Kupujemy coraz mniej, a wszystko jeszcze zdrożeje
90 proc. ankietowanych przez Centrum Badania Opinii Społecznejoczekuje dalszego wzrostu inflacji - napisano w komunikacie CBOS.
Analitycy CBOS zauważają, że pomimo wzrostu wynagrodzeńpowszechnie odczuwany jest wzrost cen produktów - szczególnieartykułów spożywczych, a przewidywania dotyczące inflacji sąnajbardziej pesymistyczne z dotychczasowych i najbliższe tym zkońca 1999 roku.
"Przewidywania dotyczące cen są mało optymistyczne. O tym, że zarok za tę samą kwotę co dziś będzie można kupić mniej towarów,przekonanych jest 90 proc. ankietowanych, w tym blisko połowa (49proc.) sądzi, że będzie to dużo mniej towarów, niż można nabyćobecnie. Tylko nieliczni (4 proc.) nie przewidują spadku wartościzłotego, a znikoma liczba badanych (1 proc.) utrzymuje, że jegosiła nabywcza wzrośnie" - napisano w komunikacie CBOS z badańdotyczących percepcji cen i reakcji na podwyżki.
Zgodnie z wynikami badań ponad połowa dorosłych (ankietowanych)musiała zmienić styl konsumpcji - kupując albo mniej produktów,albo wyroby niższej jakości" - napisano w komunikacie.
"Ponad połowa ankietowanych przez CBOS (57 proc.) przyznaje, żeskutki ostatnich podwyżek cen odczuła w dość dużym (43 proc.) lubbardzo dużym (14 proc.) stopniu. Pozostali odczuli podwyżkinieznacznie (37 proc.) lub w ogóle nie doświadczyli skutków wzrostucen (4 proc.).
Z uzyskanych deklaracji wynika, że większość badanych (59 proc.)w ciągu ostatnich trzech miesięcy ograniczyła konsumpcję, tzn.kupowała mniejszą ilość niektórych produktów. Niemal tyle samo (58proc.) twierdzi, że w tym okresie, z powodu wzrostu cen, nabywałotowary tańsze, niższej jakości. Mniej popularną reakcją na podwyżkibyło całkowite skreślenie danych produktów z listy zakupów. Takisposób radzenia sobie ze wzrostem cen praktykował co czwartydorosły (24 proc.). Jeszcze mniej osób (10 proc.) przyznaje, żerobiło zapasy niektórych produktów, spodziewając się dalszegowzrostu ich cen" - napisano w komunikacie.
Zgodnie z raportem, mieszkańcy miast (szczególnie największychaglomeracji), w większości deklarują, że nie stosowali żadnej zpowyższych strategii konsumenckich, podczas gdy trzy piątemieszkańców wsi musiało kupować zarówno mniej produktów, jak iniższej jakości.
Wśród ankietowanych panuje powszechne odczucie, że w ciąguostatniego roku wzrosły ceny energii elektrycznej i gazu(odpowiednio: 95 proc. i 90 proc. wskazań). Nieco mniejankietowanych (81 proc.) wskazuje na wzrost opłat za wodę, tylkonieliczni (8 proc.) sądzą, że nie uległy one zmianie.
Najczęściej wskazywano na wzrost cen produktów zbożowych, takichjak pieczywo, mąka, makarony - 86 proc. badanych.
"Co ciekawe, uzyskiwane przez gospodarstwa domowe dochody percapita nie różnicują istotnie percepcji cen żywności. Wszystkiewyodrębnione grupy - od najmniej do najwięcej zarabiających - wwiększości deklarują, że ceny produktów spożywczych wzrosły" -napisano.
Zdaniem większości Polaków istotnie podrożały również lekarstwai papierosy. Środki higieny osobistej i środki czystości podrożaływ opinii ponad połowy badanych, blisko jedna trzecia zaś (30 proc.)uważa, że ich ceny się nie zmieniły.
Gazety i czasopisma, to jedyna kategoria produktów, które wgwiększości ankietownych nie zmieniły cen.
Podwyżki cen w dużym lub bardzo dużym stopniu najczęściejodczuli ludzie starsi, emeryci, renciści, bezrobotni, ponadto osobysłabiej wykształcone, mieszkańcy mniejszych miast (od 20 tys. do100 tys. ludności), respondenci o niższych dochodach per capita (do500 zł) i gorzej oceniający własne warunki materialne.
Dołącz do dyskusji: Kupujemy coraz mniej, a wszystko jeszcze zdrożeje