SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Czy rozgłośnie regionalne Polskiego Radia nie realizują misji?

Rozgłośnie regionalne Polskiego Radia nie zgadzają się z zarzutami nadawców komercyjnych, jakoby ich programy miejskie miały nie realizować misji mediów publicznych. Rozmawiamy na ten temat m.in. z szefami Radia Merkury i Radia Lublin oraz z przedstawicielami rozgłośni komercyjnych, które w tej sprawie przesłały skargę do KRRiT.

W połowie lipca br. do KRRiT przesłano już trzeci z rzędu list, w którym czterej nadawcy komercyjni (Eurozet, RMF FM, Time oraz Agora) domagają się od przewodniczącego Jana Dworaka zajęcia stanowiska w sprawie przeprowadzonego przez KRRiT monitoringu programów miejskich przygotowywanych przez regionalne rozgłośnie Polskiego Radia. Nadawcy komercyjni są zdziwieni, że – jak dotąd – KRRiT nie podjęła żadnych kroków w sprawie nieprawidłowości, które miały zostać wykryte podczas tej kontroli.

Zdaniem nadawców komercyjnych, przeprowadzony monitoring potwierdza obserwacje i obawy rynku. – Poza Radiem Słupsk, trudnym do sklasyfikowania, w przypadku żadnej z monitorowanych stacji nie sposób stwierdzić, że stacje te realizują misję mediów publicznych. Szczególnie niepokojący stan rzeczy ma miejsce w przypadku Radia Freee, MC Radio i Szczecin FM, gdzie nawet 90 procent czasu antenowego wypełnia muzyka rozrywkowa – czytamy w liście przesłanym portalowi Wirtualnemedia.pl przez nadawców komercyjnych, który został skierowany do KRRiT. Przedstawiciele rozgłośni komercyjnych podkreślają, że programy miejskie realizowane przez radio publiczne są przez to podobne do programów stacji komercyjnych, które często mają zapisane w koncesjach dużo wyższe limity dotyczące tzw. „lokalności”.

– Wierzymy, że KRRiT rozwiąże problem uprzywilejowanego traktowania stacji miejskich Polskiego Radia. Stacje publiczne powinny nadawać odpowiednią ilość programów faktycznie misyjnych. A jeśli rozgłośnie te chcą nadawać program komercyjny, to powinny brać udział w procesach koncesyjnych. Nie może dochodzić do paradoksu, że stacje prywatne realizują misję w większym stopniu na podstawie większych obciążeń zapisanych w koncesjach – mówi w rozmowie z nami Mariusz Gołda, dyrektor marketingu Grupy RMF.

Krytycznych słów nie szczędzą także inni nadawcy komercyjni. Henryk Jasiński, dyrektor ds. rozwoju i integracji Eurozet mówi: „Czekamy na stanowisko KRRiT. Naszym zdaniem urząd nie miał podstaw prawnych do wydania częstotliwości miejskich, gdyż w ustawie o RTV jest mowa jedynie o regionalnych programach radiowych. Obecnie mamy paradoksalną sytuację, w której stacje publiczne mają mniejszą zawartość słowa i treści lokalnych niż komercyjne. O ich misji trudno nawet wspominać. Od Krajowej Rady oczekujemy jedynie pilnowania przestrzegania obowiązującego prawa i równego traktowania wszystkich nadawców”.

Z tymi zarzutami kategorycznie nie zgadzają się przedstawiciele regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, którzy z oburzeniem przyjęli informację o tym, że nadawcy komercyjni po raz kolejny zwrócili się do KRRiT z prośbą o podjęcie działań w tej sprawie. Poniżej prezentujemy w całości wypowiedzi, których udzielili nam redaktorzy naczelni Radia Merkury oraz Radia Lublin (w związku z wagą tej sprawy nie życzyli sobie przedstawiania skrótów ich wypowiedzi). Zarówno Krzysztof Komorski, szef Radia Lublin, jak i Mariusz Szymyślik, kierujący poznańskim Radiem Merkury stwierdzają, że reakcje nadawców komercyjnych to raczej działanie marketingowe wynikające z faktu, że publiczne rozgłośnie miejskie często są dużo popularniejsze niż programy emitowane przez nadawców prywatnych.

Na razie wiadomo, że przewodniczący KRRiT powołał zespół zajmujący się tym problemem.

– Ma on m.in. zbadać funkcjonowanie tego typu programów w Europie, obowiązek realizowania przez nie określonych zadań i powinności wobec społeczności dużych miast oraz zasady dotyczące korzystania przez nie z pomocy publicznej. Zakończenie prac zespołu przewidziane jest na koniec trzeciego kwartału br. W czwartym kwartale KRRiT zamierza ogłosić w tej sprawie stanowisko –
powiedziała w rozmowie z nami Monika Bąk, rzecznik prasowy KRRiT.

