SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naczelni „Gazety Wyborczej”: czy Michnik i Kurski mają redagować Plotek.pl?

Kierownictwo „Gazety Wyborczej” w odpowiedzi do rady nadzorczej Agory zaznacza, że nie może milczeć wobec biznesowej logiki zarządu. „Byłoby sprzeczne z wartościami, na których zbudowana została »Wyborcza« i spółka Agora S.A.” - dodają naczelni i kluczowi menedżerowie tytułu. Tymczasem Paweł Gawlik z NSZZ „Solidarność” w Agorze zapowiedział złożenie wypowiedzenia po tym, jak ogłoszono powstanie nowego związku zawodowego w spółce.

Dołącz do dyskusji: Naczelni „Gazety Wyborczej”: czy Michnik i Kurski mają redagować Plotek.pl?

46 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Teleman
Oni w tej wymiotnej nadal myślą, że mają jakąś misję do wykonania i nie zauważyli , że mamy 2021 rok i realia się zmieniły .Nikt nie będzie dopłacał to tych wypocin .Kiedy oni to w końcu zrozumieją będzie za póżno .
odpowiedź
User
mkcharzynski
Rozumiem, że Kurski czy Michnik nie chcą redagować Plotek pl o jakichś żenujących tik tokerach czy innych Fritzach. Nie chcą się podpisywać pod dramatycznie bezsensownymi tekstami Next czy Sport, których jest mnóstwo. Naprawdę rozumiem ich opór, sam też to ćwiczyłem.

Ale oni muszą zrozumieć, że przestają być opłacalni biznesowo. Są jak doskonali mechanicy, prawdziwi wirtuozi od lokomotyw parowych, którzy nadal zarabiają tyle, ile w złotych czasach rozwoju kolei żelaznej.

Nie chcę się wpisywać w te wszystkie wypowiedzi trolli, które zaraz się pojawią. Współczuję im, bo to dla nich zamach na ich życia. Ale jednak jest mi smutno, że kompletnie sprzeniewierzają się ideałom, które od lat głosili. Nagle okazuje się, że demokracja nie jest aż taka fajna, gdy większość głosuje za odebraniem mi stołka.

I jeszcze raz: rozumiem to, że nie chcą być identyfikowani z Gazeta.pl oraz tekstami "czy jutro jest niedziela handlowa", przechodziłem proces integracji z obu stron, raz nawet usiłowałem go prowadzić wobec identycznego oporu. Tylko że chyba nie mają niczego do zaproponowania, co może ukontentować wydawcę, przynajmniej tego nie widać.

Rozwój Rosiaka czy 357 pokazuje, że nie wszystko stracone. Tylko że to może być wstrząs. I nie musi się udać.

Życzę wszystkim dobrze. I proszę: nie róbcie szopki, bo sami osłabiacie swoją gazetę, której rzekomo chronicie.


Wyborcza powinna przejąć gazetę.pl Gazeta.pl poza plotkiem powinna się zamknąć za hasłem.
odpowiedź
User
Abc
Od początku jest to przykład równoległej rzeczywistości. Jeżeli współpracownik nie ma zleceń i nikogo nie interesuje, może wegetować na marginesie wielkiej redakcji. Jeżeli problem z zatrudnieniem dotyka kogoś z grona wzajemnej adoracji, wyjeżdżają działa szacunku dla człowieka, kapitału ludzkiego i obrony zasad.
Rozumiem argumenty o opłacalności biznesu, ale ten spór nie wziął się znikąd. Redakcja polaryzuje od lat, ludzie niestety nie są w stanie tak sprawnie poruszać się we wszystkich dziedzinach świata, dlatego prowadząc każde medium trzeba być przede wszystkim odpowiedzialnym za myślenie ludzi. To nie chodzi o procent literówek w tekstach, ale o to, żeby dawać wiedzę, zrozumienie, a nie jad, wydumane problemy, które i tak nikogo w życiu nie spotykają i żeby dawać pracującym dla siebie równe szanse rozwoju. A tak wychodzi coś zupełnie odwrotnego. Musi to być komuś na rękę, bo naczelni mający teoretycznie tak wielkie doświadczenie, jak twierdzą i takie solidarnosciowe sznyty, powinni w lot pojąć, że co chwila robią kolejny krok w przepaść. Jak się od długiego czasu nie słucha nikogo, to tak lotem wygląda.
odpowiedź