„Super Express” podał numer telefonu do teatru Jandy, pracownicy spotkali się z hejtem. "To nie nasza wina"
Dziennik „Super Express” w poniedziałkowym numerze podał numer do „Och Teatru” Krystyny Jandy, która miała informować swoich przyjaciół o możliwości szczepienia bez kolejki. Po tym fakcie zespół teatru otrzymywał telefony z życzeniami śmierci czy groźby podpalenia budynku. - Jeżeli pracownicy doświadczają nieprzychylnych komentarzy, to jest to wina nie „Super Expressu”, tylko efekt działania ich szefowej - uważa Grzegorz Zasępa, redaktor naczelny „SE”.
Dołącz do dyskusji: „Super Express” podał numer telefonu do teatru Jandy, pracownicy spotkali się z hejtem. "To nie nasza wina"
Ewa od kapitana Żbika jak zakładam. Rozgryzłaś kolejną sprawę dzięki jednemu zwojowi mozgowemu, którym się posługujesz. Na razie wsadzają wszystkich twoich kolegów od Nowaka, więc lepiej ogranicz myślenie i skoncentruj się na niszczeniu dokumentów, bo jak w radiu Erewań okaże się, że nie oni 10 000, a ty i twoje celeby przepchneliście z kolejki kilkaset osób, a na razie wyszło tylko 18.