>>> Wyniki słuchalności radia w Polsce


O kwestii rzekomego uprzywilejowanego traktowania stacji miejskich Polskiego Radia przez KRRiT rozmawiamy z Krzysztofem Komorskim, redaktorem naczelnym oraz członekiem zarządu Radia Lublin, Mariuszem Szymyślikiem, redaktorem naczelnym oraz prezesem zarządu poznańskiego Radia Merkury, Moniką Bąk, rzecznikiem prasowym KRRiT, Mariuszem Gołdą, dyrektorem marketingu Grupy RMF oraz Henrykiem Jasińskim, dyrektorem ds. rozwoju i integracji Eurozet.



Krzysztof Komorski, redaktor naczelny oraz członek zarządu Radia Lublin

Radio Freee jest kanałem muzyczno-rozrywkowym nadającym głównie muzykę klubową z myślą o najmłodszych słuchaczach w wieku od 18 do 35 lat. Nie jest więc samodzielną stacją radiową w rozumieniu przepisów prawa. Tym bardziej nie jest programem misyjnym. Trudno więc wymagać procesu koncesyjnego w odniesieniu do kanału muzycznego wykorzystującego miejską częstotliwość Radia Lublin. Cel, jakim było pozyskanie młodych słuchaczy (Lublin jest miastem studentów – jest ich ok. 100 tys.) został osiągnięty. Radio Freee osiągnęło także sukces komercyjny, ponieważ już po roku praktycznie samo się finansuje.

Środki służące do uruchomienia programu (podkreślam programu!) pochodziły wyłącznie z reklam, a więc nie były to środki abonamentowe! W tym miejscu należy przypomnieć, że z topniejących środków abonamentowych utrzymywane są wyłącznie przedsięwzięcia misyjne, bo na inne pieniędzy po prostu nie wystarcza. Można więc śmiało stwierdzić, że program miejski o nazwie Freee zarabia na utrzymanie własne i wspiera antenę regionalną w postaci wpływów reklamowych. Uruchomienie programu służyło więc dwóm celom, po pierwsze podniesieniu słuchalności wśród młodzieży, a po drugie wzmocnieniu oferty komercyjnej radia regionalnego. Każda zapowiedź prezenterska zwiera pożyteczne i ważne dla młodzieży informacje z życia Lublina. Tezę tę potwierdza rosnąca popularność programu.

Jeśli zaś chodzi o nazwy poszczególnych pasm programowych, czy też haseł konkursowych są niewątpliwie kontrowersyjne i opierają się na migotaniu znaczeń, a więc mieszczą się we współczesnej stylistyce przekazu reklamowego. W tym miejscu zastanawiam się, czy autorów listu nie poruszają czasem dialogi niektórych filmów nadawanych w TV i to niekoniecznie późną porą. Sedno sprawy, jak sądzę tkwi w wymuszonym przez sytuację wyścigu mediów publicznych z komercyjnymi na rynku reklamy. Problem skończy się definitywnie w momencie unormowania sposobu finansowania mediów publicznych. Wówczas „publiczni” zajmą się wyłącznie misją, a „komercyjni” będą po prostu zarabiać pieniądze próbując zaspokoić wszelkie gusta, także te mało wyrafinowane.



Mariusz Szymyślik, redaktor naczelny oraz prezes zarządu poznańskiego Radia Merkury

Prawo do tworzenia i emisji programów miejskich daje nam ustawa o radiofonii i telewizji, która wyraźnie i jednoznacznie nakazuje mediom publicznym między innymi tworzenie i rozpowszechnianie programów realizujących demokratyczne, społeczne i kulturalne potrzeby społeczności lokalnych. W jaki sposób mamy realizować ten ustawowy obowiązek jeśli nie poprzez stacje miejskie?

Sądzę, że histeryczne reakcje nadawców koncesjonowanych są pochodną sukcesów, jakie odnoszą programy miejskie, które na rynku wyprzedzają wiele tworzonych znacznie wcześniej programów nadawców komercyjnych. Tymczasem to sami nadawcy koncesjonowani stworzyli bezpośredni impuls do powstawania lokalnych anten publicznych poprzez centralizację i sieciowanie stacji, które jeszcze kilka lat temu miały zdecydowanie lokalny charakter. Dzisiaj w większości lokalnych radiostacji komercyjnych naprawdę „lokalne” jest już tylko kilka minut serwisu dziennie, a reszta programu jest tworzona centralnie.

