Start-up Future Collars pracuje nad rozwojem technologii SI w ramach platformy e-learningowej. Stawia na edukację kompetencji potrzebnych na dzisiejszym rynku pracy.
Deficyt programistów staje się problemem systemowym. Tylko w samej Unii Europejskiej do 2020 r. zabraknie 900 tys. specjalistów IT. Co więcej, według World Economic Forum do 2025 r. 375 mln pracowników będzie zmuszonych do przebranżowienia się (ang. reskiling). Ponadto niedobór odpowiednich kwalifikacji oraz ciągły postęp w automatyzacji procesów, powoduje narastającą potrzebę tzw. upskillingu, czyli podnoszenia umiejętności.
Opinię tę podziela m.in. Ginni Rometti, prezes IBM, według której analizując liczbę miejsc pracy, jaka przybyła w ciągu ostatnich 10 lat, zauważamy, że aż 70 proc. z nich wymaga umiejętności cyfrowych. Dlatego właśnie reskilling i upskilling jest tak istotnym zadaniem – zarówno dla pracodawców, jak i pracowników.
Polscy inwestorzy finansują rozwój platformy e-learningowej
W odpowiedzi na to zapotrzebowanie powstał Future Collars (poprzednio CodersTrust Polska). Start-up założony przez Beatę Jarosz, byłą wiceprezes GPW i Joannę Pruszyńską-Witkowską, byłą zarządzającą Headlines Porter Novelli. W pierwszej fazie rozwoju start-upu (ang. Seed Round), spółce zaufał fundusz inwestycyjny Simpact oraz inwestorzy prywatni.
- Future Collars to innowacyjne rozwiązanie, dostosowane do potrzeb pracowników i pracodawców. Zdecydowaliśmy się na inwestycje również ze względu na zaangażowanie społeczne start-upu. Wierzymy, że spółka stanie się liderem edukacji online, inicjującym zmiany na obecnym rynku pracy. Tym bardziej cieszymy się, że lokujemy kapitał w start-up założony przez dwie założycielki, co zarówno w Polsce, jak i na świecie jest nadal rzadkością – szczególnie w start-upach technologicznych – mówi Jacek Ostrowski, Partner funduszu inwestycyjnego Simpact.
- Podejmując decyzje inwestycyjną kluczowe jest dla mnie zaufanie i wiarygodność. Te wartości połączyły nas biznesowo z Beatą Jarosz i Joanną Pruszyńską-Witkowską. Oczywiście nie bez znaczenia był sam projekt, który odpowiada na potrzeby społeczne, a co istotne przyczynia się do rozwinięcia nowoczesnych kompetencji zarówno u młodych jak i dojrzałych Polek i Polaków – dodaje Ewa Małyszko, inwestorka.
Co więcej, Future Collars został także doceniony m.in. przez EVPA (European Venture Philantropy Association) jako jeden z najciekawszych start-upów społecznych w regionie CEE (Europa Środkowo-Wschodnia).
Sukces pisany kodem
Future Collars promuje koncepcję ciągłego uczenia się (ang. life long learning) oraz umożliwia rzetelną edukację online z niezawodnym wsparciem najlepszych specjalistów – rynkowych praktyków. Tego typu połączenie - wiedza mentora i nauka za pośrednictwem sieci – daje o wiele lepsze efekty kształcenia niż inne formy. Co więcej, start-up wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu współczesnego rynku pracy, który wymaga szybkiego i skutecznego przeszkalania zatrudnionych.
- Zajęcia prowadzone są przez ekspertów, którzy dzięki nowym technologiom mogą na bieżąco uczyć lub odpowiadać na pytania w czasie rzeczywistym. Kursanci otrzymują niezbędną dawkę wiedzy, aby zdobyć nowe umiejętności. Inwestycja funduszu pozwala nam na rozszerzenie funkcjonalności naszej platformy e-learningowej o technologie SI. Jestem przekonana, że nasze unikalne rozwiązanie będzie innowacją na rynku edukacji w Polsce i zagranicą. W ciągu 10 lat planujemy być obecni na 20 rynkach. Chcemy, żeby każdy mógł bez przeszkód zdobywać tak bardzo potrzebne na całym świecie kompetencje cyfrowe – komentuje Beata Jarosz.
Spółka już teraz jest liderem wśród platform do nauki kodowania online oferujących rozwiązania dla korporacji z sektora finansowego. Realizuje szkolenia upskillingu dla największych firm z branży.
- Żyjemy w czasach czwartej rewolucji przemysłowej, gdzie globalnym problemem jest niedobór wykwalifikowanych pracowników. Niebawem automatyzacja zastąpi część zawodów, ale nie oznacza to, że specjaliści nie będą potrzebni – wręcz przeciwnie. My w Future Collars ich kształcimy. Osobiście stawiam sobie za cel, aby jak najwięcej kobiet dołączyło do tej rewolucji i rozpoczęło karierę w sektorze nowych technologii. Już dziś jesteśmy najchętniej wybieraną szkołą kodowania przez kobiety – podsumowuje Joanna Pruszyńska-Witkowska.