Kilka dni temu amerykański Departament Sprawiedliwości oskarżył bowiem czterech podejrzanych o kradzież technologii szkoleń pilotów śmigłowców! Zarzuty obejmowały także kradzież innych aplikacji, w tym gier.
Hakerzy weszli w posiadanie oprogramowania szkoleniowego śmigłowca Apache, używanego przez pilotów wojskowych i opracowanego dla Armii Stanów Zjednoczonych przez firmę Zombies Studios. Oskarżenie podkreślało, że wykradzione dane były tajne i wykorzystywane w najnowocześniejszych amerykańskich technologiach.
W toku postępowania ustalono, że wśród poszkodowanych producentów gier były takie firmy, jak Microsoft, Epic Games oraz Valve. Skradzione aplikacje dedykowane były na konsolę Xbox One Microsoft i sieć Xbox Live. Obejmowały m.in. wstępne wersje gry Call of Duty: Modern Warfare 3 i Gears of War 3.
Lista stawianych oskarżeń jest dość długa: naruszenie praw autorskich, oszustwa e-mailowe, spisek w celu popełnienia oszustwa komputerowego oraz kradzież tożsamości. Dwóch oskarżonych przyznało się do winy. Skradzione dane oszacowano na 100 − 200 milionów dolarów.
Jak to zrobili?
Hakerzy rzekomo wykorzystali skradzione uwierzytelnione dane pracowników i inne metody takie, jak SQL Injection. – Dostępne informacje wspominają, że z sieci zostały wykradzione kody dostępu, tworzone oprogramowanie, kod źródłowy aplikacji, a także inne tajemnice handlowe, prawa autorskie oraz szereg poufnych i zastrzeżonych informacji. Wyciekły również dane finansowe poszkodowanych firm oraz informacje o ich pracownikach. Strony zarzekają się jednak, że dane klientów nie zostały narażone na niebezpieczeństwo – mówi Marek Markowski z MARKEN Systemy Antywirusowe, reprezentujący w Polsce firmę Bitdefender. – Amerykańskie wydarzenia pokazują, jaką ostrożność należy zachować w dzisiejszym, elektronicznym świecie – dopowiada Markowski.