Rzecznik miejskiej spółki w Krakowie rezygnuje ze stanowiska po ujawnieniu na Facebooku skandalicznych wpisów
W czwartek ze stanowiska rzecznika prasowego miejskiej spółki Kraków5020 zrezygnował Filip Szatanik, który przez ponad 20 lat związany był z krakowskim samorządem, m.in. jako rzecznik miasta Krakowa. Szatanik ustąpił po tym, jak jeden z miejskich aktywistów ujawnił jego korespondencję z firmą PR. Były już rzecznik sugeruje w niej „komentowanie duchami” wpisów na Facebooku. Zalecał też szczególne obserwowanie aktywistów miejskich.
W czwartek facebookowy profil „Co jest nie tak z Krakowem” opublikował screeny rozmów z sierpnia 2018 roku pomiędzy Filipem Szatanikiem, a firmą PR. Szatanik, który był wówczas rzecznikiem prasowym Urzędu Marszałkowskiego, pisać miał m.in.: „Od sierpnia dorzuciłbym kolejne zadanie dla klienta… Na fb. komentowanie duchami postów jego dotyczących, obserwacja konkretnych wskazanych przeze mnie grup, wrzucanie linków z wywiadami”. Przy tym jako osoby zalecane do „śledzenia” pojawiają się we wpisie nazwiska miejskich aktywistów: Natalii Nazim, Cecylii Malik i Łukasza Maślony – obecnego radnego Krakowa.
Dalej Szatanik zalecał m.in., żeby „gasić emocje” w internetowych dyskusjach, a także zwracał uwagę na to, by reagować na hejt skierowany przeciwko byłej już wiceprezydent Krakowa. - Nigdy nie zlecałem żadnych negatywnych działań komunikacyjnych w przestrzeni medialnej. Przeciwko nikomu. Nie pochwalam takich praktyk. Kwestie kradzieży i bezprawnego udostępnienia prywatnej rozmowy pozostawię już prawnikom. Z powództwa prywatnego. Za własne pieniądze – skomentował pod facebookowym wpisem Filip Szatanik.
W oświadczeniu przekazanym mediom Szatanik pisze nieco szerzej: „W 2018 roku pan Marcin Jaśko (adresat rozmowy – jk) prowadził działania komunikacyjne zleconego mu projektu. Przedmiotem zlecenia było uzyskanie pozytywnych reakcji/publikacji na temat projektu, podejmowanie merytorycznych dyskusji z osobami/profilami/aktywistami uczestniczącymi w procesie komunikacji publicznej wokół projektu, za pośrednictwem dostępnych oraz stosowanych w praktyce działań komunikacyjnych. Ja w tym projekcie pomagałem. Nasza prywatna rozmowa w tej sprawie została upubliczniona bez mojej zgody. Zlecającym nie był podmiot samorządowy ani inna instytucja publiczna” - czytamy w nim.
Ostatecznie jednak Filip Szatanik w czwartek ustąpił ze stanowiska rzecznika spółki Kraków5020. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreślił jedynie, że decyzja została podjęta wspólnie z pracodawcą, a obie strony zgodziły się nie komentować tego faktu.
Kim jest Filip Szatanik?
Szatanik związany jest z krakowskim (i szerzej: małopolskim) samorządem od 2001 roku, kiedy został rzecznikiem prasowym Urzędu Miasta Krakowa. Tę funkcję pełnił do stycznia 2016 roku – wówczas został koordynatorem promocji i komunikacji w Agencji Rozwoju Miasta. Między 2019 a 2022 rokiem pracował dla Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego m.in. jako rzecznik prasowy, by w październiku 2022 roku zostać rzecznikiem prasowym spółki miejskiej Kraków 5020. Jest ona nadawcą telewizji internetowej Hello Kraków (wcześniej Play Kraków News).
O byłym już rzeczniku zrobiło się głośno jesienią ub. roku, gdy na konferencję z udziałem prezydenta Krakowa nie wpuszczono dziennikarza Interii Dawida Serafina. Reporter nagłośnił ten przypadek, a wówczas na Twitterze odpowiadał mu właśnie Szatanik (konferencję organizowała spółka Kraków5020): „Spóźnił się pan 30 minut na konferencję. Dzwonił do mnie. Ale raczej nie odbieram prowadząc konferencje. Nikt nie miał intencji blokować panu wejście”. Dziennikarz odpisał, że to nieprawda, spóźnił się 13 minut, ponadto nie dzwonił – a esemesował.
Dołącz do dyskusji: Rzecznik miejskiej spółki w Krakowie rezygnuje ze stanowiska po ujawnieniu na Facebooku skandalicznych wpisów