Warta z nowym logo, bliższym Grupie Talanx

Nowy logotyp TUiR Warta nawiązuje ono do symboliki Grupy Talanx, nowego głównego akcjonariusza spółki (ma 70 proc. jej udziałów, podczas gdy pozostałe 30 proc. należy do jego japońskiego partnera Meiji Yasuda), ale równocześnie pozwala zachować ciągłość z tradycją marki Warty. Znak ma podkreślać jakość oferty, przyjazność ubezpieczyciela i innowacyjność jako cechy nowej organizacji budowanej w procesie połączenia Warty i HDI.

- W logotypie wprowadziliśmy charakterystyczne „t”, które nadaje logotypowi dynamikę. Kwadratowa kropka na końcu, to zapadający w pamięć znak rozpoznawczy, podkreślający moc i solidność, a równocześnie nowoczesność firmy i kompleksowość jej oferty - opisuje Bogusława Potacka, dyrektor departamentu marketingu i PR w Warcie. Dodaje, że równocześnie dzięki utrzymaniu nazwy firmy i granatowego koloru obecnego od dawna w logo Warty, udało się zachować ciągłość z marką bardzo dobrze znaną Polakom.

Pierwszy logotyp Warty powstał w roku 1990, gdy spółka, reagując na nową sytuację rynkową, rozpoczęła sprzedaż ubezpieczeń masowych. Po jej wejściu w skład grupy bankowo-ubezpieczeniowej w 2005 roku wprowadzono pierwszą dużą zmianę jej logotypu. Tegoroczna zmiana jest więc dopiero drugą.

- Zdecydowaliśmy się na zmniejszenie czcionki i - rzadko spotykane - rozpoczęcie nazwy własnej z małej litery, żeby podkreślić, że jesteśmy firmą przyjazną i bliską dla klienta. Prosty krój czcionki i styl grafiki, symbolizuje łatwy kontakt i proste procedury. Czerwona kwadratowa kropka na końcu nazwy kojarzy się z nowymi technologiami, internetem. Liczymy, że dzięki temu naszą ofertą zainteresujemy nowe grupy klientów - wylicza Bogusława Potacka.

- Polska jest obecnie naszym drugim najważniejszym rynkiem - mówi Herbert K. Hass, prezes zarządu Talanx. Dodaje, że decyzja o utrzymaniu marki Warta była oczywista od początku, ponieważ ta marka jest tak silna, ceniona i rozpoznawalna w Polsce, że stanowi ważny elementem wpływającym na wartość spółki. Strategia Talanx zakłada wykorzystywanie wielu brandów na różnych rynkach czy dla różnych profili działalności spółek, stąd z powodzeniem ten koncept może być realizowany również w Polsce.

- Zmieniliśmy logo z dwóch powodów. Po pierwsze: tworzymy zupełnie nową organizację i nowe logo ma odzwierciedlać rzeczywisty charakter Warty, jej nowoczesność, innowacyjność i otwartość. Po drugie, na skutek zmiany właścicielskiej nie mogliśmy pozostać przy dotychczasowym logotypie, a chcieliśmy, żeby nowy podkreślał naszą przynależność do grupy Talanx - opisuje Jarosław Parkot, prezes zarządu Warty.

Parkot wyjaśnia, że nowa organizacja powstaje na bazie łączących się obecnie spółek TUiR Warta oraz HDI Asekuracja TU, a w kolejnym etapie spółek życiowych. Fuzja tych pierwszych została już zaakceptowana przez Komisję Nadzoru Finansowego i teraz trwają procedury prowadzące do finalizacji połączenia na przełomie roku. Zgodnie ze strategiczną decyzją zarządu Talanx International po połączeniu utrzymane zostaną dwie marki do sprzedaży detalicznych ubezpieczeń majątkowych: Warta i HDI Asekuracja. Odrębne będą też sieci sprzedaży detalicznej obu podmiotów
.
- Każda z marek ma swoich wiernych klientów, swoją specyfikę i profil działalności. Dlatego wierzymy, że utrzymanie dwóch marek i odrębnych sieci sprzedaży pozwoli na szersze dotarcie do klientów z ofertą - uzasadnia Jarosław Parkot.

Łącznie Warta będzie dysponowała ponad 450 placówkami własnymi. Na jej rzecz będzie pracowało około 8 tys. agencji wyłącznych i multiagencji, w ramach których ubezpieczenia będzie sprzedawało ponad 20 tysięcy osób.

- Odrębne placówki, siły sprzedaży i produkty, to jedna z niewielu rzeczy, które się nie zmienią. Od strony obsługi klienta po sprzedaży procedury będą ujednolicone, żeby zapewnić jeden wysoki standard obsługi dla każdego klienta - mówi Jarosław Parkot.

>>> „Warta zaufania” - rekordowa kampania reklamuje nowy wizerunek Warty (wideo)

Rebranding będzie realizowany do końca roku. Nowy logotyp znajdzie się na placówkach, dokumentach i warsztatach współpracujących z Wartą, natomiast już teraz został umieszczony na samochodach rzeczoznawców i agentów. Przedstawiciele firmy nie ujawniają budżetu całego tego procesu. Wiadomo jedynie, że kosztował mniej niż niedawny rebranding PZU, na który wydano 25 mln zł.