Interaktywni o nowym serwisie premiera: duże plusy, niewielkie usterki
Eksperci z branży interaktywnej pozytywnie oceniają nową odsłonę serwisu Kancelarii Premiera, chwaląc zwłaszcza nawigację, układ i udogodnienia dla niepełnosprawnych. Gorzej witryna prezentuje się w wersji mobilnej.
Pytani przez Wirtualnemedia.pl specjaliści z agencji interaktywnych w nowym serwisie Kancelarii Premiera najlepiej oceniają atrakcyjnych sposób prezentacji treści. - Oprawa graficzna jest nowoczesna, z kolorystką nawiązującą do barw narodowych. Widać odniesienie do obecnych trendów, dzięki atrakcyjnej typografii i zastosowaniu infografik - opisuje Maciej Pałubicki z Blue Paprica. - Duże zdjęcia oraz slidery zaprojektowane z myślą o użytkownikach tabletów. Nie ma nudnego urzędowego spisu inicjatyw ustawodawczych oraz przydługich biografii - dodaje Piotr Augustyński z Insignii. - Przejrzysta nawigacja, dobre proporcje poszczególnych elementów, sporo wpływających na czytelność rozwiązań infograficznych - wylicza Tomasz Danielewicz z GoldenSubmarine. - Widać, że formy prezentacji treści zostały dobrane tak, by były ciekawe i przystępnie podane dla użytkowników - podsumowuje Katarzyna Osińska z Internet Designers.
>>> Multimedia i blogi w nowym serwisie premiera (zobacz jak wygląda serwis)
Nasi eksperci zwracają uwagę na wprowadzone na stronie premiera udogodnienia dla użytkowników niepełnosprawnych. - Zastosowano duże zdjęcia i czcionki nagłówków, użyto kontrastujących elementów, zamieszczone materiały wideo mają napisy, a transmisja na żywo dostępna jest również w wersji migowej dla niesłyszących - wymienia Piotr Augustyński. Przy czym Katarzyna Osińska zauważa, że nie wszystkie z opcji dla niepełnosprawnych działają bezusterkowo.
W serwisie znajduje się więcej słabych punktów, które widać zwłaszcza przy przeglądaniu go na urządzeniu mobilnym. Maciej Pałubicki zwraca uwagę, że witryna w ogóle nie wyświetla się poprawnie w przeglądarkach mobilnych, a Piotr Augustyński dodaje, że strona zaskakuje w nich brakiem responsywności. - Warto popracować jeszcze nad typografią i niestarannym łamaniem tekstów - dodaje Tomasz Danielewicz.
Na razie serwis - dostępny pod adresem premier.gov.pl - działa w wersji beta. Za jego bieżące redagowanie odpowiada Centrum Informacyjne Rządu. Projekt graficzny serwisu przygotowała agencja Netizens, a jego wdrożeniem zajęła się firma Direkt Point.
Całkowity koszt projektu wyniósł 65 600 zł netto.
Opisowe opinie o nowej wersji serwisu premier.gov.pl dla portalu Wirtualnemedia.pl
Katarzyna Osińska, usability specialist w Internet Designers
Design serwisu zdecydowanie na plus - nie przypomina już reliktu lat dziewięćdziesiątych. Atrakcyjnie, interesująco, prosto - absolutnie nieurzędowo :) Pierwsze wrażenie jest dobre, jednak drugie odrobinę gasi już entuzjazm z nowej jakości rządowej witryny. Nawigacja klawiaturą nie jest super wygodna, kontrasty zostały dostosowane tak dobrze, że po paru minutach zaczęły mnie boleć oczy. Serwis nie jest pozbawiony błędów technicznych (drobne niedoróbki, które powinny zostać zniwelowane przed publikacją). Podoba mi się za to pomysł prezentacji członków rządu - jest ciekawy i lekki - oraz sekcja „co robimy” w formie zaczerpniętej z infografik. Widać, że formy prezentacji treści zostały dobrane tak, by były ciekawe i przystępnie podane dla użytkowników.
Jeśli chodzi o dostępność serwisu dla osób niedowidzących, niewidzących, niepełnosprawnych ruchowo - to i owszem, zasadnicze standardy zostały spełnione. W stopniu podstawowym została udostępniona możliwość nawigacji po stronie przy użyciu klawiatury - co prawda, trzeba wielokrotnie wciskać „Tab”, co może być dość męczące, ale przynajmniej w miarę widoczny jest focus na elementach nawigacyjnych. Wciąż istnieją niedopracowania w nawigacji klawiaturą (np. na stronach z playerami YouTube lub galeriami zdjęć), ale i tak jest lepiej, niż można by się spodziewać.
