roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :(

Piotr Molski Data ostatniej zmiany: 2012-07-16 05:25:56

roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :(

2012-07-15 22:50:28 - Piotr Molski

Witam,
NIE polecam do przydomowych ogrodkow - gorejacy krzew Mojzesza,
bardziej naukowo Dyptam jesionolistny.
Skur....stwo (nawet ladne) wlasnie poparzylo dziesiecioletnia corke
kumpla. Dziewczynka ma niegojace sie poparzenie drugiego stopnia na
nodze. Calkiem spore :( :(

Krzak podobno atakuje juz z odleglosci 0,5m, szczegolnie przy wysokich
tempaturach. Wydziela olejki eteryczne, slyszalem (o ile nie jest to
urban, tfu village ;) legend), ze potrafi sie samoistnie zapalic.

Jakas lajza sprzedaje to nawet na allegro, nie zajaknawszy sie slowem
o niebezpieczenstwie.


pozdr
Piotr



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 00:28:59 - Ikselka

Dnia Sun, 15 Jul 2012 13:50:28 -0700 (PDT), Piotr Molski napisał(a):

> Jakas lajza sprzedaje to nawet na allegro, nie zajaknawszy sie slowem
> o niebezpieczenstwie.

No masz, a co dopiero te łajzy producenci zapałek, papierosów, żyletek...
toż to o pomstę do nieba woła, pozamykać! Istni przestępcy!
:-]
--
XL łajza to jest Twój kumpel, który bez pojęcia sadzi w ogrodzie, co mu
ślina na język...



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 03:25:53 - Piotr Molski

On 16 Lip, 00:28, Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 15 Jul 2012 13:50:28 -0700 (PDT), Piotr Molski napisał(a):

> No masz, a co dopiero te łajzy producenci zapałek, papierosów, żyletek...
Porownanie bez sensu, wszyscy wiedza, czym sa ww. rzeczy, nie wszyscy
musza sie znac na botanice.

> XL łajza to jest Twój kumpel, który bez pojęcia sadzi w ogrodzie, co mu
> ślina na język...
Akurat ogrod nie jest kumpla, ale jakiejs jego ciotki. Oczywiscie
powinna wiedziec co sadzi, niestety tym razem popelnila blad.

Z drugiej strony - jeszcze przed paroma godzinami nie wiedzialem nawet
jak sie to swinstwo nazywa. Pierwsza informacja byla taka, ze ciotka
dostala egzotyczna rosline od znajomego. No i prawie tak jest - w
Polsce sa tylko trzy stanowiska dyptamu (za Wikipedia). No chyba, ze
jest to roslina czesto uprawiania w ogrodach.

Przypominam, ze mowimy o oparzeniach drugiego stopnia wywolanych bez
dotykania rosliny. Wystarczy tylko sie do niej zblizyc w
nieodpowiednim momencie. Nikt sobie z niej nie robi salatki ani
wiankow na glowe.

pozdr
Piotr



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 01:17:36 - Andrzej Lawa

W dniu 15.07.2012 22:50, Piotr Molski pisze:
> Witam,
> NIE polecam do przydomowych ogrodkow - gorejacy krzew Mojzesza,
> bardziej naukowo Dyptam jesionolistny.
> Skur....stwo (nawet ladne) wlasnie poparzylo dziesiecioletnia corke
> kumpla. Dziewczynka ma niegojace sie poparzenie drugiego stopnia na
> nodze. Calkiem spore :( :(

Uhm... I twierdzisz, że to od tego?

> Krzak podobno atakuje juz z odleglosci 0,5m, szczegolnie przy wysokich

ROTFL

Tak, rzuca się i skacze na ludzi ;->

> tempaturach. Wydziela olejki eteryczne, slyszalem (o ile nie jest to
> urban, tfu village ;) legend), ze potrafi sie samoistnie zapalic.

Samoistnie to nie, bo się nie iskrzy.

> Jakas lajza sprzedaje to nawet na allegro, nie zajaknawszy sie slowem
> o niebezpieczenstwie.

Uwaga! Wrzątek grozi poparzeniem!

Ty co, z USA przyjechałeś?




Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 03:10:10 - Piotr Molski

On 16 Lip, 01:17, Andrzej Lawa
wrote:
> W dniu 15.07.2012 22:50, Piotr Molski pisze:
>

> > Dziewczynka ma niegojace sie poparzenie drugiego stopnia na
> > nodze. Calkiem spore :( :(
>
> Uhm... I twierdzisz, że to od tego?

Z tego co wiem, to wlasnie od tego. Sam jestem zdziwiony, bo jedyna
roslina w Polsce o wlasciwosciach parzacych, o ktorej slyszalem, to
barszcz Sosnowskiego. Pomijajac rozne pokrzywy.
>
> > Krzak podobno atakuje juz z odleglosci 0,5m, szczegolnie przy wysokich
> ROTFL
Ciesze sie ze sie smiejesz, bo slowo atakuje zostalo uzyte wlasnie w
tym celu.
>
> Tak, rzuca się i skacze na ludzi ;->
Tak samo jak ironia. Ta gryzie znienacka.
>
> > tempaturach. Wydziela olejki eteryczne, slyszalem (o ile nie jest to
> > urban, tfu village ;) legend), ze potrafi sie samoistnie zapalic.
>
> Samoistnie to nie, bo się nie iskrzy.
Tez mi sie to wydaje dziwne, choc w necie pisza o takiej mozliwosci.
Oczywiscie nie u nas, ale gdzies w krajach z goracym klimatem.
>
> Uwaga! Wrzątek grozi poparzeniem!
> Ty co, z USA przyjechałeś?
Nie, rozumiem, ze tu wszyscy zawolani ogrodnicy. Zadna z osob, ktore
dotknela ta historia nie miala swiadomosci, ze tego typu rosliny
wystepuja w Polsce (nie liczac barszczu). A przynajmniej dwie z nich
bawia sie w sadzenie kwiatkow. To nie jest uczulenie na pylki, to nie
sa poklucia kolcami, to sa niegojace sie oparzenia drugiego stopnia. W
dodatku powstale bez bezposredniego kontaku z roslina (chyba).

Hmm, ciekawe czy takie oparzenia od roslin podlegaja tej samej
kategorii prawnej co np. spadajaca dachowka z niezabezpieczonej
rudery, albo gryzacy pies na czyjejs posesji.

pozdr
Piotr



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 21:31:23 - Krycha_net

W dniu 2012-07-16 03:10, Piotr Molski pisze:
(...)

Od kilku lat rośnie u mnie i kwitnie Dyptam
picasaweb.google.com/110636404017483245604/DyptamGorejacyKrzewMojzesza#5765848630571019522
Byłam uprzedzona, że może powodować nieprzyjemnie uczulenia,
trudno leczące się, ale przy kontakcie skóry z rośliną.
Nigdy na odległość.
Podczas prac pielęgnacyjnych starałam się mieć długie rękawy,
bo w rękawicach pracuję zawsze.
Nigdy nic mi się nie stało.

>>> (...) slyszalem (o ile nie jest to
>>> urban, tfu village ;) legend), ze potrafi sie samoistnie zapalic.
>>
>> Samoistnie to nie, bo się nie iskrzy.
> Tez mi sie to wydaje dziwne, choc w necie pisza o takiej mozliwosci.
> Oczywiscie nie u nas, ale gdzies w krajach z goracym klimatem.

Na pustyni, gdzie są temperatury powyżej 40 st. C dochodzi do
samoistnych zapaleń olejków jakie są składnikiem rośliny.
I rośliny płoną. Legenda przypisała ten 'cud' Mojżeszowi.

(...)
> Nie, rozumiem, ze tu wszyscy zawolani ogrodnicy. Zadna z osob, ktore
> dotknela ta historia nie miala swiadomosci, ze tego typu rosliny
> wystepuja w Polsce (nie liczac barszczu). A przynajmniej dwie z nich
> bawia sie w sadzenie kwiatkow. To nie jest uczulenie na pylki, to nie
> sa poklucia kolcami, to sa niegojace sie oparzenia drugiego stopnia. W
> dodatku powstale bez bezposredniego kontaku z roslina (chyba).

