Norweski region Telemark ma powody do dumy. W wakacje na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO trafiły dwie miejscowości – Rjukan i Notodden, których historia ściśle wiąże się z przemysłem, a w szczególności ze znaną firmą Norsk Hydro. Rjukan leży w dolinie, gdzie światło słoneczne przez kilka zimowych miesięcy nie dociera, stało się głośne z powodu zainstalowania tam zimą 2013 roku systemu ruchomych luster odbijających światło.
Rjukan jest położone u stóp najwyższego wzniesienia Telemarku – Gaustatoppen. Okolica słynie z bystrych wód i licznych wodospadów, co przekłada się na ogromny potencjał hydroenergetyczny. Na początku XX wieku Sam Eyde, przedsiębiorca-wizjoner wybudował tam elektrownię wykorzystującą naturę do pozyskiwania energii, powstał także pierwszy na świecie zakład produkcji nawozów sztucznych. Technologię oparto na pozyskiwaniu azotu z powietrza, co wymaga znacznej ilości energii – dlatego wśród głównych inwestycji znalazły się dwie elektrownie wodne. Oprócz infrastruktury energetycznej stworzono system transportu, łączący Rjukan z Notodden. Z uwagi na komplikacje terenowe, na jeziorze Tinnsjä uruchomiono regularną linię żeglugową, obsługiwaną przez promy kolejowe. Firma Norsk Hydro zadbała także o budowę osiedli dla pracowników firmy i odpowiedniego zaplecza socjalnego. Ponieważ Rjukan leży w tak głębokiej dolinie, że zimą nie docierają do niej promienie słoneczne, zbudowano kolejkę górską, dzięki której mieszkańcy mogli choć przez krótki czas cieszyć się słońcem. Powstał także pomysł instalacji zwierciadeł, które miały skierować promienie słoneczne na rynek. Projekt ten zrealizowano dokładnie 100 lat później – w 2013 roku.
Zdaniem UNESCO, zespół Rjukan-Notodden doskonale odzwierciedla charakter przemysłu z początku XX wieku – przetrwało tu wiele obiektów, będących zabytkami typowymi dla ówczesnego okresu industrializacji. To także unikalny przykład wkomponowania infrastruktury przemysłowej w otaczający krajobraz. Warto dodać, że przy jednej z elektrowni – Vemork – przed drugą wojną światową zbudowano zakład produkujący tzw. ciężką wodę, którą Niemcy, po zajęciu Norwegii, zamierzali zastosować do budowy bomby atomowej. Z tego powodu zakład w Vemork stał się areną „bitwy o ciężką wodę” z udziałem brytyjskich i norweskich sił specjalnych oraz alianckiego lotnictwa.
Dzięki wpisowi na listę UNESCO, Rjukan wyrasta na czołową atrakcję turystyczną południowej części Norwegii. Oprócz zabytków związanych z historią przemysłu, elektrowni Vemork, historii zmagań o ciężką wodę czy górskich wędrówek w masywie Gaustatoppen i na przedpolu płaskowyżu Hardangervidda, okolice Rjukan słyną również jako doskonałe tereny narciarskie, z jedną z najdłużej utrzymujących się pokryw śnieżnych w Norwegii.
To niezwykłe miejsce warte jest zobaczenia, na krótki wypad – czy to narciarski czy typowo krajoznawczy – warto wybrać podróż samochodem i promem. Promy Fjord Line pływają do Telemarku codziennie o godzinie 9:00 rano, rejs trwa 4,5 godziny z portu w Hirtshals (Dania, dojazd przez północne Niemcy) dopływamy do Langesund w Norwegii, skąd tylko dwie godziny drogi samochodem dzielą nas od Oslo, podobny odcinek mamy do Rjukan. Ceny za przejazd promem rozpoczynają się od 13 euro za osobę, w ofercie specjalnej z wyżywieniem, dwie osoby i samochód od 158 euro w dwie strony. W drodze do portu, nocując w Danii warto zatrzymać się w Jelling i zobaczyć kamienie runiczne również wpisane na listę UNESCO.
dostarczył infoWire.pl