Aparat z najwyższą na świecie rozdzielczością – ARGUS-IS został zaprojektowany do monitorowania zdarzeń na ziemi poniżej. Może on obserwować i rejestrować obszar 39 kilometrów kwadratowych, co oznacza, że jest w stanie spojrzeć na obszarze wielkości połowy Manhattanu lub całości centrum Londynu na raz. Korzysta z prawie 400 chipów obrazowania, takich jak te, które są w aparatach telefonów komórkowych, daje to razem 1,8 bilionów pikseli. Więc co może w rzeczywistości zobaczyć super aparat? rzeczywiście zobaczyć? Setki „małych oczu” ARGUS-IS (trafna nazwa, bo Argus Panoptes to 100-oki mitologiczny grecki gigant), pozwalają obserwować i nagrywać obiekt wielkości ludzkiej dłoni. Całkiem dobry wynik, prawda?
ARGUS-IS ma pomóc zwalczać przestępców, dając jego właścicielowi możliwość skanowania całego miasta dla wszelkiego rodzaju "podejrzanej" działalności, nie tylko w czasie rzeczywistym, ale później też. Ale czy jest to tylko ochrona dla zwykłych cywilów, czy jest to raczej narzędzie do ograniczania wolności ludzi? Jest wielu zwolenników tego pomysłu twierdzących, że nikt nie musi się martwić o nadzór oprócz przestępców, którzy zrobili coś złego. I oto jesteśmy z powrotem w świecie Orwella wyimaginowanego w 1984. Kto określa, co jest złe, a co dobre? Kto tworzy prawo? Jest wiele krajów na świecie, w którym ludzie są nadmiernie monitorowani, a nawet najbardziej absurdalne zachowania są surowo karane. Wystarczy wyobrazić sobie, totalitarne przedsiębiorstwo mające dostęp do tego typu rozwiązań. Czy ktoś może zagwarantować, że zachodnia demokracja będzie demokratyczne na zawsze? Rządy z systemami takimi jak ARGUS-IS mają możliwość do określania przestępcy w sposób, który jest bardzo niepokojący. W takim świecie fakt, że dzisiaj jesteś przestrzegającym prawo obywatelem nie znaczy, że jutro nie będziesz przestępcą.