SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Cyfrowy Polsat przeprasza widzów Kanału Sportowego za zablokowanie charytatywnej transmisji. „Niezamierzony błąd ludzki”

Cyfrowy Polsat przeprosił widzów za zgłoszenie do zablokowania przez YouTube w sobotę wieczorem transmisji Kanału Sportowego, podczas której prowadzono zbiórki charytatywne. - Był to niezamierzony błąd ludzki, czasami tak się zdarza - również innym w stosunku do nas - zapewnia firma. Twórców Kanału Sportowego to nie satysfakcjonuje, w pozwie będą domagać się także wpłaty na cel charytatywny.

Transmisja na Kanale Sportowym z cyklu „Zebranie zarządu” została zablokowana w sobotę przed godz. 21, prawie dwie godziny po starcie. Jako powód podano zgłoszenie przez Polsat naruszenia praw autorskich do trwającej wtedy gali KSW 57.

W trakcie transmisji założyciele Kanału Sportowego Tomasz Smokowski, Krzysztof Stanowski, Michał Pol i Mateusz Borek wspólnie z zaproszonymi gośćmi dyskutowali i odpowiadali na pytania widzów/ Jednocześnie promowano siedem zbiórek charytatywnych na Siepomaga.pl na leczenie ciężko chorych osób, twórcy kanały zapewnili pamiątki piłkarskie dla internautów, którzy wpłacą najwięcej pieniędzy. Linki do zbiórek były w opisie wideo.

Twórcy Kanału Sportowego byli zaskoczeni zablokowaniem transmisji, ponieważ nie pokazywali żadnych treści o KSW 57 ani nie rozmawiali na ten temat. Relację szybko wznowiono na Kanale Sportowym Extra.

- Doszło do rzeczy skandalicznej. Doszło do przerwania transmisji małego podmiotu, zbiórki charytatywnej. Jestem wstrząśnięty tym, co się wydarzyło. Uważam, że przeprosiny to za mało. Uważam, że każda z osób, na które zbieramy dzisiaj pieniądze, powinna dostać od Polsatu, nie wiem, po 100-200 tys. zł - powiedział Krzysztof Stanowski.

- Prawdopodobnie ktoś przesadził, naciskając przycisk albo pisząc roszczenie, kompletnie nieuzasadnione, niemające nic wspólnego z rzeczywistością. Komuś cię w głowie naprawdę poprzewracało. To będzie miało konsekwencje. Dzisiaj najlepsi prawnicy zajmujący się prawem medialnym będą się tym zajmować i będą się domagać brutalnego odszkodowania i gigantycznych przeprosin we wszystkich mediach - stwierdził Mateusz Borek.

 

Cyfrowy Polsat przeprasza widzów Kanału Sportowego

W niedzielę po południu Cyfrowy Polsat zamieścił na Twitterze swoje stanowisko w tej sprawie. - Wczoraj wieczorem była realizowana transmisja gali KSW. Podczas tego typu wydarzeń pojawia się bardzo wiele przypadków kradzieży sygnału - zwykle jest to kilkadziesiąt lub nawet ponad 100 różnych miejsc w internecie. Przez przypadek została zgłoszona również transmisja Kanału Sportowego - opisała firma.

- Był to niezamierzony błąd ludzki, czasami tak się zdarza - również innym w stosunku do nas. Wycofaliśmy nasze zgłoszenie w serwisie YouTube po zorientowaniu się o zaistniałej pomyłce - zapewniła.

- Przykro nam i przepraszamy widzów Kanału Sportowego za zaistniałą sytuację - dodał Cyfrowy Polsat.

Założyciele Kanału Sportowego w niedzielę przed południem informowali, że w ramach licytacji promowanych w transmisji wpłacono już ponad 200 tys. zł.

Kanał Sportowy pozwie Polsat

Twórców Kanału Sportowego nie satysfakcjonuje taka forma przeprosin od Cyfrowego Polsatu. - Oczywiście będziemy składać pozew, tak jak zapowiedzieliśmy - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Stanowski.

Jego zdaniem wpisy Cyfrowego Polsatu są „jakimś bełkotem, a nie przeprosinami”. - Trudno to traktować jako przeprosiny, przynajmniej ja nie jestem w stanie tego tak traktować - zaznaczył.