Raczej przy intensywnej zabawie z rośliną.
Bo kto wie jak to dziecko bawiło się.
W ogrodach rośnie wiele szkodliwych, czy trujących roślin,
jak np Złotokap.
Nie powinno się dziecku pozwolić na bawienie się roślinami.
Do zabawy, bezpiecznej, są zabawki.

Krycha.



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 22:28:12 - jg

Dnia Mon, 16 Jul 2012 21:31:23 +0200, Krycha_net napisał(a):

> I rośliny płoną. Legenda przypisała ten 'cud' Mojżeszowi.

raczej tzw. Bogu...

moze w calej sprawie chodzi o jakas alergie? to by tlumaczylo czemu jednych
nie rusza, a innych tak...

--
jg



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-23 08:59:17 - Andrzej Lawa

W dniu 16.07.2012 03:10, Piotr Molski pisze:

>> Uhm... I twierdzisz, że to od tego?
>
> Z tego co wiem, to wlasnie od tego. Sam jestem zdziwiony, bo jedyna
> roslina w Polsce o wlasciwosciach parzacych, o ktorej slyszalem, to
> barszcz Sosnowskiego. Pomijajac rozne pokrzywy.

Eeetam, pokrzywy są jak kapsiplast - to jest parzenie (w sensie
wrażenia), ale nie oparzenia.


[ciach]

>> Uwaga! Wrzątek grozi poparzeniem!
>> Ty co, z USA przyjechałeś?
> Nie, rozumiem, ze tu wszyscy zawolani ogrodnicy. Zadna z osob, ktore
> dotknela ta historia nie miala swiadomosci, ze tego typu rosliny
> wystepuja w Polsce (nie liczac barszczu). A przynajmniej dwie z nich
> bawia sie w sadzenie kwiatkow. To nie jest uczulenie na pylki, to nie
> sa poklucia kolcami, to sa niegojace sie oparzenia drugiego stopnia. W
> dodatku powstale bez bezposredniego kontaku z roslina (chyba).

Szczerze powiedziawszy niezbyt chce mi się w to wierzyć.

Pomijając jakieś wyjątkowe uczulenie...

> Hmm, ciekawe czy takie oparzenia od roslin podlegaja tej samej
> kategorii prawnej co np. spadajaca dachowka z niezabezpieczonej
> rudery, albo gryzacy pies na czyjejs posesji.

Raczej hodowla truskawek - w końcu są też ludzie na nie uczuleni i jak
ktoś uczulony zerwie sobie truskawkę, co ci rośnie przy płocie...



Re: roslinka z piekla rodem - gorejacy krzew Mojzesza :...

2012-07-16 05:25:56 - Bbjk

W dniu 2012-07-15 22:50, Piotr Molski pisze:

> NIE polecam do przydomowych ogrodkow - gorejacy krzew Mojzesza,
> bardziej naukowo Dyptam jesionolistny.
> Skur....stwo (nawet ladne) wlasnie poparzylo dziesiecioletnia corke
> kumpla. Dziewczynka ma niegojace sie poparzenie drugiego stopnia na
> nodze. Calkiem spore :( :(

Miałam poparzona całą rękę, w kraju cieplejszym od naszego, gdzie ta
roślina rosła dziko łanami i pięknie kwitła, a ja ją fotografowałam z
odległości kilkudziesięciu cm. Od tego wysoka gorączka i samopoczucie
jak przy grypie, od miejscowych ludzi dostałam jakieś maści ręcznie
robione,które słabo pomogły. Po powrocie do kraju przez lekarkę
pierwszego kontaktu zostałam odesłana do Instytutu Medycyny Tropikalnej,
gdzie dali antybiotyki i badania na boreliozę itp, bo nie wierzyli, że
to samopoczucie od dyptamu. Gorączka trwała około tygodnia, blizna na
ręce jest do dzisiaj, choć już ledwie widoczna. Czas gojenia to kilka
miesięcy, z każdym tygodniem było lepiej.
Słyszałam wtedy, ze w naszym klimacie dyptam nie jest tak groźny, tylko
w gorącym, ale cóż, klimat się zmienia ;)
--
B.




Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS