrębne budżety. Pojawia się także powolna, ale zauważalna zmiana myślenia o PR w znacznie szerszym niż dotąd kontekście (PR=relacje z mediami).
Poprzednia 1 2
Dołącz do dyskusji: Branża PR coraz bardziej transparentna. "Wychodzi z kryzysu i ma się coraz lepiej"