TVP, TVN i Polsat nie zamierzają rezygnować z teletekstu. „1,5 mln użytkowników miesięcznie”

Półtora roku temu „Telestrony TVN” zostały ograniczone do ramówek najważniejszych kanałów nadawcy. Kilka dni temu widzowie stacji skarżyli się, że nie aktualizuje ona teletekstu (w ostatni poniedziałek wyświetlano program na 25 lipca). Część internautów spekulowała nawet, że TVN przymierza się do rezygnacji z nadawania informacji tekstowych, jak uczyniła np. słowacka komercyjna stacja telewizyjna Markiza.

TVN i Polsat nie planują „wygasić” teletekstu

Niemiecki nadawca publiczny ARD wdraża z kolei nowszą wersję teletekstu, opartą na telewizji hybrydowej HbbTV. Jest ona znacznie atrakcyjniejsza graficznie niż technologia pochodząca z lat 70 i wdrożona w Polsce pod koniec lat 80. Pozwala bowiem na emitowanie zdjęć czy dokładniejszych mapek. Pytanie czy w dobie wszechobecnych smartfonów jakikolwiek teletekst ma w ogóle sens. Wiadomości z kraju i ze świata, prognozę pogody łatwiej sprawdzić za pośrednictwem dotykowego urządzenia. Serwisy tekstowe nie zyskały szerszej popularności w Smart TV. „Telegazecie” wciąż popularne są anonse towarzyskie. Łatwiej je zamieszczać i przeglądać za pośrednictwem aplikacji randkowych.

Mimo tych okoliczności po blisko dwóch tygodniach przerwy polski nadawca powrócił do aktualizowania informacji o ramówkach. - Teletekst jest aktualizowany, nie mamy planów wygaszenia teletekstu - informuje portal Wirtualnemedia.pl Joanna Górska, dyrektor działu PR TVN Warner Bros. Discovery. Planów likwidacji „Gazety TV Polsat” nie ma też konkurent TVN. - U nas nie dzieje się nic nowego w tym temacie - zdradził Wirtualnemedia.pl Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Polsatu. Stacja Zygmunta Solorza emituje więcej informacji tekstowych niż TVN. Poza ramówkami to m.in. aktualności, wiadomości ze świata sportu, ogłoszenia czy informacje o ofercie platformy cyfrowej Polsat Box.

„Najczęściej odwiedzane wiadomości sportowe”

Telewizja Polska, która również nie zamierza zamykać „Telegazety” twierdzi, że nadal korzysta z niej wielu widzów. Niekoniecznie w podeszłym wieku. - „Telegazeta” jest serwisem niemal nieodłącznie towarzyszącym programom telewizyjnym, który w odróżnieniu od HbbTV nie wymaga podłączenia telewizora do Internetu. Pomimo rozwoju technologii, nieograniczonego dostępu do internetu, oraz bogatej oferty programowej telewizji linearnej i VOD, widzowie wciąż chętnie korzystają z telegazety. Z badania zrealizowanego przez Research Collective w grudniu 2021 r. wynika, że z usług tego najpopularniejszego w Polsce teletekstu miesięcznie korzysta półtora miliona użytkowników. 79 proc. użytkowników to ludzie w przedziale wiekowym 30-75 lat, którzy na stronach telegazety spędzają minimum 10 minut na sesję - informuje Wirtualnemedia.pl Centrum Informacji TVP.

W ofercie „Telegazety” są m.in. informacje z kraju, świata, gospodarki, sportu, pogoda program telewizyjny, horoskopy, ogłoszenia (m.in. dotyczące sprzedaży samochodów, ofert turystycznych, kredytów czy usług wróżek), nie brakuje serwisu poświęconego losowaniom Lotto czy anonsów towarzyskich. - Najczęściej odwiedzane strony telegazety to: wiadomości sportowe, aktualne wydarzenia, program TV i pogoda.  Ścieżka dialogowa wyświetlana w sygnale telegazety pełni też rolę wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami. Telewizja Polska przygląda się zmianom przyzwyczajeń swoich widzów i ich gotowości na zastąpienie telegazety nowymi usługami. Ewentualne zmiany będą odbywały się z poszanowaniem potrzeb naszych widzów - zdradza nadawca publiczny.

Zobacz także: Koniec „Telegazety”?

Choć nowe telewizory nie są pozbawione funkcji teletekstu, to zmieniają się technologie korzystania z samej telewizji. Oglądając kanały linearne przez Android TV nie da się skorzystać z „Telegazety”. Sieci kablowe coraz częściej oferują dekodery IPTV pozbawione takiej możliwości. Problemu nie ma w przypadku tradycyjnej telewizji kablowej (standard DVB-C, DVB-C2), telewizji satelitarnej czy naziemnej. Według „Komputer Świata” TVP informowała, że w grudniu 2019 roku z „Telegazety” korzystało 2,7 mln widzów. W ciągu niespełna trzech lat ubyło ich więc ponad milion. W połowie lat 90 z treści tekstowych stacji telewizyjnych korzystało regularnie 20 mln osób.