Wojciech Mann odchodzi z radiowej Trójki po 55 latach współpracy

Czyli Dziadzio szantażuje że albo z sepleniącą albo wcale? No litości

,,Trójkę" słuchałem od 1972 roku. Kształtowała moje gusta muzyczne, wychowałem się na audycjach ,,Mój magnetofon", ,,Muzyczna poczta UKF", ,,Minimax" i wiele innych. Miewała różne wzloty i upadki, ale to co się zaczęło wyprawiać z ,,dobrą i dojną zmianom" przeszło wszelkie granice. Właśnie teraz usunąłem swoje konto z trójki. Z żalem żegnam tę stację.

Mann to instytucja sama w sobie, która nie pozwoli sobie na "ustawianie audycji". Prezes Polskiego Radia doskonale wiedziała, że zmuszając Annę Gacek do rozwiązania stosunku pracy - pozbędzie się Wojciecha Manna. Swoją drogą, ciekaw jestem czy teraz też będą demonstracje pod "Trójką". Wszak jeszcze niedawno prezes Kamińska deklarowała, że nie będzie już zwolnień i że jej celem jest wzrost słuchalności". Po "owocach" już widać, że prezes nie tylko minęła się z deklarowanym celem, ale również nie rokuje na przyszłość. Ta cała sytuacja stawia pod znakiem zapytania kompetencje pana Czabańskiego, który zdaje się nie mieć "szczęścia" przy wyborze kolejnego prezesa.