Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2014-05-08

A A A POLEĆ DRUKUJ

Analiza EY: Żeby zachować konkurencyjność polskiego hutnictwa, trzeba przyspieszyć prace nad polskim planem dla tego sektora

Konkurencyjność polskiej metalurgii cierpi ze względu m. in. na niespotykaną w innych krajach akcyzę na energię elektryczną, niewyjaśnioną kwestię statusu kolorowych certyfikatów i brak rekompensat za tzw. carbon leakage – przekonują eksperci z firmy doradczej EY Polska. Polska musi jak najszybciej przygotować własny plan ochrony przemysłu hutniczego, aby zadbać o konkurencyjność lokalnego sektora metalurgicznego na europejskim i światowym rynku. Prace zostały już rozpoczęte, ale inne kraje UE są w tym zakresie dużo bardziej zaawansowane.

Komisja Europejska przygotowała tzw. Steel Action Plan. Jest to zestaw działań ukierunkowanych na ochronę przemysłu hutniczego w Europie. Plan posłużył władzom m. in. Hiszpanii, Włoch czy Wielkiej Brytanii do przygotowania własnych, lokalnych planów ochrony miejsc pracy w hutnictwie. Wszystkie te kraje od wielu miesięcy pracują nad działaniami legislacyjnymi i organizacyjnymi, których celem ma być poprawa poziomu konkurencyjności lokalnych sektorów hutnictwa stali. W Polsce tymczasem dopiero zapadła decyzja o tym, że taki podobny plan będzie przygotowywany.

Polski przemysł stalowy z większą mocą

Realnym zagrożeniem dla polskiego przemysłu stalowego w Unii Europejskiej jest jego dalsza marginalizacja. Obecnie produkcja stali w Polsce stanowi jedynie 5% produkcji europejskiej. - Skutki upadku tej części przemysłu byłyby katastrofalne dla całej Polski, a w szczególności dla poszczególnych regionów, gdzie przyczyniłyby się do eksplozji bezrobocia strukturalnego. Co więcej podkreślić należy, że branża ta jest silnie związana z innymi gałęziami, np. z górnictwem węgla, zarówno poprzez wykorzystanie energii elektrycznej (w Polsce co dwudziesta megawatogodzina zużywana jest bowiem w hutnictwie), jak również poprzez bezpośrednie wykorzystanie węgla do produkcji koksu niezbędnego w procesach zintegrowanych w hutnictwie stali. Koncentrując działania na tym, aby nasze hutnictwo stali przestało mieć najniższe wykorzystanie mocy produkcyjnych (63% w Polsce wobec znacznie powyżej 70% w UE), pomagamy tym samym całej polskiej gospodarce – mówi Jarosław Koziński, Partner Zarządzający Działem Doradztwa Podatkowego EY.

Zapewnienie konkurencyjności polskiej metalurgii wymaga wspólnych działań rządu i przedstawicieli biznesu. Szansę na taką platformę współpracy może stanowić zespół ds. metalurgii zaproponowany ostatnio przez ministra gospodarki. Zdaniem ekspertów firmy doradczej EY, równolegle do prac tego zespołu powinny być niezwłocznie podjęte decyzje i działania w 3 obszarach wsparcia: akcyzy na energię elektryczną, kolorowych certyfikatów oraz rekompensat związanych z carbon leakage.

Problem nr 1: Polski „wynalazek” – akcyza na energię dla metalurgii

Polski przemysł metalurgiczny – dzięki wielomiliardowym inwestycjom technologicznym zrealizowanym w ostatniej dekadzie – należy dziś do najnowocześniejszych na świecie, zarówno pod względem efektywności energetycznej, jak i wymagań środowiskowych. Dzisiejsza wysoka konkurencyjność krajowej metalurgii w ujęciu technologicznym jest jednak skutecznie niwelowana przez podatkowe i okołopodatkowe koszty produkcji. Do najistotniejszych kosztów tego typu, negatywnie wyróżniających Polskę na tle Unii Europejskiej, należy akcyza od energii elektrycznej zużywanej w procesach metalurgicznych. - Polska jest obecnie jedynym państwem członkowskim posiadającym duże zakłady metalurgiczne i tradycyjnie zorientowanym na przemysł, które utrzymuje opodatkowanie podatkiem akcyzowym energii elektrycznej zużywanej w procesie metalurgicznym. Danina ta zwiększa koszty działalności przedsiębiorstw metalurgicznych w Polsce, co przyczynia się do zintensyfikowania zjawiska tzw. „carbon leakage”, czyli przenoszenia produkcji przemysłowej poza terytorium Unii Europejskiej w wyniku wysokich kosztów związanych z polityką klimatyczną – mówi Zbigniew Liptak, Dyrektor w Dziale Doradztwa Podatkowego EY.

