wina
2012-07-28 11:48:08 - SJS
macie jakieś sprawdzone przepisy?
SJS
Re: wina
2012-07-28 22:00:33 - Maciek
Slaby material na jablecznik, chyba ze te dzikusy masz mocno slodkie.
Cydr/jablecznik warto naastawic, ale jak dojrzeja odpowiednie odmiany.
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: wina
2012-07-28 22:20:50 - michalek
Użytkownik Maciek
news:wxgmg9ovnwjz$.1251kypn51u1s$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 28 Jul 2012 11:48:08 +0200, SJS napisał(a):
>
>
> Slaby material na jablecznik, chyba ze te dzikusy masz mocno slodkie.
>
> Cydr/jablecznik warto naastawic, ale jak dojrzeja odpowiednie odmiany.
>
> --
> Maciek
A jakie odmiany są najwłaściwsze według Ciebie.
Ja wychodziłem z założenia że na cydr/jabłecznik czyli cos do
szybkiego spożycia, to mieszanka słodko-kwaśnych jabłek.
Jak mało słodkie to ostatecznie można troszkę cukru dodać
przecież to nie ma być szlachetne wino.
m
Re: wina
2012-07-30 19:09:48 - Maciek
> A jakie odmiany są najwłaściwsze według Ciebie.
> Ja wychodziłem z założenia że na cydr/jabłecznik czyli cos do
> szybkiego spożycia, to mieszanka słodko-kwaśnych jabłek.
> Jak mało słodkie to ostatecznie można troszkę cukru dodać
> przecież to nie ma być szlachetne wino.
Dobrze zrobiony cydr to JEST szlachetny napoj. A z mieszaniem slodkich i
kwasnych miales zasadniczo racje, tyle ze SJS ma kwasne papierowki i
niewiadomego smaku dzikie jablka...
--
Maciek
Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio
Re: wina
2012-07-28 22:52:24 - Krycha_net
> Mam w tym roku dużo papierówek i dzikich jabłek
> macie jakieś sprawdzone przepisy?
> SJS
Zamienić na procenty :-)
Krycha
Re: wina
2012-07-28 23:17:40 - 4CX250
news:jv0chi$fkj$1@node1.news.atman.pl...
> Mam w tym roku dużo papierówek i dzikich jabłek
> macie jakieś sprawdzone przepisy?
Powiem ci za kilka tygodni :) Właśnie nastawiam dzikusa ale metodą mocno
niekonwencjonalną.
Kiedyś zrobiłem wino z czerwonych porzeczek a w zasadzie z tego co pozostało
z sokownika a było tego miąższu naprawdę sporo. Wodą zalałem ostawiłęm na
dwa dni i wycisnąłem. Jako że mi się nie chciało inwestować w eksperyment
to matkę drożdżową zrobiłem z rodzynek jakie akurat miałem pod ręką.
Byłem naprawdę mocno zdziwiony że wyszło naprawdę smaczne winko które
zaspokoiło także gust zacnego winiarza - szwagra.
Dzisiaj rano widzę że sąsiad spadówki papierówki zbiera na taczki i wywozi
pod las. Dawaj do niego z wiadrami i tak pięć wiader przytargałem. Takie
słodkie jak miód. Umyłem, pokroiłem w ćwiartki lub ósemki -te większe, i do
sokownika. Nie skończyłem na dzisiaj jeszcze wszystkich, mam dopiero 12
litrów soku, jutro resztę skończę. Matkę też z rodzynek tym razem
nastawiłem. Zeszłego roku dostałem winogrona takie nasze tutejsze. Były
nadzwyczaj słodkie ale te nasze mają taki specyficzny smak. Głaskałem to
winko, drożdże już nie pamiętam jakie, ale zacne kupiłem i wyszło sobie
takie siakieś to winko bez wyrazu. Szwagier nie poprosił o drugą lampkę.
Marek