Wcześniej pracownicy Wydziału Środowiska i Zieleni UMT przeszli psie szlaki, by ustalić, gdzie najlepiej będzie ustawić pojemniki. Ostatecznie stanęły one przy terenach zielonych w centrum miasta: na skwerze między ul. Uniwersytecką a dworcem PKS, przy ul. Zaszpitalnej, św. Jakuba, Piastowskiej i Woli Zamkowej, przy strudze na Placu Dominikańskim, w Stawie Komtura, przy wylotach ze wszystkich bram na Bulwar Filadelfijski, w Dolinie Marzeń, przy Grzybku, przy alpinarium i w Parku Tysiąclecia. Pojemniki są wykonane z metalu, by nie ulegały uszkodzeniom.
W reprezentacyjnych częściach miasta ustawiono także tabliczki zakazujące wprowadzania psów na tereny zielone. Tabliczki i pojemniki kosztowały 22,3 tysiąca złotych.
Warto wiedzieć, że w Toruniu jest ok. 15 tys. psów, co daje co miesiąc ok. 200 ton psich odchodów. Koszty prac sanitarno-porządkowych, związanych z doraźnym utrzymaniem czystości w Toruniu corocznie sięgają kilkuset tysięcy złotych. Problem jednak nie tylko w pieniądzach. Psie odchody mogą być źródłem pasożytów oraz bakterii groźnych dla ludzi, a przede wszystkim dla dzieci. Kontakt z nieczystościami może powodować zarażenie tasiemcem psim, bąblowcem czy glistą psią, wywołującą poważną chorobę - toxocarozę, której powikłania mogą prowadzić do utraty wzroku czy zaćmy. Nosicielami chorób zagrażających innym zwierzętom i ludziom, takich jak salmonelloza, ornitoza, paramyxowiroza, są także gołębie miejskie.