60 proc. dłużników alimentacyjnych nie płaci też innych swoich zobowiązań
W Polsce 292 tys. osób uchyla się od płacenia alimentów i ma ponad 14,5 mld zł długów z tego tytułu - wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów. Dodano, że 60 proc. z tych dłużników ma też inne nieuregulowane zaległości na niemal 2,4 mld zł.
Zaległości alimentacyjne Polaków to 14,5 mld zł
Na koniec sierpnia 2023 r. zaległości alimentacyjne Polaków wynosiły 14,5 mld zł i w ciągu roku urosły o 3,2 mld zł. Z kolei o ok. 16 proc. zwiększyła się kwota średniego zadłużenia, które wynosi 49 tys. 760 zł, a o 28,7 tys. wzrosła liczba osób uchylających się od obowiązku płatności na dzieci. W tej grupie dominują mężczyźni, którzy stanowią 94 proc. alimenciarzy - wskazano w raporcie Krajowego Rejestru Długów.
Komentując dla PAP dane z raportu, prezes KRD Adam Łącki zaznaczył, że dłużnicy alimentacyjni to grupa "szczególnie skora do niepłacenia także za inne swoje zobowiązania". Wśród nich, jak wskazał, 176,2 tys., czyli 60 proc., widnieje w rejestrze długów z powodu innych zaległości. "Sumują się one do niemal 2,4 mld zł, w tym aż 1,95 mld zł winni są tak zwani multidłużnicy" - wyjaśnił. Chodzi, jak wyjaśnił, o osoby, mające zobowiązania wobec co najmniej trzech lub więcej wierzycieli. "Wśród uchylających się od alimentów jest ich 61 proc. Rekordziści potrafią być pozadłużani nawet w dwudziestu firmach" – zauważył Łącki.
Gros kwoty, którą powinni uregulować dłużnicy alimentacyjni, poza świadczeniami na swoje dzieci, to zaległości wobec firm zarządzających wierzytelnościami (przeszło 1,9 mld zł). Z kolei ich dług wobec sądów sięga 80,5 mln zł, a instytucji finansowych - 55,3 mln zł. Niepłacący na dzieci mają też długi u przewoźników. Za jazdę na gapę „nazbierali” 71,5 mln zł długu. Często brak zapłaty zgłaszają wobec nich także telekomy, głównie operatorzy sieci komórkowych, którzy chcieliby zwrotu 58,2 mln zł. 31,6 mln zł to z kolei długi mieszkaniowe - czynsz, prąd, woda, gaz - wskazali analitycy KRD.
"Tak duży udział sprzedanych długów w portfelu dłużników alimentacyjnych pokazuje, że są to ludzie, którzy z zasady nie mają zwyczaju płacić swoich zobowiązań. Pierwotnymi wierzycielami były tu bowiem banki i firmy pożyczkowe, towarzystwa ubezpieczeniowe, telekomy, operatorzy telewizyjni czy dostawcy Internetu, którzy nie mogli wyegzekwować od nich zapłaty" - podkreślił Łącki. Według niego dług alimentacyjny, to nie jest skutek nieporozumienia między rodzicami dziecka, czy protest przeciw zbyt wysokim alimentom - to przejaw nieuczciwości.
Dominują osoby w wieku 36-55 lat
Wśród dłużników alimentacyjnych dominują osoby w wieku 36-55 lat (stanowią 67 proc. wszystkich alimenciarzy, na których przypada prawie 74 proc. całego długu alimentacyjnego). Ci najmłodsi, w wieku 18-25 lat mają do spłaty odpowiednio 15 mln zł, a nieco starsi mający między 26 a 35 lat 943,6 mln zł.
Eksperci zwrócili uwagę, że w ciągu ostatnich kilku lat wśród dłużników alimentacyjnych zwiększył się udział młodych osób, przed 35 rokiem życia. "Cztery lata temu stanowili tylko 7 proc. tej grupy, ale z roku na rok ten odsetek rósł i dziś przekracza 11 proc." - wyjaśnił Łącki. Przeciętnie na osoby z tego rocznika przypada 29,6 tys. zł długu, niemal o 8 tys. zł więcej niż w 2019 r. "Dłużnikami alimentacyjnymi stają się więc coraz młodsze osoby, zadłużone na coraz wyższe kwoty. To niepokojący sygnał biorąc pod uwagę, że mamy rekordowo niskie bezrobocie, duże możliwości jeśli chodzi o znalezienie pracy, a więc możliwości uzyskania dodatkowych dochodów"– zauważył Łącki.
Według analityków KRS, najmniej alimenciarzy (27 proc.) mieszka w największych miastach (pow. 100 tys. mieszkańców). Częściej można ich spotkać w średnich ośrodkach miejskich (37,1 proc.) lub na wsi i w małych miasteczkach (35,8 proc.).
W zestawieniu wysokości długów za alimenty w KRD przoduje 5. województw. Na pierwszym miejscu jest Mazowsze, gdzie sięgają one ponad 1,94 mld zł. Drugie jest województwo śląskie, gdzie kwota zaległości za alimenty przekracza 1,68 mld zł, a trzecie - dolnośląskie z 1,37 mld zł. Miliard przekraczają one również na Pomorzu (1,13 mld zł) i Wielkopolsce (1,08 mld zł). Z kolei najniższy poziom długów alimentacyjnych notuje województwo opolskie, lubuskie i podlaskie, gdzie nie przekraczają one poziomu 400 mln zł.
Dołącz do dyskusji: 60 proc. dłużników alimentacyjnych nie płaci też innych swoich zobowiązań