klej naprawczy parkiet

klamaj Data ostatniej zmiany: 2012-02-22 14:07:50

klej naprawczy parkiet

2012-02-20 22:53:05 - klamaj

Witam,
czy ktoś ma doświadczenie w robieniu zastrzyków klejowych pod parkiet?
Znalazłem dwa kleje Maksimus PN i Uzim MK 37.
Jest to stary parkiet dębowy (80lat) wygląda pięknie ale gdzie nie
gdzie klepki się troche zapadają i ruszają.
Proszę o sugestie i pomoc.
Pozdrawiam Łukasz



Re: klej naprawczy parkiet

2012-02-22 13:38:40 - ptoki

On 20 Lut, 22:53, klamaj wrote:
> Witam,
> czy ktoś ma doświadczenie w robieniu zastrzyków klejowych pod parkiet?
> Znalazłem dwa kleje Maksimus PN i Uzim MK 37.
> Jest to stary parkiet dębowy (80lat) wygląda pięknie ale gdzie nie
> gdzie klepki się troche zapadają i ruszają.
> Proszę o sugestie i pomoc.
> Pozdrawiam Łukasz

idz na e-manta.eu/forum
Tam na pewno znajdziesz kogos bardziej obeznanego z tematem.
Sam robilem taki zastrzyk ale tylko w jednym miejsciu i zrobilem to
silikonem.
W rezultacie trzeba bylo zrobic otwor 8mm i potem kombinowac z
zatyczka, szlifowaniem i olejowaniem zeby nie bylo widac.
Jak sobie zle zrobisz to moze sie okazac ze albo trzeba przelozyc
calosc ponownie albo bedzie niezbyt elegancko...




Re: klej naprawczy parkiet

2012-02-22 14:07:50 - Siwy

On 20 Lut, 22:53, klamaj wrote:
> Witam,
> czy ktoś ma doświadczenie w robieniu zastrzyków klejowych pod parkiet?
> Znalazłem dwa kleje Maksimus PN i Uzim MK 37.
> Jest to stary parkiet dębowy (80lat) wygląda pięknie ale gdzie nie
> gdzie klepki się troche zapadają i ruszają.
> Proszę o sugestie i pomoc.
> Pozdrawiam Łukasz

Ja dwa tygodnie temu robiłem u siebie zastrzyki Maximusem. Parkiet
dębowy około 50 letni. Też miałem kilka luźnych klepek no i 'strzelał'
w tych głuchych miejscach. Tam gdzie chciałem wiercić dziury
ponaklejałem taśmę papierową i wiertełkiem do drewna fi 3mm
ponawiercałem. Wyszło co około 7-10 cm, głównie na łączeniach klepek.
Później strzykawka z wodą, po kilka kropli w dziury i po kilku
minutach w drugą strzykawkę klej i wlewałem dość sporo. Jak klej
zaczął wysychać, to jego puchnący nadmiar wypływał na wierzch na
taśmę. Na drugi dzień nożykiem do tapet delikatnie zdarłem taśmę w
zastygniętym na niej klejem. Parkiet przestał strzelać i skrzypieć.
Teraz pozostaje mi tylko delikatnie zaszpachlować dziurki bo mimo
wszystko są widocznie jak się przyjrzysz. Robota na weekend, trochę
dłubaniny, ale piwko w łapę i jedziesz z programem :-).

Serdeczności,
Siwy



Tylko na WirtualneMedia.pl

Galeria

PR NEWS