SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Joanna Komolka wraca do dziennikarstwa. Została reporterką Radia ZET

Joanna Komolka po trzech latach wraca do pracy dziennikarskiej. Od lutego br. została reporterką Radia ZET i producentką serwisów informacyjnych w tej rozgłośni.

- Radio ZET to dla mnie nowe wyzwanie dziennikarskie - mówi Joanna Komolka, która przez ostatnie lata pracowała jako rzeczniczka prasowa trzech dużych instytutów medycznych w Warszawie, m.in. Centrum Zdrowia Dziecka.

Wcześniej przez 10 lat Komolka była dziennikarką TVN24 - najpierw pracowała jako reporterka i producentka w ośrodku w Poznaniu, a potem była reporterką w centrali stacji w Warszawie. W czasie swojej kariery odbyła cykl szkoleń dziennikarskich m.in. w agencji informacyjnej Reuters.

Z danych Radio Track wynika, że średni udział Radia ZET w rynku w okresie od października do grudnia ub.r. wyniósł 13,5 proc.

Dołącz do dyskusji: Joanna Komolka wraca do dziennikarstwa. Została reporterką Radia ZET

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pierwszy
przenoszę się w czasie...news z 1 lutego, a wpis na forum 31 stycznia... ;)
0 0
odpowiedź
User
Ben
"To było jedno z najohydniejszych kłamstw posmoleńskich obecnych w polskich mediach. Szyte wyjątkowo grubymi nićmi. Po prostu ktoś wymyślił sobie coś, co miało uwiarygodnić rosyjską wersję wydarzeń i znalazł narzędzie, by to nagłośnić.
Narzędziem okazała się Joanna Komolka, reporterka TVN24, która 14 lipca 2010 roku wypowiedziała takie słowa:
To są słowa, do których udało nam się dotrzeć nieoficjalnie oczywiście. Próbowaliśmy oficjalnie potwierdzić te informacje w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie – tam, gdzie odbywa się m.in. odczytywanie tych zapisów. To są słowa, które miał wypowiedzieć pilot, pierwszy pilot tupolewa na kilkanaście sekund przed uderzeniem w ziemię. Brzmią one tak – choć od razu zastrzeżenie, bo nie do końca są one odczytane – Jeżeli nie wyląduję (-my), to mnie zabije (-ją). To są bardzo mocne słowa.
Komolka niby coś tam zastrzegła, ale z lubością podkreśliła, jak mocne są sensacyjne słowa pilota, wskazujące na gigantyczną presję ze strony ważnych pasażerów." Znalazłem w internecie
0 0
odpowiedź
User
Neo
Reporterką TV była taką sobie, szału nie było, rzeczniczką bardzo słabą, może Zetka wyprowadzi ją na ludzi.
0 0
odpowiedź