SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

W pokoleniu Z dokonała się gwałtowna laicyzacja. "Tąpnięcie"

W Polsce gwałtowną laicyzację widać najmocniej w pokoleniu Z, w którym została przekroczona masa krytyczna. To tąpnięcie dokonało się w okresie ostatnich 5 lat - powiedział socjolog z UW prof. Krzysztof Koseła. Dodał, że na Zachodzie miejsce chrześcijaństwa zajmuje świat okultyzmu, magii i czarów.

Dołącz do dyskusji: W pokoleniu Z dokonała się gwałtowna laicyzacja. "Tąpnięcie"

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tt
"Nie da się żyć w próżni, bez poczucia sensu."
Pan profesor niezbyt zna się na ludziach. Da się tak żyć i jestem tego doskonałym przykładem. A już twierdzenie, że ludzie zaczną wierzyć w wiedzmina, czy innych czarodziejów jest co najmniej śmieszne. To mi przypomina straszenie przez katechetkę dzieci z podstawówki szatanem. Należącym zapewne do grupy tych przerażających wiedzminów :)
57 29
odpowiedź
User
tT
Haha to dobre, znawca życia się odezwał "bez sensu"

"Nie da się żyć w próżni, bez poczucia sensu."
Pan profesor niezbyt zna się na ludziach. Da się tak żyć i jestem tego doskonałym przykładem. A już twierdzenie, że ludzie zaczną wierzyć w wiedzmina, czy innych czarodziejów jest co najmniej śmieszne. To mi przypomina straszenie przez katechetkę dzieci z podstawówki szatanem. Należącym zapewne do grupy tych przerażających wiedzminów
0 0
odpowiedź
User
Ola
"Nie da się żyć w próżni, bez poczucia sensu."
Pan profesor niezbyt zna się na ludziach. Da się tak żyć i jestem tego doskonałym przykładem. A już twierdzenie, że ludzie zaczną wierzyć w wiedzmina, czy innych czarodziejów jest co najmniej śmieszne. To mi przypomina straszenie przez katechetkę dzieci z podstawówki szatanem. Należącym zapewne do grupy tych przerażających wiedzminów


Widać po ostatnich zdaniach, jak ten "badacz" jest nieobiektywny. Dziwne są jego pomysły na wyjaśnienie laicyzacji. Wspominając o kościołach i lockdownie zapomina, że to w kościołach najszybciej dopuszczono zgromadzenia, choć równocześnie zakazywano wstępu do lasów. Może właśnie o to chodzi, że Kościół jest świętą krową, której nie dotyczą ograniczenia i podatki, która kupuje ziemię za 1% i może igrać z prawem, a w zamian oferuje swoim członkom nakazy i ograniczenia. Bo jeśli chodzi o potrzebę należenia do wspólnoty, to już nie te czasy, że ludzie żyli w obrębie jednej wsi czy osiedla, teraz wspólnotę mogą sobie łatwo znaleźć wśród podobnych sobie fanów pokemonów, koncertów albo amatorów ogrodnictwa metodami zgodnymi z naturą. I mają z tego pure fun, bez zupełnie zbędnych do życia zakazów, nakazów, ostracyzmu i wpędzania w poczucie winy.
1 0
odpowiedź