Grzegorz Hajdarowicz: Wolę być hieną na własny rachunek, niż politycznym skunksem
Grzegorz Hajdarowicz zabrał głos ws. przyznania mu przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich tytułu Hieny Roku 2013. - Hiena Roku przyznana mi przez SDP pokazuje, że hel wciąż nie wyparował z głów członków stowarzyszeniowego jury - napisał w oświadczeniu szef Grupy Gremi.
Grzegorz Hajdarowicz antynagrodę otrzymał „za łamanie zasad etyki środków masowego przekazu poprzez pozbawianie opieki prawnej dziennikarzy wydawanych przez spółkę Presspublicę tytułów prasowych w sprawach dotyczących okresu ich pracy w wydawnictwie”. Hajdarowicz pozbawił bowiem ochrony prawnej byłego naczelnego „Uważam Rze” Pawła Lisickiego, byłego naczelnego „Rzeczpospolitej” Tomasza Wróblewskiego i byłego dziennikarza „Rz” Cezarego Gmyza. Zostali oni zwolnieni z wydawnictwa po publikacji w „Rz” w 2012 roku tekstu dotyczącego obecności trotylu na pokładzie tupolewa. Dziennikarze broniąc się w procesach wytoczonych im jeszcze w czasach ich pracy w firmie musieli płacić z własnych kieszeni za usługi prawników (więcej na ten temat).
- Hiena Roku przyznana mi przez SDP pokazuje, że hel wciąż nie wyparował z głów członków stowarzyszeniowego jury. „Łamanie zasad etyki środków masowego przekazu poprzez pozbawienie opieki prawnej dziennikarzy”, będące uzasadnieniem dla tytułu, to kiepski żart i kolejna próba manipulowania faktami - pisze Grzegorz Hajdarowicz w oświadczeniu przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl.
W dalszej części pisma szef Grupy Gremi przypomina,, że „dziennikarze zostali zwolnieni z wydawnictwa za naruszenie elementarnych standardów pracy dziennikarskiej - poprzez opublikowanie artykułu opartego na nierzetelnych i niepotwierdzonych informacjach”.
- Mimo, iż otrzymali stosowny czas i środki, nie byli w stanie przedstawić żadnych dowodów, ani świadków na opublikowane słowa. Dziennikarze ci, skierowali do sądu sprawy przeciwko wydawnictwu. Rozumiem, że w ocenie SDP, dział prawny wydawnictwa miał bronić się przed pozwami dziennikarzy i jednocześnie bronić ich interesów. Czy się to komuś podoba czy nie, najważniejsza była dla mnie ochrona interesów wydawnictwa - pisze Hajdarowicz
- Wolę być hieną na własny rachunek, niż politycznym skunksem zasmradzającym przestrzeń publiczną kłamstwami i nie kierować się etyką mediów a'la SDP, stojącego w cieniu stalowej brzozy - konkluduje Grzegorz Hajdarowicz.
>>> Grzegorz Hajdarowicz z Hieną Roku 2013, a Joanna Lichocka z Nagrodą Wolności Słowa
Dołącz do dyskusji: Grzegorz Hajdarowicz: Wolę być hieną na własny rachunek, niż politycznym skunksem