Budownictwo powoli wychodzi z dołka
Po raz pierwszy od końca 2008 roku liczba przedsiębiorców, którzy pozytywnie oceniają klimat koniunktury jest większa od tych, których sygnalizują jego pogarszanie. To może sugerować, że sektor najgorsze ma już za sobą, tym bardziej, że jednocześnie wyhamowuje tendencja spadkowa w produkcji budowlanej, a inwestycje mieszkaniowe ruszyły z kopyta.
W przeprowadzonym w tym miesiącu przez GUS badaniu przedsiębiorców z branży budowanej na poprawę koniunktury wskazało 23%, a na pogorszenie - 21%. Tym samym saldo ocen wyniosło 2 pkt proc. Miesiąc wcześniej optymistów było mniej niż pesymistów (20% w stosunku do 26%). Jeśli wyniki potwierdzą się w kolejnych miesiącach, można będzie uznać je za przełom, chociaż do odczytów z okresu boomu w budownictwie wciąż jednak jeszcze dużo brakuje. W najlepszych czasach (2006 r. i 2007 r.) przewaga pozytywnych ocen nad negatywnymi przekraczała 30 pkt proc.
Do bardziej optymistycznego spojrzenia na branże składania również to, że kwietniowy wynik jest przede wszystkim pochodną korzystnych prognoz formułowanych przez przedsiębiorców. Wszystkie 5 składowych prognostycznych (ogólna sytuacja gospodarcza, portfel zamówień na rynku krajowym, produkcja, sytuacja finansowa oraz zatrudnienie) cechują dodatnie salda ocen pozytywnych i negatywnych.
Więcej prac za granicą
Firmy budowlane w dalszym ciągu dysponują dość znacznymi wolnymi mocami produkcyjnymi. Ich wykorzystanie w kwietniu sięga 67% wobec 73% rok wcześniej i 59% w marcu. Jest to zrozumiałe w kontekście spadającego portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej. Przewidywania na kolejne 3 miesiące w tym względzie są jednak korzystne. Widać jednocześnie większe zainteresowanie prowadzeniem prac za granicą. Deklaruje to 22% badanych wobec 18% przed rokiem.
Coraz mniejszy regres w produkcji
Takie opinie skłaniają do przekonania, że branża budowlana najgorsze może mieć już za sobą. Po dramatycznym spadku produkcji budowlano-montażowej w lutym, w ubiegłym miesiącu skala regresu zmalała. Po uwzględnieniu wpływu czynników sezonowych, takich jak na przykład liczba dni roboczych, spadek w ubiegłym miesiącu wyniósł 9,4% w skali roku. Skalę załamania w budownictwie, związanego w znacznym stopniu z surową zimą, najlepiej obrazuje to, że regres nastąpił nawet w budownictwie infrastrukturalnym (w marcu spadek w skali roku przekraczał 7%), choć był mniejszy niż w pracach związanych ze wnoszeniem budynków, czy też robotami specjalistycznymi, do których zalicza się między innymi przygotowanie terenów pod budowę czy prace wykończeniowe.
Ożywienie w inwestycjach mieszkaniowych
Jednocześnie marzec był miesiącem, w którym zaznaczyło się ożywienie w budownictwie mieszkaniowym. O ponad 44% w skali roku zwiększyła się liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. W I kwartale łącznie wzrost sięgnął 16,1%. Ożywienie widać głownie w aktywności deweloperów. Cieniem na tych danych kładzie się jednak to, że w zakresie pozwoleń na budowę wyraźnego przełomu jeszcze brakuje. W marcu zniżka wyniosła prawie 9% w skali roku, w całym I kwartale spadek był blisko 20-proc.
Katarzyna Siwek
Home Broker
Dołącz do dyskusji: Budownictwo powoli wychodzi z dołka