Polski przemysł rozczarował, a budownictwo nie dźwignęło się z zapaści
Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w lutym 2017 r. o 1,2 proc. r/r, ale produkcja budowlano-montażowa spadła o 5,4 proc. r/r - podał GUS.
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Przemysł zaczął 2017 r. od silnego wzrostu – w styczniu dynamika produkcji sprzedanej przemysłu wyniosła 9 proc. r/r. Nawet produkcja budowlano-montażowa wzrosła (o 2,1 proc.). Luty z reguły jest nieco słabszy, a w lutym br. dodatkowo był jeden dzień roboczy mniej. Jednak wzrost produkcji sprzedanej przemysłu tylko o 1,2 proc. zaskakuje. Szczególnie, że tak lutowy PMI, jak i koniunktura gospodarcza badana przez GUS sygnalizowały dobrą sytuację w polskim przetwórstwie przemysłowym. Przedsiębiorcy mówili o silnym wzroście bieżącej produkcji, który wynikał ze wzrostu zamówień krajowych i eksportowych, a także z potrzeby niwelowania zaległości produkcyjnych. Negatywy, które widzieli to jedynie wzrost opóźnień płatności.
W styczniu 2017 r. 30 działów przemysłu odnotowało wzrost produkcji sprzedanej. Tymczasem w lutym była to już tylko połowa (15 na 34). W większości to branże silnie związane z eksportem – m.in. produkcja maszyn i urządzeń, sprzętu transportowego, pojazdów samochodowych, artykułów spożywczych. I w większości – z kapitałem zagranicznym, bo to te firmy są głównym motorem polskiego eksportu.
Silnie „pod kreską” było jak zwykle górnictwo i wydobywanie, w ramach którego wydobywanie węgla kamiennego i brunatnego zanotowało spadek produkcji sprzedanej o 6,2 proc. To ciągle sezon grzewczy i luty nie był najcieplejszy, a jednak górnictwu nie udało się zwiększyć produkcji sprzedanej. W części to efekt spadku dynamiki produkcji w przemyśle i spadku produkcji w budownictwie. Należy jednak pamiętać, że przemysł i budownictwo konsumuje jedynie 25% całkowitego zużycia węgla kamiennego w Polsce (GUS). Warto może także odnotować, że w lutym 2016 r. nie było tak źle, bowiem produkcja sprzedana górnictwa i wydobywania wzrosła r/r o 3,9 proc. Jak widać ani kopalnie, ani szefostwo, ani związki zawodowe, ani właściciel, czyli skarb państwa nie znaleźli rozwiązania trudnej sytuacji w tej sekcji przemysłu.
Ciągle bardzo niepokoi budownictwo. W styczniu pojawiło się światełko w tunelu, bowiem produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 2,1 proc. r/r. Ale w lutym sektor wrócił niestety do spadków. I nie pomogła niska baza z lutego 2016 r. (spadek o 10,5 proc. r/r). Jak widać nie ruszyły ani roboty specjalistyczne, ani projekty inżynierii lądowej i wodnej, ani wznoszenie budynków. A tym samym nie ruszyły fundusze unijne przeznaczone na projekty infrastrukturalne. I zapewne długo jeszcze nie ruszą, bo muszą być poprzedzone procedurą zamówień publicznych, a doświadczenie wskazuje, że potrafi ona trwać bardzo długo.
Wyniki przemysłu i budownictwa w lutym nie napawają zatem optymizmem – po 2. miesiącach wzrost produkcji sprzedanej przemysłu to już nie 9 proc., a 5,1 proc., a budownictwo jest na minusie. Jeśli marzec będzie też wyraźnie słabszy niż styczeń br., to trudno oczekiwać wzrostu PKB wyraźnie ponad 3 proc.
Dołącz do dyskusji: Polski przemysł rozczarował, a budownictwo nie dźwignęło się z zapaści