- W tym roku miałam nie ozdabiać posesji, ale to już chyba jest jak uzależnienie, jak narkotyk. Musieliśmy znów rozświetlić naszą okolicę – śmieje się Wiktoria Duszeńko, zwyciężczyni polkowickiego konkursu.
Ale kto zna Panią Wiktorię, ten wie, że co roku zarzeka się, iż nie wystartuje w konkursie.
- W ubiegłym roku naprawdę chciałam odpuścić. Miałam ciarki na plecach na samą myśl biegania po dachu i przypinania świetlnych ozdób. Ale synowie mnie przekonali. Postawiłam jednak warunek, jeśli mamy przyozdobić dom, to dodatkowo musimy zrobić bożonarodzeniową szopkę. Udało się! – opowiada.
- Szoka rzeczywiście była wspaniała. Ja jestem osobą słusznych rozmiarów, ale te postaci z szopki były naprawdę duże. Całość wyglądała imponująco – ocenia Maria Kowalczyk, jurorka konkursu.
To nie pierwsza wygrana w konkursie Wiktorii i Antoniego Duszeńków. W regionie zyskali już miano Pani i Pana Światełko. Tym razem w konkursie wygrali nagrodę pieniężną w wysokości 1000 zł. Czy kwota pokryje rachunek na energię?
- Właśnie otrzymałam rachunek na kwotę 1700 zł – dodaje ze znaczącym uśmiechem Pani Wiktoria.
Aldona i Krzysztof Gajewscy z Polkowic, którzy również otrzymali nagrodę za przyozdobienie swojego domu, przyszli na rozstrzygnięcie konkursu z małym synkiem.
- W zdobieniu pomagała cała rodzina, ale Tomusiowi należą się szczególne podziękowania. W okresie świątecznym zachorowała nasza młodsza córka. Brakowało na wszystko czasu, ale syn był bardzo wyrozumiały i cierpliwy – mówi Pani Aldona.
Łącznie pula nagród w gminnym konkursie przekroczyła 5 tys. zł. W tym roku, po raz drugi z rzędu, nagrodzono również instytucje i firmy. W tej kategorii puchar Burmistrza Polkowic trafił do Przedszkola Miejskiego nr 5.
Szanowni Państwo, dodatkowo przesyłam w załączniku zdjęcie domu Państwa Duszeńków oraz protokół jury.