Decyzja o „Gazecie Wyborczej” jako osobnej spółce za dwa miesiące, odchodzi Agnieszka Sadowska
Analiza możliwości i skutków wydzielenia „Gazety Wyborczej” ze struktur Agory potrwa blisko dwa miesiące - informują członkowie związku zawodowego „Solidarność” działającego przy spółce. Jak się dowiadujemy nieoficjalnie, od momentu, gdy zarząd da zielone światło na taki ruch, przeniesienie działalności „GW” do nowej spółki potrwać ma około roku. Tymczasem w piątek Agnieszka Sadowska zdecydowała, że najpóźniej z końcem października odejdzie z zarządu Agory, w którym nadzoruje piony prasy, internetu i reklamy zewnętrznej. Z firmą jest związana od 1999 roku.
Od połowy lipca trwają rozmowy w roboczym zespole na temat wyodrębnienia „Wyborczej”. Zarząd Agory toczy rozmowy z trzyosobową grupą projektową, składającą się z dziennikarzy „Gazety Wyborczej”. W jej skład wchodzą Joanna Mosiej-Sitek (liderka), Miłosz Malinowski i Piotr Stasiński.
Rozmowy skoncentrowane są na wydzieleniu „Wyborczej” do osobnej spółki, co miałoby zapobiec niechcianemu - z punktu widzenia pracowników „GW” - połączeniu przez Agorę pionów „Gazety Wyborczej” i Gazeta.pl. Skutkiem wyprowadzenia tytułu z Agory „powinno być zwiększenie niezależności zespołu »Gazety Wyborczej« połączone z dodatkową odpowiedzialnością za wyniki finansowe i działania biznesowe” - podało biuro prasowe spółki.
Jak pisaliśmy kilka dni temu, zarząd spółki nie zgadza się, by dziennikarzom w rozmowach pomagał mec. Michał Wawrykiewicz, związany z inicjatywą Wolne Sądy – lecz mimo to pertraktacje są kontynuowane. Nina Graboś, dyrektor komunikacji korporacyjnej Agory, komentując sytuację opisywaną przez dziennikarzy „GW”, odpowiada: - Zarząd pracuje nad tym, aby jak najszybciej przystąpić do procesu analizy ewentualnego wydzielenia "Gazety Wyborczej" do oddzielnej spółki. To kwestia wewnętrzna i organizacyjna Agory i na tym etapie nie mamy nic do przekazania w tej sprawie.
„Analiza przez 2 miesiące, trudno o konkrety”
Związkowcy z NSZZ „Solidarność” poinformowali pracowników, że w drodze ustaleń z władzami spółki dowiedzieli się, iż ze względu „na złożoność i znaczenie” procesu wydzielenia „GW” ze spółki, analizy możliwości i ewentualnych skutków takiego wydzielenia potrwają około dwóch miesięcy.
- Wtedy dopiero podjęte zostaną ostateczne decyzje dotyczące samego wydzielenia. Stąd trudno podać dziś konkrety. Zasygnalizowaliśmy jednak, jak bardzo to dla nas istotne - i umówiliśmy się na kolejne spotkanie we wrześniu, kiedy wyniki analiz będą już znane - piszą związkowcy do pracowników, zapewniając: - Jeżeli zapadnie decyzja o wydzieleniu nowej spółki, zrobimy wszystko aby warunki przejścia do nowej firmy były korzystne.
Członkowie „Solidarności” informują też, że docierają do nich sygnały o tym, jak ciężko obecną, niepewną sytuację znoszą pracownicy „Gazety Wyborczej”, zwłaszcza ci pracujący w lokalnych oddziałach . - Piszecie, że czujecie się zakładnikami decyzji redaktorów naczelnych, ale ostateczna decyzja dotycząca powstania nowej spółki zależnej jeszcze nie zapadła, a my jak zawsze zrobimy wszystko, żeby Wasz głos został również wysłuchany - czytamy.
Samo wydzielenie potrwa rok
Nieoficjalnie wiemy, że po przeanalizowaniu sytuacji i ewentualnej zgodzie na wydzielenie odrębnej spółki, która miałaby „obsługiwać” „Gazetę Wyborczą”, sam proces wyodrębniania i przenosin potrwa mniej więcej rok. Niewykluczone też, że zarząd podtrzyma swoją decyzję o połączeniu pionów - ale wówczas byłaby ona wdrażana na innych zasadach, gdyż proponowane z początku powodują opór załogi.
Pod koniec czerwca władze spółki poinformowały, że połączenie w jeden pion biznesowy „Gazety Wyborczej" i Gazeta.pl zostaje czasowo wstrzymane. - Naszym priorytetem jest rozwiązanie sporu wewnątrz firmy i przystąpienie do rozmów z redakcją o przyszłości „Gazety Wyborczej"- podkreślono.
Odchodzi Agnieszka Sadowska
Po tym, jak zespół „GW” sformułował żądanie, by w rozmowach w sprawie integracji biznesowej przestała reprezentować go członkini zarządu, Agnieszka Sadowska - podano, że najpóźniej w październiku odejdzie ona z zarządu. Dotychczas odpowiadała w nim za pion prasy, internetu i reklamy zewnętrznej. - Jej ostatnie działania sprawiły, że zespół całkowicie utracił do niej zaufanie i w związku z tym dalsze rozmowy i wyjście z tego kryzysu z jej udziałem nie jest możliwe – uzasadniali swoje stanowisko dziennikarze.
Jak wynika z naszych informacji zarządowi Agory bez Sadowskiej będzie łatwiej rozwiązać konflikt w „Gazecie Wyborczej”.
Sadowska członkinią zarządu Agory została z początkiem marca 2017 roku. Ogółem z firmą jest związana od 22 lat.
Od 2008 do 2013 roku Agnieszka Sadowska była dyrektorem serwisów e-commerce, zarządzającą księgarnią internetową Publio.pl oraz zastępcą dyrektora pionu projektów specjalnych. W 2014 roku Agnieszka Sadowska została dyrektorem projektów telewizyjnych w Grupie Agora, odpowiadała za stacje Stopklatka i Metro, sprzedane potem odpowiednio do Kino Polska TV (Agora zbyła posiadane 41 proc. akcji) i Discovery Polska.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Początkowo była analitykiem, potem w dziale nowych przedsięwzięć odpowiadała za przejęcia i inwestycje oraz była szefową działu kontrolingu i rozwoju biznesu.
Na początku czerwca br. zarząd Agory poinformował, że planuje zintegrowanie segmentu prasowego spółki (czyli: „Gazety Wyborczej” i portalu Wyborcza.pl) z pionem Gazeta.pl. Chodzi o to, by utworzyć jeden obszar biznesowy Grupy Agora, realizujący wspólny cel wzrostu subskrypcji cyfrowych oraz wpływów reklamowych ze wszystkich powierzchni serwisów internetowych Agory.
Przychody Agory ze sprzedaży egzemplarzowej „Gazety Wyborczej” wyniosły w ub.r. 73 mln zł, a z subskrypcji cyfrowych - 32 mln zł - wynika z danych, do których dotarły Wirtualnemedia.pl. Spółka w przyszłym roku chce zarobić na papierowej „Wyborczej” 60 mln zł, a z prenumerat Wyborcza.pl - 70 mln zł.
W pierwszym kwartale br. przychody sprzedażowe grupy Agora zmalały rok do roku o 49,6 proc. do 146 mln zł, a strata netto pogłębiła się z 47,1 do 59,4 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Decyzja o „Gazecie Wyborczej” jako osobnej spółce za dwa miesiące, odchodzi Agnieszka Sadowska