Dla osób niedowidzących udostępniono możliwość zwiększenia rozmiaru czcionki, chociaż ikonki tej funkcjonalności sugerują dostępność tylko trzech rozmiarów do wyboru - a jedynie przypadkiem można dowiedzieć się, że wielokrotne kliknięcie ikony litery „A” pozwoli zwiększyć rozmiar czcionki kilkukrotnie.
Zadbano również o odpowiedni poziom kontrastów czcionek i tła w serwisie (w większości przypadków spełniają normy testów kontrastów i jasności). Mimo to po kilku minutach przeglądania stron rozbolały mnie oczy. Może to kwestia mojego monitora, a może właśnie kontrasty są aż nadto wyraziste?
Dość atrakcyjna prezentacji strony wydarzeń zgodna z jest z obecnymi trendami. Duża zajawka głównego newsa, poniżej podzielone według typów bloki z zajawkami artykułów utrzymane w prostym i przejrzystym układzie. Tym, co przeszkadza nieco w przeglądaniu wydarzeń, jest pogrubienie tytułów, które momentami potrafią być dość długie. Utrudnia to skanowanie wzrokiem i przyswajanie ich treści.
Wygląd i budowa stron z artykułami niestety wprowadziły mnie w zakłopotanie. Szukałam artykułu, na bazie którego mogłabym najlepiej wyrobić sobie opinię o nowej jego prezentacji - tekstu, który byłby w miarę obfity w treść. Przejrzałam kilka odnośników, które ciągle odrzucałam, bo artykuły, do których kierowały miały tylko po dwa zdania. Dopiero przy n-tym artykule zorientowałam się, że te 2 zdania to dopiero wstęp do artykułu, którego reszta znajduje się niżej na stronie.
Tomasz Danielewicz, dyrektor kreatywny GoldenSubmarine
Nareszcie mamy stronę administracji publicznej zaprojektowaną zgodnie z trendami nowoczesnego webdesignu. Przejrzysta nawigacja, dobre proporcje poszczególnych elementów, sporo wpływających na czytelność rozwiązań infograficznych. Te wszystkie rzeczy sprawiają, że serwis na pewno będzie angażował internautów. Mówiąc wprost: chce się „po nim chodzić”.
Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach: warto popracować jeszcze nad typografią i niestarannym łamaniem tekstów.
Przed chwilą obejrzałem również strony prezydent.pl i sejm.gov.pl. Konkluzja? Taka jak zwykle - straszne nudy w tym Sejmie.
Piotr Augustyński, user experience manager w agencji Insignia
Układ informacji wpisuje się w bieżące trendy - w zaprojektowanym z użyciem wielu planów serwisie znajdziemy duże zdjęcia oraz slidery zaprojektowane z myślą o użytkownikach tabletów. Zawartość prezentuje się atrakcyjnie - nie ma nudnego urzędowego spisu inicjatyw ustawodawczych oraz przydługich biografii. Zamiast tego w ciągu kilku minut dowiadujemy się o składzie rządu i rolach poszczególnych ministrów, założeniach exposé premiera Tuska oraz aktualnym stanie jego realizacji.
W serwisie zastosowano duże zdjęcia i czcionki nagłówków, użyto kontrastujących elementów, zamieszczone materiały wideo mają napisy, a transmisja na żywo dostępna jest również w wersji migowej dla niesłyszących. To podstawowe przewagi nowego serwisu Kancelarii Premiera nad większością stron rządowych.
Dane przedstawione są w sposób znany z infografik - przy użyciu dużych ikon, liczb oraz krótkich, czytelnych haseł. Mam pewne zastrzeżenia dotyczące sposobu prezentowania wyników wyszukiwania i doboru proporcji niektórych elementów. Serwis również znacznie gorzej prezentuje się na ekranie smartfonu, zaskakując brakiem responsywności. To skutecznie uniemożliwia wygodne korzystanie z treści przewijanych poziomo, gdyż trudno trafić w mikroskopijne przyciski. Jednak pomimo tych niedociągnięć, niedziałającej sekcji wideo działu multimedia i częściowej niedostępności materiałów dla mediów (serwis jest w fazie beta), serwis wydaje się spełniać swoją rolę - ukazuje "ludzką twarz" władzy oraz jej dokonania w atrakcyjnej formie.
