CMWP krytykuje tekst „Gazety Wyborczej” o Patrycji Koteckiej: to element nieuczciwej walki politycznej
Centrum Monitoringu Wolności Prasy zaapelowało do dziennikarzy o przestrzeganie zasad etyki przy publikacjach, wpisujących się w trwająca kampanię prezydencką. Apel wystosowano w kontekście tekstu „Gazety Wyborczej” o Patrycji Koteckiej, żonie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Centrum nazywa tę publikację „próbą dyskredytowania ministra poprzez publikacje niewiarygodnych informacji”.
W środę „Gazeta Wyborcza” opublikowała tekst Wojciecha Czuchnowskiego „Niebezpieczne związki Patrycji Koteckiej. Niejasna przeszłość żony Ziobry”. Dziennikarz opisał dotyczące Koteckiej zeznania byłego gangstera. Redakcji nie udało się zweryfikować, czy podane przez niego informacje są prawdziwe.
W odpowiedzi Patrycja Kotecka opublikowała oświadczenie, w którym zaprzeczyła wszystkiemu, o czym napisał Czuchnowski, i zapowiedziała kroki prawne względem autora i redakcji. Wojciech Czuchnowski, pod wpływem krytyki dziennikarzy, przyznał, że czekał z publikacją materiałów pięć lat. - To był mój wybór. Zostawiłem ten protokół dla siebie, przez lata wahając się, czy należy to nagłaśniać. Każdy ma prawo do dylematów moralnych - komentował dla portalu Wirtualnemedia.pl.
CMWP: celem tekstu „GW” jest dyskredytowanie ministra sprawiedliwości
W piątek Centrum Monitoringu Wolności Prasy przy SDP zajęło stanowisko w sprawie publikacji „Gazety Wyborczej”. - Informacje ujawniane przez media w odpowiedzi na publikację Gazety Wyborczej (m.in. portal wpolityce.pl ) potwierdzają, iż w/w artykuł oparty był na kłamstwach i konfabulacjach niewiarygodnych osób. W ocenie CMWP SDP termin, treść opublikowanego artykułu i sposób jego promocji w mediach, w tym w społecznościowych, wskazuje na to, iż jest on elementem nieuczciwej walki politycznej, której celem jest dyskredytowanie ministra sprawiedliwości i związanego z nim obozu politycznego - czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez Jolantę Hajdasz, szefową CMWP.
Zwrócono uwagę, że informacjom dziennika zaprzeczyła zarówno Prokuratura Krajowa, jak i sama bohaterka tekstu. - CMWP SDP przypomina, iż zgodnie z zasadami Światowej Karty Etyki Dziennikarskiej przyjętej 12 czerwca 2019 podczas 30. Kongresu Międzynarodowej Federacji Dziennikarskiej (IFJ) podstawowym obowiązkiem dziennikarza jest szacunek dla prawdy i prawo opinii publicznej do jej poznania. Spełniając ten obowiązek dziennikarz powinien zawsze przestrzegać zasady rzetelności w zbieraniu i publikowaniu informacji i nie wolno mu wykorzystywać wolności prasy dla partykularnych korzyści. Jest to podstawą zasady wolności słowa w demokratycznym państwie, do której przestrzegania zobowiązani są zarówno przedstawiciele władzy, jak i mediów - stwierdzono. Ponadto zaapelowano o przestrzeganie zasad etyki dziennikarskiej, „szczególnie w trwającej obecnie w kraju prezydenckiej kampanii wyborczej”.
Tekst Wojciecha Czuchnowskiego skomentował też na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. - Redakcja „Gazety Wyborczej” wybrała osobliwą formę ataków politycznych. Zamiast krytyki (nieważne uzasadnionej czy nie) osób pełniących funkcje publiczne wolą atakować ich żony... Kiedyś mówiono o takich: damscy bokserzy - napisał w środę po południu szef rządu.
Prokuratura: wyjaśnienia K. zweryfikowano negatywnie
Stanowisko w tej sprawie zajęła również Prokuratura Krajowa. - Wyjaśnienia Piotra K. ps. „Broda”, do których odnosi się Gazeta Wyborcza, zostały negatywnie zweryfikowane przez prokuraturę, która prowadzi czynności procesowe od 2009 r. Były one wielokrotnie i szczegółowo sprawdzane w prowadzonych postępowaniach i nie zostały potwierdzone. Dowody zgromadzone w wielu postępowaniach jednoznacznie wykazały, że Piotr K. ps. „Broda” mija się z prawdą - stwierdzono na twitterowym profilu prokuratury
- Obecnie Piotr K. ps. „Broda” jest podejrzanym, ściganym listami gończymi i ENA. W Polsce czekają na niego do wykonania prawomocne wyroki skazujące na kary bezwzględnego pozbawienia wolności o łącznej wysokości 6 lat i 10 miesięcy. W między czasie Piotr K. został zatrzymany na terenie Ukrainy przez tamtejsze organy ścigania m.in. pod zarzutem przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Strona polska podjęła intensywne działania i wystąpiła z wnioskiem o ekstradycję Piotra K. Podkreślić należy, że zawieszone postępowanie karne, w ramach którego Piotr K. zyskał status świadka koronnego zostało podjęte, co praktycznie sprowadza się do utraty przez niego statusu świadka koronnego - opisano.
Oświadczenie Prokuratury Krajowej
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) February 26, 2020
Wyjaśnienia Piotra K. ps. „Broda”, do których odnosi się Gazeta Wyborcza, zostały negatywnie zweryfikowane przez prokuraturę, która prowadzi czynności procesowe od 2009 r.
Według danych ZKDP w całym ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 85 873 egz., o 9,2 proc. mniej niż rok wcześniej. W grudniu ub.r. portal Wyborcza.pl zanotował 7,6 mln użytkowników i 69,08 mln odsłon oraz 8 minut i 29 sekund średniego czasu korzystania przez odwiedzającego (według badania Gemius/PBI).
Dołącz do dyskusji: CMWP krytykuje tekst „Gazety Wyborczej” o Patrycji Koteckiej: to element nieuczciwej walki politycznej
Bycie politykiem, dziennikarzem lub pracownikiem państwowej spolki niestety nigdy dobrze się nie kończy.
A nikt święty nie jest, no chyba że jest się Prezsem. Wtedy TVP powie 100 razy że nie I wypuści nową afere