Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty to z pewnością fenomen wśród wydarzeń kulturalnych w Polsce. Jako jedna z niewielu tego typu imprez na dużą skalę promuje kino ambitne. Masowo, ponieważ na projekcje często trudnych i wymagających zaangażowania widza filmów bilety rozchodzą się nadspodziewanie szybko, w efekcie czego dla wszystkich zainteresowanych udziałem w pokazie nie wystarcza miejsc na sali projekcyjnej. To zdarzenie bez precedensu w Polsce w dobie po kryzysie, gdy pełne sale zapewniają jedynie masowe premiery. Szczególna i do granic konsekwentna dbałość organizatorów o wysoki poziom pokazywanych filmów sprawiła, że wydarzenie to pozyskało sobie lojalnych, rok rocznie uczestniczących w nim widzów. Wielu z nich przyjeżdża do Wrocławia bez wcześniejszego zapoznania się z aktualnym programem – są „nowohoryzontowi”, mają pewność i zaufanie, że z bogatej oferty festiwalu wybiorą coś dla siebie. Zwłaszcza, że Era Nowe Horyzonty to nie tylko filmy. Dzięki wzbogaceniu programu o wydarzenia kulturalne z wielu pozafilmowych dziedzin – wystawy, koncerty, premiery książek – festiwal za każdym razem prezentuje wieloaspektowość zjawiska, jakim jest kino. To kolejny z wielu powodów popularności tego wydarzenia, które w swojej ponad dekadę trwającej historii doczekało się już własnego pokolenia. Pokolenia nazywanego przez krytyków kina – „nowohoryzontowcami” lub…dziećmi Romana Gutka.
Odkrywanie kina na nowo i najlepsze światowe kino premierowe
Podczas tegorocznego MFF Era Nowe Horyzonty publiczność będzie mogła zobaczyć bez mała 450 filmów, w tym ok. 230 pełnometrażowych, z ponad 50 krajów. Obok pokazów konkursowych, które jak co roku dodadzą pikanterii całemu wydarzeniu, widzowie będą mogli zobaczyć m.in. jedną z pierwszych na świecie pełnych retrospektyw twórczości legendarnego amerykańskiego twórcy undergroundowego, nazywanego ojcem kina transgresyjnego, Jacka Smitha. Pokazane zostaną unikatowe materiały archiwalne, zapisy współpracy z innymi artystami (Ken Jacobs, Andy Warhol), filmowe performance, a także filmy inspirowane pracami Smitha. Dzięki współpracy MFF ENH z festiwalem filmowym w Rotterdamie „nowohoryzontowa” publiczność obejrzy także Czerwone westerny, czyli przegląd filmów z Rosji radzieckiej i państw dawnego bloku wschodniego z lat 1920 - 1980, które spełniają gatunkowe kryteria westernu właśnie. W programie przeglądu znajdą się takie unikaty, jak według prawa (1926), film z czasów kina niemego w reżyserii pioniera radzieckiej kinematografii, reżysera i teoretyka Lwa Kuleszowa. Natomiast na jednym z czterech pokazów specjalnych zobaczyć będzie można także film będący spektakularnym wydarzeniem tegorocznego festiwalu w Berlinie – Pinę Wima Wendersa.
Oprócz pokazów filmowych organizatorzy zaplanowali także szereg wydarzeń z innych dziedzin. Najważniejszym jest pierwszy w Polsce koncert zespołu Grinderman, czyli grupy założonej przez Nicka Cave’a. Zaplanowano także trzy wystawy. Witold Liszkowski w nawiązaniu do bloku filmowego, który w tym roku zagości na ENH, zaprezentuje wystawę Pinku eiga – sztuka osobista. Galerie BWA Awangarda i BWA Design na wystawie Rub Your Eyes pokaże zaś obiekty związane z prehistorią wizualności ze słynnej kolekcji eksponatów niemieckiego reżysera Wernera Nekesa. A w związku z prezentacją kinematografii norweskiej w galerii Studio BWA zobaczymy retrospektywną wystawę norweskiego performera wideo Ane Lan, reprezentującego nurt współczesnej sztuki feministycznej.
Wymagający i świadomy widz
– Nasz „nowohoryzontowy” widz nie jest odbiorcą łatwym, oczekuje od nas dialogu na wysokim poziomie – powiedział Radosław Drabik, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Nowe Horyzonty. – Ale cóż… sami go takim wychowaliśmy, zachęcając do własnych poszukiwań, dużej dozy krytycyzmu wobec tego, co się mu serwuje i do głośnego wyrażania opinii. Dlatego, aby sprostać jego wymaganiom, niektóre sekcje festiwalu przygotowujemy już na półtora roku lub nawet dwa lata przed festiwalem. Jak widać jednak wysokie ustawienie poprzeczki sprawdziło się i nasz festiwal bije rekordy frekwencji, mimo prezentowania kina autorskiego, które do łatwych nie należy. To jest zawsze wyzwanie intelektualne. Jesteśmy dumni, że zachęciliśmy tak wiele osób do odkrywania filmu na nowo i jego reinterpretacji oraz poszukiwań współczesnych produkcji, które niosą głębszy przekaz na temat otaczającego nas świata. Bardzo nas cieszy, że w tym roku znów się z nimi spotkamy we Wrocławiu.