Maciej Pałubicki, dyrektor zarządzający agencji Blue Paprica
Pierwsza rzecz rzucająca się w oczy to znaczek „beta” znajdujący się w nagłówku. Takie podejście sprawdza się w odniesieniu do startupów, jednak w przypadku tak prestiżowego serwisu jest zastanawiające. Biorąc pod uwagę stosunkowo mały stopień skomplikowania serwisu, nie wydaje się być to uzasadnione. Chyba, że metka „beta” ma służyć jako usprawiedliwienie błędów w serwisie, których szczególnie w kwestii poprawnego wyświetlania się strony jest sporo.
Oprawa graficzna jest nowoczesna, z kolorystką nawiązującą do barw narodowych. Widać odniesienie do obecnych trendów, dzięki atrakcyjnej typografii i zastosowaniu infografik. Nie zawsze jednak zyskuje na tym serwis, szczególnie, gdy chodzi o chaotyczny wygląd opisów elementów sekcji „co robimy”. Prezentacja poszczególnych sekcji jest niespójna, brakuje także wyraźnego oddzielenia modułów. Nie zostało zachowane wystarczające pole ochronne godła, łatwo przez przypadek przejść do działu Wydarzenia. Na stronie głównej zaskoczyły mnie zielone tła dat w sekcji „expose”, niespójne z kolorami użytymi w serwisie. Czyżby to ukłon w stronę koalicjanta?
Uważam, że projekty graficzne powinny przede wszystkim odpowiadać celom i grupie docelowej serwisu. W nowej wersji strony widoczne jest przeładowanie grafiką, z mocnym nastawieniem na ludzi młodych. Myślę, że lepiej sprawdza się przejrzyste, minimalistyczne podejście widoczne na przykład w serwisie brytyjskiego rządu.
Pozytywnym aspektem jest dostosowanie serwisu do potrzeb osób niepełnosprawnych, co bardzo mocno akcentują jego twórcy. Zauważalne są jednak pewne niedociągnięcia, takie jak np. brak opisów w niektórych elementach graficznych i niewystarczającym kontraście koloru tekstu w stosunku do tła w boksie kontaktu.
Podsumowując: nie jest źle. Biorąc pod uwagę obecne trendy, brakuje mi dostosowania do urządzeń mobilnych. Co więcej, serwis nie wyświetla się poprawnie na przeglądarkach mobilnych. Projekt graficzny niepotrzebnie dominuje nad funkcjami i użytecznością. Dążenie do spełnienia wymagań WCAG należy jednak zaliczyć jako duży plus.
Michał Rutkowski, dyrektor zarządzający Tribal DDB
Komunikacja w internecie, podobnie jak klasyczna komunikacja, ma to do siebie, że wszyscy się na niej znają. W naszej branży mamy do czynienia z tysiącami "fachowców" od usability, trendów internetowych, responsywności, interaktywności, społeczności, mobilności, semantyki webowej, ale przede wszystkim od marudzenia. Kiedy przeczytałem pierwsze szydercze komentarze na temat nowej strony rządu: "strona w budowie", "photoshop", "makelifeeasier.gov.pl", spodziewałem się Bóg wie jakiego paździerza. Wszedłem i zobaczyłem nowoczesny design, przejrzystą i intuicyjną architekturę oraz umiejętny balans pomiędzy warstwą informacyjną i wizerunkową. Niech ktoś wskaże jedną lepszą stronę w polskiej administracji. A na świecie? W projekcie widać inspirację brytyjską - number10.gov.uk, ale w porównaniu ze stronami administracji niemieckiej czy francuskiej - wypadamy lepiej.
Wątpliwości mam jedynie co do sekcji z blogami - nie dlatego, żebym uważał to za zły pomysł - ale dlatego że decyzja o zamieszczeniu takiej sekcji to obietnica dla czytelników, która będzie wymagała od ministrów żelaznej dyscypliny. Sam piszę bloga i wiem, jak niecierpliwią się czytelnicy, kiedy nie pojawiają się nowe wpisy. Ale to będzie można ocenić dopiero za kilka miesięcy.
