UOKiK wszczął postępowanie przeciw Biedronce. „Na paragonach ceny wyższe niż na półkach”
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podjął postępowanie przeciw Jeronimo Martins Polska, właścicielowi sklepów Biedronka, dotyczące naliczania wyższych cen niż wskasują na to etykiety na półkach. W br. Inspekcja Handlowa dostała ponad 230 skarg w tej sprawie.
W komunikacie UOKiK informuje, że wszczął postępowanie na podstawie 230 skarg, które od stycznia do września br. wpłynęły do Inspekcji Handlowej oraz kontroli jej urzędników. Konsumenci zwracali uwagę na to, że w sklepach Biedronka na półkach są niższe ceny wielu produktów, niż potem naliczano przy kasie, albo w ogóle nie są podawane. Natomiast inspektorzy podczas kontroli ustalili, że w 123 przypadkach przy produktach na półkach brakowało ceny, a w 25 - prezentowane tam ceny były inne niż naliczane przy zakupie.
UOKiK podał konkretne przykłady: ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, ale w kasie naliczano regularną cenę 3,49 zł; cena ręczników kuchennych na półce wynosił 4,49 zł, a przy zakupie - 5,99 zł; kilogram pomidorów według paragonu kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł obiecywanych na wywieszce przy stoisku.
- Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka. Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa - podkreśla Marek Niechciał, prezes UOKiK-u.
- Cena jest jednym z głównych kryteriów, którymi konsumenci kierują się podczas zakupów, szczególnie w dyskontach. Umożliwia porównanie produktów różnych marek i dokonanie świadomego wyboru między nimi. Cena powinna być umieszczona w widocznym miejscu, tak aby konsumenci z łatwością mogli się z nią zapoznać i nie zostali tym samym wprowadzeni w błąd - wylicza Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK-u.
Regulator podkreśla, że jeśli zarzuty się potwierdzą, na właściciela Biedronki może zostać nałożona kara wynosząca do 10 proc. jego rocznych obrotów.
Jeronimo Martins Polska: zdarzają się ludzkie błędy
W piątek po południu Jeronimo Martins Polska w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl przekazało, że jest w trakcie kompleksowej analizy pisma z UOKiK-u.
- Chcielibyśmy podkreślić, że biorąc pod uwagę skalę działania naszej sieci - ponad 2900 sklepów, 67 000 pracowników obsługujących 4 mln klientów dziennie i 1,3 mld transakcji rocznie - może się zdarzyć, że wskutek ludzkiego błędu brakuje ceny lub nie zostanie ona na czas zmieniona - zaznaczyła firma.
- Przywiązujemy ogromną wagę do zapewnienia poprawności etykiet cenowych w naszych działaniach operacyjnych. Jednocześnie zapewniamy, że wszystkie procedury sieci Biedronka są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Dlatego w przypadku różnicy ceny towaru między salą sprzedaży a systemem kasowym, klientowi zawsze przysługuje prawo jego nabycia po cenie niższej, bądź też zwrotu nadpłaconej kwoty - przypomniał właściciel Biedronki.
- Chcielibyśmy podkreślić, że od ponad dwóch dekad robimy wszystko, aby dostarczać naszym klientom najwyższą jakość w najlepszej cenie. Klienci doceniają to, darząc nas zaufaniem podczas codziennych zakupów w sieci Biedronka - podkreśliło Jeronimo Martins Polska.
UOKiK sprawdza współpracę Biedronki z dostawcami
Pod koniec września Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że kontroli przeprowadzonej w Jeronimo Martins Polska ocenia, że firma wykorzystuje nieuczciwie przewagę kontraktową, żeby uzyskać część rabatów od dostawców współpracujących z siecią Biedronka. Zaznaczono, że spółce grozi kara wynosząca do 3 proc. jej rocznych obrotów, czyli ok. 1,5 mld zł.
Natomiast na początku października podano, że w jednej trzeciej sklepów skontrolowanych przez Inspekcję Handlową owoce i warzywa były nieprawidłowo oznaczone. Zdarzało się, że na wywieszce przy produkcie podane było kilka krajów pochodzenia, a przy produktach z zagranicy informowano, że są z Polski.
W pierwszej połowie br. sieć Biedronka zanotowała 6,1 mld euro przychodów i 428 mln euro zysku EBITDA. Na koniec czerwca liczyła 2 916 sklepów, w poprzednim półroczu otworzono 27 nowych i zamknięto 11.
Biedronka należy do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins, stanowi zdecydowaną większość jego działalności. W pierwszym kwartale firma miała 4,25 mld euro przychodów z czego 2,9 mld z sklepach Biedronka i 214 mln euro zysku EBITDA (Biedronka zapewniła 195 mln euro tego zysku).
W sklepach Biedronka cały czas trwają różnego rodzaju promocje cenowe. W lipcu br. zmienił się format kreatywny wspierających je reklam - zaczęto emitować spoty pod hasłem „Ale tydzień!” z przeróbką piosenki „Niedziela będzie dla nas”.
Od kilku lat w Biedronce jesienią prowadzona jest kilkumiesięczna promocja „Gang Słodziaków” (początkowo „Gang Świeżaków”) z pluszakami i książkami dla dzieci jako nagrodami. Obecna odsłona akcji ruszyła pod koniec sierpnia, w br. była też realizowana przed Wielkanocą
Według danych Kantar Media od stycznia do sierpnia br. cennikowe wydatki reklamowe Jeronimo Martins Polska w mediach pozainternetowych wyniosły 316,87 mln zł, o 34,6 proc. więcej niż rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: UOKiK wszczął postępowanie przeciw Biedronce. „Na paragonach ceny wyższe niż na półkach”