Tworząc wizerunek siebie jako pracownika, musimy pamiętać, że część informacji podamy pracodawcy na tacy, a do pozostałych dotrze sam. Jedne i drugie należy mieć pod kontrolą, bo jeśli chcemy być wiarygodni, nasz wizerunek musi być spójny.
W niejednym filmie, kiedy bohater lub bohaterka, chcą zmienić coś w swoim życiu, starają się odmienić swój wizerunek. W filmowej ekranizacji bestsellera „Diabeł ubiera się u Prady” jest moment, w którym początkująca dziennikarka Anne, wkracza do biura redaktor naczelnej czasopisma „Runaway” – Mirandy Priestley i bardzo szybko przekonuje się, że chcąc wytrwać u jej boku, musi zadbać o swój wizerunek. W jej przypadku przede wszystkim chodziło o pracę nad stylem noszenia się. W życiu, trochę jak w filmie.
Chcąc znaleźć lepszą pracę, trzeba umieć się sprzedać. Słowem chcesz zarabiać miliony, wyglądaj jak milion dolarów. Zadbaj też o każdy szczegół, który wpływa na wizerunek – od tradycyjnego CV, aż do profilu biznesowego – podkreśla Joanna Żukowska, ekspertka serwisu rekrutacyjnego MonsterPolska.pl.
CV
O czym informujemy pracodawcę wysyłając mu CV? Otóż wysyłając dokument: zgodny z nowoczesnymi standardami informujemy, że podążamy za zmieniającymi się trendami; poukładany i bez błędów – dajemy sygnał, że jesteśmy precyzyjni; zawierający zgodę na przetwarzanie danych osobowych – pokazujemy, że znamy polskie wymogi prawne. Ponadto CV przesłane w wyznaczonym czasie to sygnał terminowości. Każdy szczegół dokumentu aplikacyjnego nas wyraża i tworzy nasz wizerunek.
Dlatego pamiętajmy, że CV musi zawierać: dane kontaktowe, zdjęcie i koniecznie kilka zdań opisu. Ta informacja powinna znaleźć się w drugiej linii dokumentu. W opisie należy zawrzeć informacje, w których podkreślimy swoje atuty jako pracownika. Dopiero dalej jest miejsce na opis doświadczenia, szkoleń i certyfikatów – mówi Żukowska.
List motywacyjny
Wizerunek w liście motywacyjnym tworzą przymiotniki. Nie bójmy się używać słów, które informują pracodawcę o tym, że jesteśmy komunikatywni, dyspozycyjni, terminowi. Używajmy sformułowań, które wpisują się w wyobrażenie o idealnym kandydacie. Jeśli więc firma szuka osoby „gotowej do podjęcia nowych wyzwań”, opiszmy siebie dokładnie takimi słowami. Poza treścią istotny jest brak literówek i błędów ortograficznych. Tworząc list motywacyjny, warto użyć takiej samej czcionki, jak w CV. Dzięki temu aplikacja będzie spójna. Ten szczegół także będzie informacją dla HR-owca, że ma do czynienia z uważną osobą.
Wideo prezentacja
Już sama decyzja o stworzeniu wideo prezentacji jest informacją dla pracodawcy o pewnego rodzaju odwadze. Nie każdy kandydat ma bowiem siłę zmierzyć się z wystąpieniem przed kamerą. Tworząc wideo prezentację, należy dopasować się do charakteru firmy. Aplikując do kancelarii prawniczej, możemy zdecydować się na krótki film nagrany np. w bibliotece. Starając się o pracę w agencji kreatywnej – ograniczeniem jest tylko dobry smak. Tworząc wideo prezentację warto pamiętać, że informację o nas będzie sygnalizować nasz strój, mimika czy dobór słów. Nie warto udawać, bo kamera szybko wychwytuje sztuczność.
Rozmowa kwalifikacyjna
Idąc na rozmowę kwalifikacyjną powinniśmy pamiętać, że pracodawca ma już pewne wyobrażenie na nasz temat. Budował je biorąc do ręki CV, czytając list motywacyjny lub oglądając wideo prezentację. Dlatego spotkanie powinno w idealny sposób uzupełniać stworzony wcześniej wizerunek – mówi Żukowska. Jeśli podkreślaliśmy, że jesteśmy punktualni – nie możemy się spóźnić. Gdy wideo kreowało nas jako bardzo opanowane osoby – nie możemy zdradzać oznak nadpobudliwości na spotkaniu twarzą w twarz. Wszelkie sprzeczności działają na naszą niekorzyść – dodaje.
Wideo rozmowa
Podobnie jest w sytuacji, gdy rozmowa odbywa się za pomocą komunikatorów. Tu też należy pamiętać o zasadzie spójności, ale też zapoznać się z zasadami rządzącymi takimi rozmowami. W przypadku wideo rozmowy powinniśmy punktualnie czekać na spotkanie i odebrać o czasie połączenie od rekrutera. Także savoir-vivre nakazuje, że to rekruter kończy rozmowę. To trochę tak, jak z zasadą podawania ręki. Osoba ważniejsza rangą, w tej sytuacji HR-owiec lub menadżer, wychodzą z inicjatywą.
Szacunek do rozmówcy wyrażamy także dobierając do rozmowy spokojne miejsce. Warto przetestować wcześniej czy dobrze nas widać i słychać. Te szczegóły świadczą o przygotowaniu do rozmowy.
Profil na serwisach biznesowych
Podczas gdy prezentujemy pracodawcy swoje oblicze w CV i na rozmowach, możemy mieć pewność, że wrzuci on nasze nazwisko do wyszukiwarki internetowej. Warto zrobić taki test i zobaczyć, co pracodawca zobaczy. Dobrze, jeśli wyszukiwarka odeśle HR-owca do profilu biznesowego, na którym jesteśmy – zauważa Żukowska z MonsterPolska.pl. Idealny profil powinien być szczegółowy, gdyż może stanowić uzupełnienie tradycyjnego, drukowanego CV, które nie może być zbyt długie. I co ważne, podstawowa wiedza, powinna się pokrywać. Kłamstwo w aplikacji stworzonej „pod pracodawcę” ma krótkie nogi – dodaje.
Profil prywatny
Rekruterzy szukając kandydatów w sieci, nie tylko czytają ich zamieszczone w sieci CV, ale sprawdzają wszelkie informacje, które prowadzą do potencjalnego pracownika – jego wpisy na blogach, komentarze, zdjęcia, znajomych. W momencie, w którym zdarza nam się wrzucać do sieci zdjęcia z wakacji lub z imprez powinniśmy bezwzględnie zadbać o restrykcyjne ustawienia prywatności.
W tworzeniu wizerunku nie chodzi bowiem o to, aby koloryzować. Chodzi o to, by informować pracodawcę o tej sferze życia, o której chcemy. Bądźmy sprytni. Sprzedawajmy siebie w internecie jak najkorzystniej.