Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
2012-03-11 22:08:59 - tomekx
zastanawiam się nad kupnem w okazyjnej cenie domu z 1964 roku.
Ogólnie dom wygląda w porządku, na pewno trzeba będzie go docieplić
styropianem, być może uszczelnić dach i dołożyć wełny. Dojdzie też wymiana
okien, gładzie na ścianach oraz może usunięcie ewentualnych spękań w
stropach żywicą (ale to tylko przypuszczenia). Myślę, że to tyle z remontu i
raczej nie jest to majątek.
Dom jest podpiwniczony.
Chciałbym się tylko Was spytać o rady, co jeszcze można się w takim domu
spodziewać poza tym co wymieniłem do remontu. Jak wyglądało budownictwo w
1964 roku na Śląsku? Jak może wyglądać kwestia fundamentów?
Dom to typowy kwadrat.
z góry dzięki za rady
Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
2012-03-11 22:34:02 - Adam
> stropach żywicą (ale to tylko przypuszczenia). Myślę, że to tyle z remontu i
> raczej nie jest to majątek.
Jestes wielkim optymista.
> Chciałbym się tylko Was spytać o rady, co jeszcze można się w takim domu
> spodziewać poza tym co wymieniłem do remontu. Jak wyglądało budownictwo w
Od wszystkich instalacji (co, wod-kan, elektryka), przez izolacje poziome/pionowe (fundamentow, scian piwnicznych), po wymiane stolarki (w jakim stanie sa okna, drzwi, brama garazowa?).
W praktyce moze sie okazac ze taniej bedzie wybudowac nowy, niz remontowac stary. Stara chaupa to tylko problemy. Sprawdz jeszcze czy nie ma tam szkod gorniczych, czy sciany nie pekaja etc.
pozdr.
--
Adam
Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
2012-03-11 22:57:34 - tomekx
>poziome/pionowe >(fundamentow, scian piwnicznych), po wymiane stolarki (w
>jakim stanie sa okna, >drzwi, brama garazowa?).
A Ty nie wielkim pesymistą? :)
Garaż jest osobno nie połączony z domem i w zasadzie nie przyglądałem się
jego drzwiom bo są jakie są i nie będę w nie inwestował.
CO było robione podobno niedawno, widać że są nowe alupexy. Dom ma
ogrzewanie kotłem na węgiel w piwnicy + ogrzewanie kotłem gazowym, który też
był montowany kilka lat temu. Kocioł na węgiel też wygląda raczej na taki
nowszego typu z automatyką.
No, ale fakt, że może będzie trzeba wykonać izolację fundamentów. Koszt nie
jest też chyba jakiś ogromny.
>W praktyce moze sie okazac ze taniej bedzie wybudowac nowy, niz remontowac
> >stary. Stara chaupa to tylko problemy. Sprawdz jeszcze czy nie ma tam
>szkod >gorniczych, czy sciany nie pekaja etc.
>pozdr.
Z tego co widziałem to nie ma żadnych spękań. Ściany nie są odpicowane i
zasłonięte płytami GK, ani nic z tych rzeczy, więc nikt tu nic nie ukrywa.
Będę musiał to wszystko jeszcze przekalkulować, ale wychodzi na to, że
gdybym sprzedał swój dom o tej samej powierzchni (nowy w którym jeszcze
nawet nie mieszkam) i kupił ten stary to zostanie mi jeszcze 300tyś. :) więc
chyba starczy na remont i na jakąś poważną inwestycję :)
Re: Dom do kupienia z 1964 roku; czy warto?
2012-03-12 00:11:53 - Adam
> A Ty nie wielkim pesymistą? :)
Nie sadze. Kazdy material ma jakas zywotnosc - w domu sprzed blisko 50 lat albo wszystko juz wymieniono albo Ty to bedziesz musial zrobic. A wymiana starego na nowe kosztuje wiecej niz nowe. Bo oprocz kupienia i zainstalowania nowego, musisz jeszcze usunac i zutylizowac stare, co kosztuje :) Nie mowie juz o sprawach estetyki takich jak np. jakosc / rownosc scian / tynkow, czy chocby uklad pomieszczen, wielkosc i ulozenie okien.
> CO było robione podobno niedawno, widać że są nowe alupexy. Dom ma
> ogrzewanie kotłem na węgiel w piwnicy + ogrzewanie kotłem gazowym, który też
> był montowany kilka lat temu. Kocioł na węgiel też wygląda raczej na taki
> nowszego typu z automatyką.
Kilka to znaczy ile? Bo piec na wegiel to maksymalnie 10 lat wytrzyma.
> No, ale fakt, że może będzie trzeba wykonać izolację fundamentów. Koszt nie
> jest też chyba jakiś ogromny.
Jak izolacja, to i przy okazji jego docieplenie i drenaz. nie jakis ogromny przerodzi sie w dziesiatki tys pln, a po paru latach straconego czasu i nerwow zdasz sobie sprawe ze wlozyles w ten dom wiecej kasy niz w budowe nowego. Jest to na pewno zaleta bo mozesz kupic i mieszkac JUZ. I sobie spokojnie remontowac. Musisz jednak miec swiadomosc ze przy 50 letnim domu bedzie trzeba caly czas cos remontowac.
> Z tego co widziałem to nie ma żadnych spękań. Ściany nie są odpicowane i
> zasłonięte płytami GK, ani nic z tych rzeczy, więc nikt tu nic nie ukrywa.
> Będę musiał to wszystko jeszcze przekalkulować, ale wychodzi na to, że
> gdybym sprzedał swój dom o tej samej powierzchni (nowy w którym jeszcze
> nawet nie mieszkam) i kupił ten stary to zostanie mi jeszcze 300tyś. :) więc
> chyba starczy na remont i na jakąś poważną inwestycję :)
Przemysl to jeszcze - ja bym sie za zadne pieniadze nie zamienil z nowego domu na stary, no chyba ze zycie Cie do tego zmusilo.
pozdr.
--
Adam