Bohaterka zdjęcia z protestu LGBT była agresywna. Szefowa „Faktu”: fotografia niezwykle wymowna, relacja rzetelna
„Fakt” (Ringier Axel Springer Polska) w poniedziałek zamieścił na pierwszej stronie zdjęcie kobiety obezwładnianej przez policjanta w czasie piątkowego protestu, zaznaczając, że kobieta „przyszła krzyczeć o prawach mniejszości”. Tymczasem nagrania z manifestacji pokazują, że wyzywała postronne osoby i policjantów. Publikację „Faktu” skrytykowali niektórzy dziennikarze. - To zdjęcie to nie problem „Faktu”, tylko władzy, która igra z nastrojami społecznymi, podpalając Polskę - komentuje szefowa „Faktu” Katarzyna Kozłowska, podkreślając, że dziennik pokazał też agresywne zachowanie bohaterki zdjęcia.
Dołącz do dyskusji: Bohaterka zdjęcia z protestu LGBT była agresywna. Szefowa „Faktu”: fotografia niezwykle wymowna, relacja rzetelna
To co robi pani Kozłowska to dno. Agresywną, wulgarną, rzucającą się z łapami na innych i wyzywającą funkcjonariuszy osobę już dawno wszędzie, w cywilizowanych krajach, by ukarano za jej zachowanie. Naczelna "Faktu" jest szerzy propagandę, nie jest obiektywna, na portalu już od dawna jest masa materiałów w stylu "lesbijki patriotki". Dziwię się, że część dziennikarzy się na to godzi. Że zamiast robić np. akcje uświadamiające o noszeniu maseczek w autobusach, wolą bronić chorych z nienawiści i niezrównoważonych osób, których orientacja nie ma tu nic do rzeczy. W materiałach popełniane są błędy i merytoryczne i ortograficzne. Szerzy się fake newsy, za dużo fałszu jest w tej gazecie i internecie, za który się potem w ogóle nie przeprasza. Ciekawe czy to się kiedyś skończy.