Odejścia z portalu TV Republika. Pracownicy chcą zaległych wynagrodzeń
Z końcem marca z redakcją portalu Telewizji Republika pożegnali się prawie wszyscy dziennikarze, m.in. redaktor naczelna Monika Maciejewska i były wicenaczelny Andrzej Grochal. Jako główny powód wskazują opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń. - Nie mamy żadnych zaległości wobec byłych pracowników, a ich żądania dotyczą wynagrodzenia za niewykonane umowy - przekonuje Radosław Dobrzyński, dyrektor generalny TV Republika.
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, oprócz Moniki Maciejewskiej i Andrzeja Grochala z portalem Telewizji Republika z końcem marca rozstali się Szymon Tobiasz, Aleksandra Robaczewska, Damian Świderski, Elwira Raducha, Miłosz Bartosiewicz, Julita Spychalska, Aleksander Markowski i jeszcze jedna osoba, chcąca zachować anonimowość. To cały ówczesny zespół pracujący w portalu przez minimum kilka miesięcy, odpowiadał za redagowanie witryny i aktywności w mediach społecznościowych.
Wszyscy byli związani z nadawcą umowami zlecenia lub o dzieło. Monika Maciejewska współpracowała ze stacją przez półtora roku, we wrześniu ub.r. objęła funkcję redaktora naczelnego portalu Telewizji Republika.
Byli dziennikarze TV Republika: wynagrodzenia w częściach i z opóźnieniem
- Zdecydowaliśmy się dopracować do końca marca. Poinformowaliśmy firmę, że jeżeli nie dostaniemy wszystkich naszych zaległych pieniędzy, to nie zamierzamy dłużej pracować charytatywnie dla firmy, która nie jest instytucją charytatywną - mówi Maciejewska portalowi Wirtualnemedia.pl.
- Oczekiwanie na wynagrodzenie tak się przedłużało, wypłacane kwoty były tak niewielkie, że głównie zatrudnialiśmy studentów, dla których kwoty 2,5 tys. zł były wystarczające. W ogóle umowy przychodziły tak rzadko, że bardzo wiele osób odchodziło. Ja w umowie wśród obowiązków miałam wpisane utrzymanie ciągłości. Nie byłam w stanie tego zrobić, skoro nie przekazywano regularnie wypłat - opisuje.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Jej słowa potwierdza Andrzej Grochal, który z portalem był związany przez rok, kolejno jako redaktor, wicenaczelny i specjalista ds. YouTube’a (miał podpisane umowy o dzieło). - Opóźnienia w wypłatach zdarzały się od samego początku. Już za pierwszym razem pierwsza transza pensji pojawiła się w połowie kolejnego miesiąca, a o resztę musiałem się dopominać pod koniec miesiąca czy nawet w następnym - opisuje.
- To się powtarzało miesiąc w miesiąc. Każdy z nas dobijał się o pensję do działu księgowości, pisał maile z upomnieniami, że nie płacą nam pieniędzy. Z portalu non stop odchodzili zdolni pracownicy, bo zaległości czasami przekraczały trzy miesiące - dodaje.
- Drugą transzę wypłaty za styczeń dostałem dopiero w połowie kwietnia, a w sprawie pieniędzy za marzec wysłałem wezwanie do zapłaty - informuje Grochal.
Maciejewska podkreśla, że podczas spotkań z kierownictwem nadawcy zwracała uwagę na opóźnienia w wypłatach. - Czasami dostawałam informację: „Skoro jest taki kłopot, to może pani dostać 2 tys. więcej do budżetu portalu”. Odpowiadałam, że ważne jest nie tyle zwiększenie budżetu, co wypłacanie pieniędzy na czas, a nie po dwóch-trzech miesiącach. Wtedy nie było już żadnego komentarza - opisuje.
Najpierw wezwania do zapłaty, potem pozwy
Osoby, które odeszły z internetowego zespołu Telewizji Republika, w ostatnich tygodniach skierowały do stacji wezwania do zapłaty zaległych wynagrodzeń. Chodzi o kwoty od kilku do kilkunastu tys. zł.
- W tym roku tylko co jakiś czas ktoś dostawał część wynagrodzenia, natomiast chyba nikt nie dostał całości - mówi Monika Maciejewska.
Według naszych ustaleń Telewizja Republika do środy odpowiedziała na pismo tylko jednej osoby, przelewając jej wskazaną kwotę. Pozostałe osoby planują skierowanie pozwów do sądu o zapłatę (nie były pracownikami etatowymi nadawcy, więc ich sprawami nie może zająć się sąd pracy).
Monika Maciejewska zapowiada, że skieruje też sprawę do sądu pracy o ustalenie, że łączył ją z Telewizją Republika stosunek pracy.
Telewizja Republika: żądania są bezpodstawne
Radosław Dobrzyński, dyrektor generalny Telewizji Republika, w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualnemedia.pl przekazał, w imieniu zarządu firmy, że „w dziale online nie występowały opóźnienia w płatnościach wynagrodzeń”.
- Kierując się zawartymi umowami, a w niektórych wypadkach, jak np. byłej szefowej tego działu, płatności te następowały przed terminem. Na jej też życzenie płatności dla niektórych pracowników działu online były niższe niż proponował zarząd, co nas zresztą zdumiewało - stwierdził Dobrzyński.
- Nie mamy żadnych zaległości wobec byłych pracowników, a ich żądania dotyczą wynagrodzenia za niewykonane umowy. W tej sytuacji są bezpodstawne - podkreślił.
W ostatnich latach pracownicy Telewizji Republika parokrotnie nagłaśniali to, że nadawca wypłacał wynagrodzenia z dużym opóźnieniem i w transzach. Pod koniec 2018 roku około 30 osób zatrudnionych w stacji zagroziło strajkiem, kopię swojego listu do kierownictwa firmy wysłali też do premiera, prezydenta oraz marszałków Sejmu i Senatu, a kilka osób opowiedziało o tej sytuacji „Gazecie Wyborczej”.
- Tekst składa się wyłącznie z błędów i bzdur, które każdy może sprawdzić. Wystarczyło choćby wejść do internetu. Ktoś Was zrobił w konia, a wy bez sprawdzenia piszecie absurdy. Nie liczę na sprostowanie, bo w Waszej gazecie nie przestrzega się żadnych standardów etycznych i dziennikarskich - skomentował to Tomasz Sakiewicz, wówczas wiceprezes Telewizji Republika (od ub.r. prezes i jedyny członek zarządu).
Sytuacja powtórzyła się rok później. - Nie ma sensu komentować tekstów w "GW" - są jak zwykle wyssane z palca. Wszystkie nasze spółki przynoszą dochody, co zobaczy pani w sprawozdaniu rocznym. Wszyscy pracownicy zgodnie z umową dostaną wynagrodzenia przed świętami - powiedział Sakiewicz dziennikarce portalu Wirtualnemedia.pl.
Do TV Republika wrócił Tomasz Domański
Od marca br. redaktorem naczelnym portalu Telewizji Republika jest Tomasz Domański, wrócił do stacji po dwóch miesiącach pracy w Radiu Kolor jako szef newsroomu.
Wcześniej Domański pracował w TV Republika przez ponad rok jako kierownik newsroomu, wydawca i prowadzący magazyn ekonomiczny. Wcześniej był związany m.in. z Radiem dla Ciebie, TVN CNBC i Grupą Radiową Agora.
Według naszych ustaleń portal TV Republika redaguje obecnie kilka osób z zespołów innych tytułów zarządzanych przez Tomasza Sakiewicza: „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie” i portalu Niezalezna.pl.
Telewizja Republika z 27,8 mln zł strat przez 8 lat
W 2020 roku przychody Telewizji Republika zmalały o 4 proc. do 15,68 mln zł, a strata netto - z 1,6 do 1,53 mln zł. W sprawozdaniu z działalności stacja zaznaczyła, że zarobiła m.in. na rządowych kampaniach społecznych dotyczących epidemii.
Od startu działalności do końca 2020 r. Telewizja Republika zanotowała łącznie 27,82 mln zł strat netto. W konsekwencji mimo kolejnych dopłat do kapitału jej fundusz własny pozostaje na minusie, w 2020 roku jego ujemna wartość zwiększyła się z -2,19 do -2,46 mln zł.
Na początku ub.r. do rady nadzorczej nadawcy dołączyła Beata Dróżdż, prezes wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie” i członek zarządu wydawcy Niezalezna.pl. Natomiast na początku br. z radą nadzorczą pożegnał się Piotr Kwiecień, był jej członkiem od założenia spółki w 2013 roku.
Dołącz do dyskusji: Odejścia z portalu TV Republika. Pracownicy chcą zaległych wynagrodzeń
Tv Republika to jeden wielk ściek