Stanowski zapowiedział, że w pozwie Kanał Sportowy będzie domagał się zarówno szerszej publikacji przeprosin, jak też wpłaty na cel charytatywny.

Borek i Smokowski przeszli z Polsatu do Kanału Sportowego

Start Kanału Sportowego ogłoszono pod koniec ub.r., a treści regularnie zaczęto zamieszczać w marcu. Na początku br. Polsat ograniczył swoim dziennikarzom możliwości tworzenia materiałów na własne kanały youtube'owe.

W konsekwencji z nadawcą rozstali się Tomasz Smokowski po półtora roku pracy i Mateusz Borek po 20 latach, natomiast Roman Kołtoń, prowadzący na YouTubie kanał Prawda Futbolu, dalej współpracuje z Polsatem, ale jako zewnętrzny ekspert.

Mateusz Borek wypowiedzenie swojego kontraktu z Polsatem otrzymał listownie w kwietniu. Pod koniec sierpnia, Marian Kmita, dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat, w wywiadzie z „Rzeczpospolitą” skrytykował zachowanie Borka wobec nadawcy.

- Przekroczył granice przyzwoitości. Wydawało mu się, że to on rządzi, wykroczył poza obowiązki komentatora. Chciał też, aby Kanał Sportowy, w którym pracuje obecnie, znalazł się na antenie Polsatu. To byłoby działanie sprzeczne z naszymi interesami i nie mogłem na to pozwolić - stwierdził Kmita. Mateusz Borek temu zaprzeczył. - Nie jest to prawdą. Nie będę się od odnosił. Jest mi zwyczajnie po ludzku przykro. im dobrze. Nie chcę w moim życiu złej energii - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl.

Kanał Sportowy ma obecnie 358 tys. subskrybentów, a zamieszczone tam materiały zanotowały łącznie 83,1 mln odtworzeń. Natomiast Kanał Sportowy Extra ma 102 tys. subskrybentów i 13,3 mln wyświetleń treści.

Z kolei Cyfrowy Polsat w internecie treści wideo (tak było także z dostępem do sobotniej gali KSW 57) oferuje przede wszystkim na platformie Ipla.tv. Jej przeglądarkowa wersja w listopadzie br. miała 1,68 mln użytkowników i 5,79 proc. zasięgu (według badania Mediapanel).

Cała grupa kapitałowa Cyfrowy Polsat, obejmująca m.in. Telewizję Polsat, Polkomtel (to operator sieci Plus), Eleven Sports i przejętą w lipcu br. Grupę Interia w trzecim kwartale br. zanotowała wzrost przychodów o 3,8 proc. r/r do 3 mld zł i kosztów operacyjnych o 2,4 proc. do 2,49 mld zł, dzięki czemu jej zysk netto poszedł w górę z 236,5 do 345 mln zł. Liczba sprzedanych przez holding usług telefonii mobilnej w modelu abonamentowym zwiększyła się o 7,9 proc.

Dołącz do dyskusji: Cyfrowy Polsat przeprasza widzów Kanału Sportowego za zablokowanie charytatywnej transmisji. „Niezamierzony błąd ludzki”

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kulturalny Borek
Wczoraj po tej sytuacji, wyraźnie będący pod wpływem alkoholu Mateusz Borek tak powiedział podczas transmisji na żywo (przekleństwa wykropkowane przeze mnie. Pewnie przeszedł do Internetu, bo tu może być pijanym podczas transmisji i przeklinać. Telewizja wymaga innych standardów.

"Do tej osoby się zwracam, która zdecydowała o zablokowaniu tej transmisji. Człowieku, weź się rozpędź, pi...ij tą głową w ścianę i się k...a zatrzymaj i się zastanów, co ty robisz i po co ty to zrobiłeś."
0 0
odpowiedź
User
Adrian
Nędzne te przeprosiny - to się tak nie skończy. Kompleksy pana Mariana powinny być leczone w inny sposób.
0 0
odpowiedź
User
m.
Zablokować transmisje charytatywną to ładne wizerunkowe seppuku. Ktos naprawde powinien dac sobie siana z blokowaniem na yotubie wszystkiego co sie rusza, nie sprawdzajac nawet co blokuje. Żeby to jeszcze był finał piłkarskich MŚ czy igrzyska olimpijskie. A to zwykłe było, za przeproszeniem, mordobicie.
0 0
odpowiedź