Członek KRRiT uważa, że "dziennikarze nie przekazywali prawdy", pisząc o rekompensacie dla mediów publicznych
- Dziennikarze i politycy przedstawiający temat w swoich medialnych wypowiedziach, nie przekazywali swym odbiorcom prawdy; znali argumenty wnioskodawców nowelizacji, ale w swoich wystąpieniach je pomijali - pisze w opublikowanym oświadczeniu prof. Janusz Kawecki, członek KRRiT uzasadniając potrzebę przyznania rekompensaty mediom publicznym.
W ostatni piątek, podczas konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda poinformował, że podpisze nowelizację ustawy o rekompensacie dla mediów publicznych, która przyzna TVP, Polskiemu Radiu i ośrodkom regionalnym maksymalnie 1,95 mld środków.
Ogłoszono również, że decyzją Rady Mediów Narodowych Jacek Kurski straci stanowisko. Za jego odwołaniem było czworo członków, po konferencji okazało się, że Rada zagłosowała jednomyślnie.
We wtorek po południu na stronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji opublikowano oświadczenie, przekazano je również naszej redakcji. Prof. Janusz Kawecki, członek KRRiT uzasadnia w nim "dlaczego była potrzebna, podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, nowelizacja ustawy abonamentowej".
Przypomniał on słowa głowy państwa, który stwierdził, że "biorąc pod uwagę potrzebę funkcjonowania mediów publicznych jako powszechnie dostępnych, niezwykle ważnych dla obywateli w wielu obszarach, załatwiających rzeczy, których inne media nie załatwią, jako także potrzebę zachowania pracy przez wielu ludzi pracujących w mediach publicznych, których byt byłby zagrożony, zdecydowałem, że podpiszę tę ustawę na pewnych warunkach".
- Prawie natychmiast po tym ogłoszeniu w wielu mediach podjęto zapowiadaną już wcześniej akcję krytyki tej decyzji. Często, wręcz demagogicznie sugerowano, że kwota, którą wymieniono w ustawie zamiast do mediów publicznych powinna dodatkowo trafić do służby zdrowia z przeznaczeniem na leczenia onkologiczne – ocenia członek KRRiT.
Dodał, że „dziennikarze i politycy przedstawiający temat w swoich medialnych wypowiedziach, nie przekazywali swym odbiorcom prawdy; znali bowiem argumenty wnioskodawców nowelizacji, ale w swoich wystąpieniach je pomijali. Warto o tym pamiętać, jeśli przy następnej okazji znowu zechcą dzielić się z nami swoją >>wiedzą<<”.
W obszernym uzasadnieniu prof. Janusz Kawecki stwierdza: - Potrzeba wydania projektowanej ustawy wynikała z braku adekwatnego, stabilnego, przewidywalnego i długofalowego publicznego finansowania mediów publicznych w Polsce.
Według niego „problem wsparcia misyjnej działalności mediów publicznych wynika z narastającego przez lata, od 1993 r., poszerzania kręgu osób zwalnianych z obowiązku uiszczania opłat abonamentowych”.
Konieczność rekompensaty z powodu kart powinności
Dalej przypomina, że została wprowadzona nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, w której zapisano obowiązek uzgadniania tzw. kart powinności mediów publicznych. - Karty te obejmują pięciolecie i zawierają zobowiązania programowe oraz finansowe tychże mediów, w zakresie realizacji misji. Zobowiązania te dotyczą zarówno mediów publicznych, jak i regulatora, czyli KRRiT. Ten ostatni stwierdza, iż Państwo zapewnieni finansowanie programu misyjnego ujętego w karcie powinności. Takie karty przygotowane przez media publiczne, po konsultacji publicznej miały być uzgadniane z KRRiT – tłumaczy.
