Założyciel WhatsAppa kasuje Facebooka w ramach społecznościowej akcji #deletefacebook
Brian Acton, współzałożyciel należącej dziś do Facebooka aplikacji WhatsApp, skasował swoje konto na Facebooku, o czym poinformował publicznie na Twitterze. Zaangażował się tym samym w zyskującą na popularności w internecie społecznościową akcję #deletefacebook.
Od kilku dni atmosfera wokół Facebooka gęstnieje - a to za sprawą firmy Cambridge Analytica, która miała nielegalnie wykorzystać dane z 50 milionów kont w serwisie Marka Zuckerberga. Wyciek w największym stopniu dotyczy obywateli USA - to do nich miały być później kierowane targetowane przekazy, które CA stworzyła w oparciu o pozyskane informacje. Brytyjski ośrodek pracował na rzecz kampanii wyborczej Donalda Trumpa w 2016. Prezes CA, Alexander Nix, chwalił się później skalą odniesionego sukcesu, m.in. w czasie swojej wizyty w Polsce w ubiegłym roku.
Na Twitterze rozprzestrzenia się hasztag #deletefacebook, wzywający społeczność do usunięcia kont w największym medium społecznościowym świata. Symbolicznie do akacji przystąpił Brian Acton, współzałożyciel aplikacji WhatsApp, należącej dziś do Facebooka. - Skasuj i zapomnij. Czas zadbać o prywatność - napisał Acton na Twitterze.
It is time. #deletefacebook
— Brian Acton (@brianacton) 20 marca 2018
Zdaniem Mikołaja Nowaka, konsultant ds. mediów społecznościowych i dyrektor marketingu kanałów Fokus TV i Nowa TV, serwis Marka Zuckerberga musi liczyć się ze zmasowanym bojkotem użytkowników, którzy mogli poczuć się oszukani. Ekspert zaznacza również, że decydujący wpływ na zasięg akcji może mieć udział influencerów.
- Facebook nie powinien bagatelizować zmasowanych działań przeciw niemu - tym bardziej po potężnym kryzysie, przez który właśnie przechodzi po wycieku danych. Już na pewno nie w epoce, w której bojkoty w sieci są popularne jak nigdy przedtem. Sprawa nie jest błaha - akcję wsparł m.in. współzałożyciel (należącego dziś do Facebooka) WhatsAppa - Brian Acton. I właśnie kolejni influencerzy są w stanie zwiększyć impakt bojkotu oraz podnieść rangę kryzysu FB do realnego - zagrażającego przychodom firmy działania. Z tym problemem borykał się ostatnio Snapchat, który zanotował w/w spadek (akcji) po nieprzychylnym tweecie celebrytki Kylie Jenner. Kilka tygodni później aplikację zbojkotowała również Rihanna. Taka seria ciosów jest w stanie zagrozić marce - nawet największej, z ugruntowaną renomą i milionami klientów / użytkowników. Mówi się o tym, że "dni Snapchata są policzone" - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Nowak.
Nasz rozmówca przywołuje w tym kontekście inną, wielką akcję społecznościową, która miała ogromny wpływ na zmianę postrzegania ważnego problemu społecznego - #MeToo.
- Facebook powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jego potęga nie jest wieczna. W sieci małe akcje viralowe są w stanie przynieść wielki efekt. Popatrzmy na #MeToo, z której - jak głoszą pogłoski - podśmiewano się w Hollywood twierdząc, że nie dotrze do mainstreamu. Tymczasem zaangażowała setki milionów ludzi na całym świecie i wpłynęła realnie na społeczeństwo - pokazując skalę problemu i kontry do niego. W świecie showbizu zadrżało, a problem mobbingu i molestowania seksualnego jest znów na językach całego świata - codziennie wskazując nowych oprawców. Dziś wiemy, że bojkoty w sieci są w stanie obalić całe przedsiębiorstwa, najpotężniejszych ludzi, a nawet rządy. Wszystkie w/w działania - paradoksalnie - mają swój początek właśnie na Twitterze i... Facebooku - wskazuje Mikołaj Nowak.
Facebook po ujawnieniu afery CA równolegle przez brytyjskie i amerykańskie media, stracił na giełdzie 7 proc. wartości - najwięcej od sześciu lat. Teraz może stracić jeszcze więcej - własnych użytkowników, których dziś na całym świecie jest ponad 2 miliardy.
Dołącz do dyskusji: Założyciel WhatsAppa kasuje Facebooka w ramach społecznościowej akcji #deletefacebook