„Financial Times” z większymi wpływami z internetu niż z wydań drukowanych
Dziennik „Financial Times” w trzech kwartałach tego roku po raz pierwszy uzyskał większe wpływy z internetowych subskrypcji niż z drukowanego wydania gazety. Przychody ze sprzedaży treści po raz pierwszy w historii są też wyższe niż te uzyskane z reklam.
Według informacji podanych przez „The Guardian” obecnie „Financial Times” ma w sumie ponad 843 tys. płatnych czytelników, zarówno w drukowanej jak i cyfrowej wersji gazety. To więcej o 13 proc. rok do roku, a w pierwszych trzech kwartałach br. za wzrost czytelnictwa odpowiada wyłącznie większa liczba internetowych subskrybentów „FT”.
Wydawca podaje także, że obecnie 60 proc. jego przychodów pochodzi ze sprzedaży treści (w druku i w sieci) i po raz pierwszy ten segment zyskał przewagę nad sprzedażą reklam na łamach dziennika.
W rozmowie z Guardianem szefowie „Financial Timesa” podkreślają, że polepszające się wyniki w segmencie cyfrowym są wynikiem kilku różnych czynników. Z jednej strony wydawca zachęca internautów do przejścia na model płatny i wyłączenia adblockerów, z drugiej zaś stale pracuje nad poprawą dostępności treści w swoim serwisie. Według informacji podanych przez wydawcę obecnie strona internetowa „FT” uruchamia się na kopmputerach w ciągu półtorej sekundy, zaś w urządzeniach mobilnych w czasie 2,1 sekundy.
W lipcu br. „Financial Times” został sprzedany za kwotę 844 mln dol. azjatyckiemu koncernowi Nikkei.
Dołącz do dyskusji: „Financial Times” z większymi wpływami z internetu niż z wydań drukowanych