Problem nr 2: Zwolnienie hutnictwa z umarzania certyfikatów – pomoc publiczna czy nie?

Metalurgia - jako jeden z najbardziej energochłonnych i wrażliwych na wzrost cen energii elektrycznej sektorów - bezpośrednio odczuwa wzrastającą ilość ciężarów publicznych wynikających z restrykcyjnej polityki klimatycznej. W związku z wejściem w życie "małego trójpaku energetycznego", który w istotny sposób znowelizował prawne otoczenie funkcjonowania energetyki, najbardziej energochłonni odbiorcy przemysłowi mają obowiązek uzyskiwania i przedstawienia do umorzenia tzw. kolorowych certyfikatów (np. zielonych - wydawanych na energię ze źródeł odnawialnych). Jednocześnie przepisy małego trójpaku przewidują możliwość częściowego (nawet do 80%) zwolnienia z tego obowiązku odbiorców z wybranych sektorów (w tym - produkcji metali). Zwolnienie to może stanowić pomoc publiczną, przez co jego wejście w życie uzależnione jest od uzyskania pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej. Mamy zatem obecnie do czynienia z bardzo szkodliwą sytuacją – branża, która w opinii wszystkich potrzebuje tańszych nośników energii, obecnie zmaga się z dodatkowym niespodziewanym narzutem na cenę energii elektrycznej.

Problem nr 3: Rekompensaty za carbon leakage. W Niemczech tak, w Polsce nie.

Restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej doprowadziła do znacznego wzrostu kosztów produkcji liczonego w dziesiątkach milionów euro, a w efekcie do zjawiska carbon leakage. Zgodnie z postanowieniami Komisji Europejskiej, państwa członkowskie mogą przyznać pomoc dla przedsiębiorstw w sektorach i podsektorach narażonych na utratę konkurencyjności z powodu wyższych cen energii. Wsparcie powinno umożliwiać pokrycie części kosztów związanych z uwzględnieniem obciążeń wynikających z systemu handlu uprawnieniami do emisji w cenie energii elektrycznej. Polska nie podjęła dotychczas działań zmierzających do przyznania tego rodzaju pomocy publicznej. Schematy pomocy w tym zakresie zostały zatwierdzone przez Komisję i wprowadzone w Belgii, Niemczech, Hiszpanii czy Holandii.

 

Informacje o światowej produkcji stali – na podstawie raportu EY „Globalny rynek stali 2014”

Światowe spowolnienie gospodarcze ostatnich lat odcisnęło mocne piętno kryzysu na polskim i europejskim przemyśle metalurgicznym. Ograniczenie indywidualnej konsumpcji oraz zapotrzebowania ze strony przemysłu przetwórczego pogrążyło zarówno branżę stalową, jak również produkcję metali nieżelaznych. Problemy te szczególnie mocno zaistniały w Europie, w której udział w globalnej produkcji stali skurczył się o 5 p.p. (do lekko powyżej 10%). Tym samym, kryzys z 2008 roku mocno nadwyrężył sytuację unijnych producentów stali, co doprowadziło do pojawienia się przerostu zdolności produkcyjnych w wysokości około 80 milionów ton stali. Brak odpowiednich działań na lokalnym rynku może stanowić zagrożenie dla utrzymania około 200 tysięcy miejsc pracy

W skali światowej ma miejsce znaczny wzrost produkcji stali, który jednak skoncentrowany jest w krajach Dalekiego Wschodu, w tym przede wszystkim w Chinach – wynika z raportu firmy doradczej EY "Globalny rynek stali 2014".





Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS