SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

8 polskich europosłów w komisji śledczej ds. Pegasusa

W czwartek Parlament Europejski powołał skład nadzwyczajnej komisji śledczej ds. zbadania zarzutów dotyczących wykorzystywania Pegasusa i podobnych aplikacji szpiegujących do inwigilacji. W komisji będzie pracować ośmioro europosłów z Polski.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

Nowa komisja ma zbadać domniemane naruszenia prawa unijnego w związku z używaniem oprogramowania inwigilacyjnego takiego jak Pegasus m.in. przez Węgry i Polskę. W komunikacie zapowiedziano, że komisja sprawdzi, czy Pegasus był używany do celów politycznych, np. przeciw dziennikarzom, politykom i prawnikom, czy miało to wpływ na przebieg wyborów na różnym szczeblu oraz czy państwa UE zadbały, by nie doszło do nielegalnej inwigilacji.

Ponadto komisja ma zbadać rolę władz Izraela i innych krajów spoza Unii Europejskiej w dostarczaniu państwom członkowskim Pegasusa i sprawdzić, czy przy korzystaniu z tego oprogramowanie dane osobowe były przekazywane poza UE.

Komisja ma 12 miesięcy na przygotowanie sprawozdania końcowego, w którym znajdą się zalecenia dla państw członkowskich, Komisji Europejskiej oraz wszelkich zaangażowanych instytucji.

W komisji europosłowie z KO, Zjednoczonej Prawicy i Wiosny

W czwartek Parlament Europejski powołał 38-osobowy skład komisji śledczej ds. Pegasusa. Za opowiedziało się 635 z 691 głosujących.

W składzie komisji jest ósemka europosłów z Polski: Róża Thun, Bartosz Arłukowicz, Łukasz Kohut, Beata Kempa, Dominik Tarczyński oraz, jako zastępcy członków, Radosław Sikorski, Sylwia Spurek, Elżbieta Kruk.

Dwa tygodnie temu Parlament Europejski zdecydował o samym powołaniu komisji śledczej ds. Pegasusa. Wcześniej odbyło się wysłuchanie publiczne w sprawie "skandalu dotyczącego oprogramowania szpiegującego Pegasus i jego wpływu na demokrację w Unii Europejskiej". Uzgodniono, że niewłaściwe użycie oprogramowania szpiegowskiego nie jest problemem polskim i węgierskim, a ogólnoeuropejskim i światowym.

Ponadto poinformowano o wszczęciu śledztwa w sprawie Pegasusa przez Parlament Europejski.

Utworzenie komisji śledczej w PE krytycznie ocenił europoseł PiS Joachim Brudziński. - Nie wierzę, że ta komisja zajmie się rzeczywistym problemem nadużywania praw obywatelskich ze strony państw UE. Temat poważny, a wykonanie takie jak zawsze. Komisja będzie zajmowała się tym, co jest na rękę lewicowemu establishmentowi w europarlamencie - stwierdził w lutym br. w rozmowie z PAP.

W polskim Senacie komisja ws. Pegasusa bez uprawnień śledczych

W grudniu grupa Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, ustaliła, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.

W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.

Podczas pierwszego merytorycznego posiedzenia senacka komisja wysłuchała w charakterze świadków dwóch specjalistów z Citizen Lab. - Dzisiaj po raz pierwszy możemy potwierdzić, że posadami dowody kryminalistyczne potwierdzające że dane zostały ukradzione z urządzenia senatora Brejzy - powiedział John Scott-Railton, pracownik naukowy Citizen Lab.

Następnego dnia na posiedzeniu komisji prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś stwierdził, że jego zdaniem padł ofiarą nielegalnej inwigilacji, opisał mające to potwierdzać sytuacje z 2017 i 2018 roku. Zapowiedział, że Najwyższa Izba Kontroli będzie chciała przesłuchać w tej sprawie wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski pokazał dokumenty mające potwierdzać, że licencję na korzystanie z Pegasusa CBA kupiło ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.

Z kolei Krzysztof Brejza przedstawił harmonogram ataków na jego telefon z użyciem oprogramowania Pegasus, podkreślając, że wykradziono „dane o znaczeniu strategicznym” dla kampanii KO. Pod koniec stycznia Associated Press podała, że według ustaleń Citizen Lab w 2019 roku przy użyciu Pegasusa włamywano się na smartfony szefa AgruUnii Michała Kołodziejczaka i Tomasza Szwejgierta, związanego z serwisem Wieści24.pl. Kołodziejczak w tym tygodniu został wysłuchany przez senacką komisję.

Senacka komisja nie ma uprawnień śledczych jak komisja śledcza, którą może powołać Sejm.

Dołącz do dyskusji: 8 polskich europosłów w komisji śledczej ds. Pegasusa

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bison616
Już to widzę jak Izraelska firma podaje tajniki swojej działalności. Tak samo służby poszczególnych krajów, w ue jest tylu ruskich agentów że te dane szybko by się rozeszły w niepowołane ręce.
0 0
odpowiedź
User
ffd
Gdyby to ode mnie zależało to wszystkich posłów bym objął podsłuchami. Im skuteczniejsze tym lepsze. Tym bardziej jeśli jakiś kolo, nie do końca jeszcze wie czy chce być Polakiem czy Ślązakiem.
0 0
odpowiedź
User
Wodziunka
Kohut ty jestes daremny. Pilnuj mniejszosci. Europosel to kpina kto go wybral? Chyba HELMUT.
0 0
odpowiedź