Może więc rozgłośnie publiczne powinny poprosić KRRiT o sprawdzenie, czy nadawcy komercyjni realizują warunki swoich koncesji? Może powinniśmy rozpocząć debatę o tym, kto lepiej służy lokalnym społecznościom i czy dobro tak rzadkie jak koncesja powinno być marnowane na programy, które udają tylko lokalne?


Monika Bąk, rzecznik prasowy KRRiT

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji szczegółowo omawiała problemy zawarte w liście nadawców działających w grupach RMF, Eurozet, Time i Grupa Radiowa Agora. W wyniku wymienionych tam zarzutów wobec rozgłośni regionalnych radia publicznego rozpowszechniających tzw. programy miejskie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji postanowiła przeprowadzić kontrole tego typu programów, to jest; RMG 95,6 Gorzów Wielkopolski, Radio Zielona Góra, Radio Freee (Lublin), MC Radio (Poznań), Radio Słupsk, Radio Szczecin FM, Radio RAM (Wrocław). Monitoring większości kontrolowanych programów był zadowalający, bowiem koncentrowały się one na problemach miast, w których funkcjonują.
 
W piśmie nadawców koncesjonowanych istotą sprawy nie są wyniki wyżej wymienionej kontroli, a zasady funkcjonowania tego typu programów ustalone przez regulatora. Przewodniczący KRRiT powołał zespół zajmujący się tym problemem (ma m.in. zbadać funkcjonowanie tego typu programów w Europie, obowiązek realizowania przez nie określonych zadań i powinności wobec społeczności dużych miast, zasady dotyczące korzystania przez nie z pomocy publicznej). Zakończenie prac zespołu przewidziane jest na koniec trzeciego kwartału br. W czwartym kwartale KRRiT zamierza ogłosić w tej sprawie stanowisko.



Mariusz Gołda, dyrektor marketingu Grupy RMF

Wierzymy, że KRRiT rozwiąże problem uprzywilejowanego traktowania stacji miejskich Polskiego Radia. Stacje publiczne powinny nadawać odpowiednią ilość programów faktycznie misyjnych. A jeśli rozgłośnie te chcą nadawać program komercyjny, to powinny brać udział w procesach koncesyjnych. Nie może dochodzić do paradoksu, że stacje prywatne realizują misję w większym stopniu na podstawie większych obciążeń zapisanych w koncesjach.


Henryk Jasiński, dyrektor ds. rozwoju i integracji Eurozet

Czekamy na stanowisko KRRiT. Naszym zdaniem urząd nie miał podstaw prawnych do wydania częstotliwości miejskich, gdyż w ustawie o RTV jest mowa jedynie o regionalnych programach radiowych. Obecnie mamy paradoksalną sytuację, w której stacje publiczne mają mniejszą zawartość słowa i treści lokalnych niż komercyjne. O ich misji trudno nawet wspominać. Od Krajowej Rady oczekujemy jedynie pilnowania przestrzegania obowiązującego prawa i równego traktowania wszystkich nadawców.

Dołącz do dyskusji: Czy rozgłośnie regionalne Polskiego Radia nie realizują misji?

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Neo
Zetki, RmFki, Eski i Agorki pyskują, bo ktoś im sprzed nosa bierze kasę. A ja się pytam mało macie, ile jeszcze wam potrzeba. A niech sobie działają na rynku lokalnym. To Wy drodzy Państwo giganci wykończyliście rynek lokalny mediów. Wykupiliście za bezcen konające radia i TERAZ WCISKACIE NAM KIT ZA KITEM. SERWISY I POGODĘ GRANĄ Z PUSZKI NAGRANE KILKA DNI WCZEŚNIEJ PRZEZ PSEUDODJEJÓW. PROSZĘ WAS MIEJCIE JAKĄŚ GODNOŚĆ
0 0
odpowiedź
User
Andrzej
Przede wszystkim widzę tutaj nagminne nadużywanie w mediach polskich określenia: "misyjne"! - Jeżeli ma ono oznaczać tak jak jest to prezentowane w TV Polonia - to mówię zdecydowanie: NIE! dziękuję, obejdzie się.
Jasne jest także, że młody umysł odbiera wiadomości jak muzykę, lub poprzez muzyczne atrakce, zwłaszcza że teraz mamy lato! Pozdrawiam
0 0
odpowiedź
User
robi
kto wykupił za grosze lokalne stacje durniu NEO ? przypominam jołopie jeden , że to w 2000 roku krajowa rada zniszczyła lokalne redakcje rmf zabierając rozszycia i pozbawiła pracy 200 ludzi. Potem przegrała w sądach wszystkich instancji ...
0 0
odpowiedź