Magdalena Sielewicz-Szczepańska, tester aplikacji i specjalista webusability w CodeFathers - Grupa Adweb
Strona wykonana jest w HTML 5, otwiera się bez problemu na większości przeglądarek oraz urządzeniach mobilnych. Dzięki bardzo dużej czcionce jest czytelna i nowoczesna, a treści, które prezentuje są zgodne z jej przeznaczeniem. Strona główna jest najważniejszym elementem całej witryny i podobnie jak tytułowa strona gazety, kreuje nasze pierwsze wrażenie. Powinna prezentować tylko najważniejsze informacje stanowić punkt startowy. Dobrze jest jeżeli ma ograniczoną długość. To co najistotniejsze powinno się znaleźć zawsze na pierwszym ekranie przewijania (analogicznie do górnej połowy pierwszej strony gazety).
Strona główna ma parę ekranów przewijania, każdy ekran prezentuje oddzielną sekcję witryny. Przedstawiona treść mogłaby zajmować znacznie mniej miejsca, ale wielkość jest zapewne dopasowana dla osób słabiej widzących. Minusem strony głównej jest to, że (w zależności od używanego łącza) może się wolno ładować, ponieważ użyto na niej dużo elementów multimedialnych oraz grafikę o dużych rozmiarach. Być może krótsza strona z mniejszą ilością elementów, ale za to ładująca się szybko, byłaby lepszym rozwiązaniem. Zwłaszcza, że do sekcji strony zawsze można się dostać przez menu, które na stronie głównej porusza się razem z przewijaniem ekranu i zawsze jest dostępne.
W chwili obecnej nie wszystkie jest jeszcze podpięte. Przykładowo po wejściu na www.premier.gov.pl/multimedia/wideo.html wyświetla się biała strona. Materiały wideo pobierane są z YouTube’a i na rożnych urządzeniach, np. iPhonie, odtwarzają się bez potrzeby Flasha. Chociaż już na tablecie Samsunga z jakiegoś powodu materiały wideo na stronie głównej nie chciały się odtwarzać.
Michał Gołębiowski, kierownik działu produkcji i architektury informacji w Tribal DDB
Nowa strona Kancelarii Premiera RP to duży krok na przód, w jakości serwisów administracji rządowej. Struktura strony jest przemyślana i dopracowana pod kątem łatwego dotarcia do informacji. Układ treści sprawia, że wzrok jest skupiony na konkretnej treści a nie rozpraszany przez mało istotne elementy. Szata graficzna serwisu wpisuje się w aktualne trendy.
Jest minimalistycznie i schludnie. Wykorzystanie infografik, w czytelny i prosty sposób obrazują "suche fakty" i sprawia, że nie tylko dotarcie do informacji jest proste, ale ich przyswojenie nie sprawia problemów. Jeśli szukać dziury w całym, to można się oczywiście przyczepić do pewnych błędów w kodzie strony.
Ale generalnie można śmiało stwierdzić, że jest to najlepiej przygotowany serwis www w kategorii polskiej administracji rządowej. Okazuje się, że że można stworzyć stronę czytelną i przejrzystą, a zarazem ciekawą i dostosowaną do aktualnie panujących trendów projektowania stron internetowych.
Mateusz Lewandowski, dyrektor zarządzający agencji Notorius
Jeśli chodzi o samą potrzebę tworzenia nowego serwisu to mam ambiwalentne uczucia. Poprzednia wersja była bardzo reprezentacyjna, stonowana i gustowna - czyli taka, jak powinna być. Obecna witryna z jednej strony jest przejrzysta i czytelna, z drugiej natomiast wszystkie elementy wydają się być ogromne, co trochę przytłacza.
Myślę, że nowa formuła serwisu - tj. duże materiały graficzne, ikonki, infografiki - to odpowiedź na malejący brak zainteresowania czytaniem.
Newsy czy dossier ministrów są także krótkie, co pozwala w kilka chwil zapoznać się z ich treścią. W tym względzie serwis zasługuje na uznanie. Choć w perspektywie czasu może przyczynić się do zubożenia języka czy wręcz zaniku czytelnictwa. Jest to jednak konsekwencja obecnego stylu życia i walka z nim wydaje się syzyfową pracą.
Reasumując: nowy serwis wpisuje się w pełni w aktualne trendy. Jednak w mojej opinii powaga urzędu zobowiązuje do odzwierciedlenia jej w stylistyce strony internetowej. Na chwilę obecną nie jestem do końca przekonany, czy nie jest zbyt nowatorska jeśli chodzi warstwę kreacyjną.
Dołącz do dyskusji: Interaktywni o nowym serwisie premiera: duże plusy, niewielkie usterki