SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

CBA weszło do PZPN i firmy brata Zbigniewa Bońka. Sakiewicz: życzę Bońkowi miłego, długiego dnia

W czwartek funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zlecenie prokuratury przeprowadzili czynności w siedzibach Polskiego Związku Piłki Nożnej, okręgowych Związków Piłki Nożnej i grupie firm (według Niezalezna.pl w siedzibie firmy brata prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka). To część śledztwa dotyczącego tzw. afery melioracyjnej. - Prezesowi PZPN życzę dzisiaj miłego i długiego dnia - napisał Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” pozwanej przez Bońka po serii krytycznych tekstów Piotra Nisztora.

W komunikacie Prokuratury Krajowej poinformowano, że przeszukania przeprowadzono w czwartek siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz Okręgowych Związkach Piłki Nożnej, jak również w Urzędzie Miejskim w Koszalinie, w siedzibach prywatnych firm i kliku miejscach zamieszkania osób fizycznych. - W trakcie czynności zabezpieczono obszerną dokumentację w tym w postaci elektronicznej, która zostanie poddana szczegółowej analizie - zaznaczono.

Związany z „Gazetą Polską” serwis Niezalezna.pl poinformował, że według jego ustaleń przeszukano m.in. siedzibę działającej w Bydgoszczy firmy Mikrotel należącej do brata Zbigniewa Bońka, prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Prokuratura podała, że przeszukania zlecił CBA prokurator z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. - W toku śledztwa zgromadzono nowy materiał dowodowy, który uzasadniał przeprowadzenie przeszukań w celu zabezpieczenia dokumentacji, w tym zgromadzonej w Polskim Związku Piłki Nożnej, która zostanie poddana szczegółowej analizie - uzasadniono.

- Biuro PZPN zapewniło pełne wsparcie funkcjonariuszom CBA oraz przekazało wszystkie dokumenty określone w postanowieniach o kontroli. Mając na uwadze szybkie wyjaśnienie sprawy, PZPN gwarantuje pełną współpracę z CBA - poinformował w komunikacie Polski Związek Piłki Nożnej.

To część śledztwa dot. reklamowego wątku afery melioracyjnej

Przeszukania zrealizowano w ramach trwającego od kilku lat śledztwa w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Prokuratura poinformowała, że są one związane z wątkiem dotyczącym nieprawidłowości finansowych w działalności Fundacji All Sports Promotion, działającej w imieniu AZS Koszalin.

W toku postępowania prokurator ustalił, że fundacja podpisywała w latach 2011-2013 umowy o świadczenie usług reklamowych z Zakładami Chemicznymi. Przeprowadzono analizę dokumentacji Fundacji All Sports Promotion, jak również dokumentacji innych podmiotów oraz analizę wzajemnych przepływów finansowych.

- W ich wyniku potwierdzono, iż część środków przekazywanych przez Zakłady Chemiczne w związku z zawieraniem umów reklamowych z Fundacją All Sports Promotion (działającą w imieniu AZS Koszalin S.A.) nie trafiała do AZS Koszalin S.A. Środki te zostały przelane na konto innej fundacji, a następnie przekazane na rzecz spółki i wypłacone przez jej wspólników. W konsekwencji doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez Zakłady Chemiczne w kwocie ok. 2 milionów złotych - opisała prokuratura

W związku z tym wątkiem afery w lipcu ub.r. zatrzymano siedem osób, które usłyszały zarzuty tzw. prania pieniędzy, a sześć z nich także zarzuty popełnienia oszustwa co do mienia znacznej wartości. Wśród zatrzymanych był prezes fundacji Łukasz B. oraz radca prawny i doradca podatkowy Michał D. Wobec podejrzanych prokurator zastosował wówczas środki zapobiegawcze.

Ogółem w śledztwie w sprawie afery melioracyjnej oskarżono 32 osoby o popełnienie 94 przestępstw. W jednym z wyłączonych wątków tego postępowania w lipcu ub.r. skierował akt oskarżenia przeciwko politykowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu (pozwolił na podawanie jego pełnym personaliów i wizerunku w tym kontekście), w latach 2007-2015 wiceministrowi środowiska. Od kwietnia do lipca 2018 Gawłowski w związku z zarzutami w tej sprawie był aresztowany.

Sakiewicz z „życzeniami” dla Bońka

Satysfakcji z działań CBA wobec PZPN-u nie krył Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”. - Prezesowi PZPN życzę dzisiaj miłego i długiego dnia - napisał na Twitterze.

- To się @BoniekZibi został z tym zabezpieczeniem jak Himilsbach z angielskim - skomentował na Twitterze Adrian Stankowski, publicysta „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.

Oba tytuły i ich dziennikarz Piotr Nisztor zostały w sierpniu pozwane przez Bońka o ochronę dóbr osobistych w związku z serią tekstów Nisztora i jego publikacji w mediach społecznościowych. Dziennikarz opisywał m.in. relacje PZPN-u z firmą Lagardere Polska (wcześniej SportFive), którą od lat zarządza Andrzej Placzyński. Placzyński w okresie PRL pracował w I Departamencie MSW i pod fikcyjnym nazwiskiem uczestniczył w operacjach wywiadu. Nisztor opisał też sytuację finansową PZPN-u, działalność firmy Mikrotel z Bydgoszczy należącej do brata i bratanka Zbigniewa Bońka oraz umorzone postępowanie skarbówki dotyczące podatku od dochodu Bońka ze sprzedaży ponad dekadę temu akcji Widzewa Łódź.