Regulator nie mógł natomiast „zapewnić podanego w nich finansowania, gdyż nie było ustawowego zapisania obowiązku przekazania przez państwo rekompensaty w okresie objętym kartą powinności”. - Doszło więc do tego, iż KRRiT odmówiła w ustawowym terminie uzgodnienia kart powinności na lata 2020-24. Nie można też było nawet uzgodnić planów programowo-finansowych mediów publicznych na rok 2020, gdyż nie było zapewnienia finansowania ich działalności misyjnej – uzasadnia rekompensatę potrzebą uzgodnień wokół kart powinności, prof. Janusz Kawecki.
Druzgocące wpływy z abonamentu
Podaje również argument: - Realia opłacania abonamentu są druzgocące dla tej formy pokrywania kosztów działalności misyjnej mediów publicznych w Polsce. Warto przywołać tu informacje odnoszące się do tego stanu, a w tym dotyczące liczby abonentów zwolnionych z wnoszenia opłat, za których należny abonament powinien wnosić budżet państwa.
Według Kaweckiego "opozycja oraz wspierające ją media wywierały nacisk na prezydenta, aby uchwalonej ustawy nie podpisywał, a kwotę w niej zapisaną skierował na onkologię". - Warto rozważyć do czego mógł doprowadzić taki stan prawny. Koszty działalności misyjnej mediów publicznych byłyby pokrywane tylko z abonamentu i z wpływów pozyskanych z reklam, sponsorowania audycji - uzasadnia. - Prognozowane wpływy abonamentowe ocenia się na maksymalnie 650 mln. zł. Przygotowany już plan programowo-finansowy mediów publicznych na rok 2020 obejmuje koszty misji w wysokości prawie 3,2 mld zł. Po uwzględnieniu planowanej kwoty z wpływów abonamentowych oraz przychodów własnych zapewni się jedynie 41 proc. kosztów misji. Brak rekompensaty obejmującej prawie 59 proc. kosztów misji musiałoby doprowadzić do znaczącej redukcji zadań misyjnych mediów publicznych, w szczególności zaś TVP – uzasadnia członek KRRiT.
"Słuszna i jedyna możliwa decyzja"
Zaznacza również, że „można więc sobie wyobrazić, jak wyglądałby program każdego z nadawców publicznych, przy braku dofinansowania działalności misyjnej przez rekompensatę z tytułu wprowadzonych przez ustawodawcę zwolnień z wnoszenia opłaty abonamentowej”. - Wszystko to pokazuje wyraźnie, iż decyzja Prezydenta RP przekazana na konferencji prasowej w dniu 6 marca br. była słuszną i jedyną możliwą do zrealizowania. W przeciwnym razie wypełnianie zadań misyjnych przez media publiczne nie byłoby możliwe – podsumowuje.
Według danych KRRiT, na koniec 2019 roku, spośród 6,55 mln zarejestrowanych gospodarstw domowych, 3,8 mln z nich było zwolnionych z płacenia abonamentu. W 2019 roku przybyło prawie 113 tys. abonentów zwolnionych z konieczności uiszczania opłaty, zarejestrowanych ubyło o prawie 60 tys.
1,95 mld zł dla TVP i Polskiego Radia, zarządy będą mogły być większe
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy abonamentowej w br. minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w roku 2020 wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, powiększoną o niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej.
Ostatecznie to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecyduje o podziale środków w drodze uchwały i ustali łączną kwotę rekompensaty (ma na to czas do 31 stycznia 2020 roku). Nie może być ona jednak większa niż wspomniane 1,95 mld zł.
Projekt obejmuje też zmianę ustawy o radiofonii i telewizji zakładającą, że zarządy firm mediów publicznych będą mogły mieć więcej niż trzech członków.
TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej
W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku - 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.
I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio - 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia - 169,7 mln zł.
Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku - 3,4 proc. z 21,75 mld zł.
Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.
Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Członek KRRiT uważa, że "dziennikarze nie przekazywali prawdy", pisząc o rekompensacie dla mediów publicznych