SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kobiety z Hollywood jednoczą się przeciwko molestowaniu

„Time’s Up” to wspólna inicjatywa ponad 300 prominentnych kobiet z amerykańskiego przemysłu rozrywkowego, która ma na celu zwalczanie molestowania seksualnego. W akcję angażują się m.in. Eva Longoria, Emma Stone czy Reese Witherspoon.

„Time’s Up” ma przeciwdziałać systemowemu molestowaniu seksualnemu, którego ofiarami padają głównie kobiety, pracujące zarówno w Hollywood, jak i szeroko pojętej branży usługowej.

Ponad 300 kobiet - aktorek, reżyserek, producentek - podpisało list otwarty, w którym przedstawiają swoje postulaty. Chcą przede wszystkim wspierać te kobiety, które ze strachu przed utratą pracy bądź brakiem pieniędzy na prawników nie zgłaszają, ze padły ofiarą molestowania. Aby zapewnić im niezbędną pomoc prawną, powstał fundusz, w którym zgromadzono już 13 milionów dolarów.

- Wiemy, że jesteśmy uprzywilejowane i mamy dostęp do platform, za pośrednictwem których nasze głosy są słyszane - czytamy w liście inicjatorek „Time’s Up”. - Wszystkim kobietom doświadczającym poniżającego i napastliwego zachowania, które muszą tolerować, by nie umrzeć z głodu, mówimy: jesteśmy z wami. Wspieramy was – dodają.

W akcję zaangażowane są aktorki Ashley Judd, Eva Longoria, America Ferrera, Natalie Portman, Rashida Jones, Emma Stone, Kerry Washington i Reese Witherspoon; producentka i scenarzystka Shonda Rhimes; showrunnerka Jill Soloway; prezeska Universal Pictures Donna Langley; prawniczki i doradczynie Michelle Obamy Nina L. Shaw i Tina Tchen czy Maria Eitel, wiceprezeska Nike Foundation.

Kobiety zaangażowane w „Time’s Up” apelują także do gwiazd, które przejdą po czerwonym dywanie podczas tegorocznej gali rozdania Złotych Globów o założenie czarnych strojów oraz udzielanie wywiadów uświadamiających skalę problemu molestowania seksualnego.

Pokłosie #MeToo

Akcja „Time’s Up” to kolejna inicjatywa w rozpoczęta w środowisku amerykańskiego show-biznesu, która ma uświadamiać społeczeństwo o skali problemu molestowania seksualnego. Pierwszą tak szeroko zakrojoną akcją w przestrzeni mediów na ten temat była zeszłoroczna #MeToo (w Polsce #JaTeż), zainicjowana przez aktorkę Alysse Milano.

Kobiety, które w swoim życiu doświadczyły przypadków molestowania, na całym świcie dzieliły się swoimi historiami w mediach społecznościowych, dołączając do nich hashtag #MeToo. Punktem wyjścia oddolnej kampanii była afera obyczajowa z udziałem znanego i wpływowego w Hollywood producenta Harveya Weinsteina. Jak się okazało, jego ofiarami padły dziesiątki kobiet, w tym znane aktorki jak Angelina Jolie czy Gwyneth Paltrow. „Time” przyznał kobietom zaangażowanych w akcje tytuł Człowieka Roku 2017.

Dołącz do dyskusji: Kobiety z Hollywood jednoczą się przeciwko molestowaniu

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ucho
Nie piszcie prezeska, tylko prezes. Prezeska brzmi okrutnie dla ucha, podrzędnie i lekceważąco.
odpowiedź
User
mówie jak jest, believe me
Dla ludzi z niewypranym przez lewice mózgu ( dla mnie np.) doświadczanie tego w jakiej aberracji żyjemy powoduje coś na kształt bezradności, śmieszności niech te puste baby odpowiedzą mi na jedno pytanie za kogo one się uważają żeby mówić innym co jest moralne ? jaką ja mam gwarancje że same nie są moralnymi zerami ? one naprawde myślą że jak ktoś będzie chciał kogoś zmolestować to tego nie zrobi bo pomyśli sobie "o kurcze Ashley Judd i America Ferrara kazały nie molestować to nie będę" te i inne podobnego rodzaju akcje są kompletnie pozbawione sensu gdyż jedynym skutecznym sposobem w zapobieganiu różnego rodzaju amoralnym zachowaniom człowieka przeciw człowiekowi jest tworzenie moralnego systemu ale z Bogiem w centrum i takie wystąpienia miałyby sens gdyby ów panie zabrały głos mówiąc np. Wiemy że ludzie są grzeszni i popełniają błędy ale pamiętajcie o swojej duszy, o tym że czyniąc źle innym czynicie źle Bogu itd. i wtedy to miałoby jeszcze jakiś sens ale znowu pod warunkiem że taką przemowe potępiającą molestowania i odwołującą się do moralności wobec Boga wygłosiłyby aktorki które swoim życiem i postawami buduja i umacniają właśnie moralny system w Hollywood podczas gdy obecnie mamy do czynienia z generalnie degeneratkami którym coś się wydaje i one owszem moga sobie pisać przez kolejne 2 tyś lat podobne listy ale i tak niczego to nie zmieni bo każdy człowiek rodzi się z naturalną skłonnością do grzechu i jedynie co go skutecznie hamuje to chrzescijanska moralność a tutaj chce się wbić młotkiem jakąś papierową humanistyke, absolutny bełkot oderwany od rzeczywistości.
odpowiedź
User
zenun
A co z gwiazdami porno? Czy one są też molestowane? Organizacje społeczne z San Fernando, też powinny się na ten temat wypowiedzieć.
odpowiedź