Adwokat Bońka skierował w tej sprawie wezwanie do zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych, a kiedy na nie nie zareagowano - pozwy przeciw „GP”, „GPC” i Nisztorowi. Domaga się przeprosin i wpłat na cel społeczny.

Pod koniec sierpnia sąd uwzględnił wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa zakazać „Gazecie Polskiej Codziennie” i Nisztorowi publikacji przez rok o wybranych tematach dotyczących Bońka, których dotyczą pozwy. Decyzja ws. wniosku dotyczącego „Gazety Polskiej” jeszcze nie zapadła.

Publicyści „Gazety Polskiej” na łamach tygodnika i innych mediach (m.in. Michał Rachoń w TVP Info) mocno skrytykowali tę decyzję, nazywają ją formą cenzury. Centrum Monitoringu Wolności Prasy ocenił, że jest to „szczególne i skandaliczne” naruszenie wolności słowa.

Zbigniew Boniek w rozmowie z nami podkreślił, że - jako obywatel - ma prawo bronić się przed kłamstwami na jego temat, powielanymi przez media. - Nie mogę pozwolić na to, żeby kosmiczne bzdury na mój temat krążyły w przestrzeni publicznej. Co do protestu Centrum Monitoringu Wolności Prasy mogę odpowiedzieć, że wolność słowa nie polega przecież na pisaniu kłamstw - skomentował.

Prokuratura włącza się do procesu

W środę ogłoszono, że na polecenie Prokuratora Krajowego, Prokuratura Regionalna w Warszawie na polecenie prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego przystąpiła do dwóch postępowań sądowych o ochronę dóbr osobistych, prowadzonych przed warszawskim Sądem Okręgowym z powództwa Zbigniewa Bońka przeciwko Piotrowi Nisztorowi oraz wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”.

Prokuratura regionalna podaje, że sąd, zakazując Nisztorowi przez rok pisania na temat Bońka i jego działalności w "zakresie objętym pozwem", wydał decyzję kontrowersyjną. - Kontrowersje budzi ograniczenie pod groźbą sankcji finansowych konstytucyjnej wolności słowa, która jest wartością nadrzędną, jak również naruszenie prawa obywateli do informacji. Udział prokuratora w tych postępowaniach ma na celu zagwarantowanie ochrony praworządności i interesu społecznego - stwierdziła prokuratura.

Dziennikarze: to może być polityczny atak

Niektórzy dziennikarze komentując na Twitterze akcję CBA w siedzibach PZPN i firmy brata Zbigniewa Bońka sugerowali, że nieprzypadkowo może być realizowana właśnie teraz. - Wejścia akurat teraz @CBAgovPL do centrali @pzpn_pl  i 16 wojewódzkich związków od razu nasunie podejrzenia o polityczną ingerencję i atak na @BoniekZibi  Wystarczy rzucić okiem na TT by zobaczyć kto klaszcze i się cieszy - napisał Andrzej Gajcy z Onetu.

- Widzę, że cała machina państwowa została rzucona na PZPN. Atakują centralę, związki regionalne, Szkoda, że powodem nie jest żenujący poziom szkolenia, zarżnięcie rynku trenerów i ogólnie fatalny poziom polskiej piłki tylko wypowiedzi Bońka... znaczy sorry, afera melioracyjna ;) - stwierdził Marek Wawrzynowski z WP SportoweFakty. - Generalnie jestem za tym, żeby zrobić konkretny porządek w PZPN, obawiam się jedynak, że prezesem z politycznego nadania zostałaby żona Andruszkiewicza albo wujek innego polityka. Nie oszukujmy się, że to walka dobrych ze złymi - dodał.

- Czy PIS PZPN też chce przejąć? Z boku tak to wygląda. I wtedy w ataku reprezentacji zagrają Horała, Fogiel i Suski - skomentował Tomasz Lis. - A dopiero co mówiono, że PiS pisze ustawę specjalnie pod Bońka (wydłużenie kadencji). Jak ta nasza karuzela pędzi - przypominał Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej” (kadencja Zbigniewa Bońka jako prezesa PZPN-u miała skończyć się jesienią br., ale w jednej z tzw. tarcz antykryzysowych znalazły się przepisy wydłużające o rok kadencje wszystkich szefów związków sportowych).

- Sprawa Gawłowskiego im się sypie, to postanowili w „aferę melioracyjną” PZPN zapakować - ocenił Roman Giertych, adwokat Stanisława Gawłowskiego w tej sprawie.

Dołącz do dyskusji: CBA weszło do PZPN i firmy brata Zbigniewa Bońka. Sakiewicz: życzę Bońkowi miłego, długiego dnia

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kartofel
Boniek za stary cwaniak ,aby cos jemu mozna bylo przedstawic .Ma z PZPN tyle kasy ,ze obdzielil by wszystkich ministrow PiS
0 0
odpowiedź
User
Gonzo
Za to Sakiewicz trochę chamski.
0 0
odpowiedź