Marek pisze tak:

> Gdzies, kiedys zaslyszalem, ze ocynku sie nie podgrzewa.

Dopiero przy spawaniu, kiedy cynk ulatnia się jako biały dymek. Jest
trujący. Spawacz średnio dwa dni choruje po takiej imprezie. Ból głowy,
wymioty, gorączka, zapalenie spojówek.

--
Piotr

Użytkownik PiteR napisał:
> Marek pisze tak:
>
>> Gdzies, kiedys zaslyszalem, ze ocynku sie nie podgrzewa.
>
> Dopiero przy spawaniu, kiedy cynk ulatnia się jako biały dymek. Jest
> trujący. Spawacz średnio dwa dni choruje po takiej imprezie. Ból głowy,
> wymioty, gorączka, zapalenie spojówek.

Gorączka giserów. Przy spawaniu ztali ocynkowanej i przy topieniu cynku
należy mieć naprawdę dobrą wentylację i dobrze zabezpieczone drogi
oddechowe. Zabezpieczenie antypyłowe wystarczy - pomiędzy strefą
parowania a drogami oddechowymi cynk musi wykrystalizować w powietrzu, w
temperaturze nie grożącej poparzeniem dróg oddechowych stężenie par
cynku jest pomijalne - ale stężenie mikrokryształków cynku zasysanych do
płuc i w niech rozpuszczanych i wchłanianych w postaci związków
rozpuszczalnych już pomijalne nie jest. Tak więc każda gorąca robota z
cynkiem - wyciąg włosy prostujący i porządna macha przeciwpyłowa na mordę.

--
Darek

Dariusz K. Ładziak pisze tak:

> wyciąg włosy prostujący

:)

--
Piotr

Dobrze słyszałeś, ocynku nie powinno się nawet używać do instalacji
centralnego ogrzewania (robionej na złączkach, bo o spawaniu inni pisali).
Taki wynalazek skręcili koledze hydraulicy (jakoś na poczatku lat 90-tych
gdy wyjechawszy za chlebem przysyłał pieniążki na budowę i nie dopilnował
osobiście.
Skutek taki, że musiał zastosować instalację niskotemperaturową (duże
grzejniki).
No dziś inne czasy, wiadomo, prawie 20 lat minęło :-)


-----
> Gdzies, kiedys zaslyszalem, ze ocynku sie nie podgrzewa.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> www.gazeta.pl/usenet/