SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ruszył proces Gurala za znęcanie się nad zwierzętami. Patostreamer niezadowolony ze zbiórki na adwokata

W sądzie w Grodzisku Wielkopolskim ruszył proces patostreamera Grzegorza G., w internecie znanego jako Gural, którego prokuratura oskarża o znęcanie się nad zwierzętami. Gural uruchomił zbiórkę internetową na opłacenie adwokata, przekonuje, że jego filmy zmanipulowano, a przez swój wizerunek nie może podjąć pracy.

Gural jest oskarżony o to, że w kilku filmach, które zamieścił na swoim kanale youtube’owym, znęcał się nad zwierzętami. W nagraniu z jesieni 2012 roku zatytułowanym "Ustawka z Puszkiem" patostreamer ciągnął kota za nogi i ogon oraz symulował kopanie go. W kolejnym ciągnął psa za tylne łapy (zwierzak wył z bólu), a w innych starał się posadzić kota na rozgrzanej patelni i wsadzić do piekarnika.

Kanał youtube’owy Gurala miał wówczas ponad 200 tys. subskrybentów. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa złożyły Fundacja Ludzie Przeciw Myśliwym oraz Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Po postawieniu zarzutów Gural został objęty dozorem policyjnym i musiał wpłacić 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Za znęcanie się nad zwierzętami grozi mu do trzech lat więzienia.

Jak podał „Głos Wielkopolski”, proces w tej sprawie ruszył pod koniec stycznia w sądzie w Grodzisku Wielkopolskim.

Gural: przez zniszczony wizerunek nie mogę podjąć stałej pracy

W tej sytuacji Gural uruchomił zbiórkę internetową. Chce, żeby internauci przekazali mu 12,5 tys. zł na opłacenie adwokata. - Przez zniszczony wizerunek nie mogę podjąć stałej pracy zarobkowej, na własną działalność mnie nie stać, a w internecie nie pozwala mi się zarabiać pieniędzy. Tym samym pojawia się niebezpieczeństwo w postaci głodu, odcięcia gazu i prądu. Do czasu zakończenia sprawy karnej nie mogę również wyjechać za granicę w celu szukania pracy - tłumaczy w opisie.

Zapewnia, że dobrze traktował swojego psa i trzy koty, chociaż po opublikowanych nagraniach zostały mu tymczasowo odebrane „na poczet toczącego się postępowania administracyjnego oraz sprawy karnej”.

- Zwierzęta te były zadbane, były kochane i miały raj w domu. Ktoś zmanipulował stopklatkę, filmy i nadał im inne znaczenie niż się powinno i w efekcie każdy myśli, że się znęcałem. To jednak nie prawda, a sprawę karną wygram tak jak wygrałem poprzednią - przekonuje patostreamer.

W 2018 roku Gural zamieścił na swoim kanale youtube’owym nagranie, na którym namawia młodą dziewczynę do rozebrania się przed kamerą oraz proponuje jej pieniądze za seks. Sprawę nagłośnił Ośrodek Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych i Rasistowskich. Patostreamer usłyszał zarzuty, ale sprawę umorzono, ponieważ prokuratura nie zdołała ustalić tożsamości pokrzywdzonej.

Według Gurala to zmyślona historia, która zniszczyła jego świetnie rozwijającą się karierę youtube’ową. - Wszystko zaczęło się w 2017 roku kiedy wystartowałem z całomiesięczną transmisją na żywo. Udało mi się pobić rekord świata w najdłuższym streamie. Wzrastała liczba fanów, popularność oraz zarobki - opisuje.

- Wszystko było fajnie do czasu kiedy użytkownicy portalu wykop.pl wymyślili, że podczas transmisji na żywo rozmawiam na tematy erotyczne z osobą małoletnią. Kanał na YouTube został zbanowany, a sprawa karna została wszczęta. Po dłuższym czasie zostałem od powyższego prawomocnie uniewinniony, ale kanału YouTube nie odzyskałem, a ludzie nie zmienili zdania na mój temat i w dalszym ciągu mnie o to samo obrażali - podkreśla.

Zbiórka Gurala z marnym efektem

Na Instagramie Gural stwierdził, że żałuje swoich nagrań internetowych. - Żałuję, że kiedykolwiek rozpocząłem pierwszy stream i do końca życia sobie tego nie wybaczę, że wszedłem w ten świat - napisał.

- Gdyby nie to to pewnie nie miał bym tego domu, nie przeżył chwili z dawnym BMW i nie kupował co chciał nie patrząc na ceny. Ale. Wolałbym być zwykłym szarym robotnikiem, ale z czystym sumieniem i wizerunkiem - zapewnił.

Na razie w ramach zbiórki Gurala wpłacono zaledwie ponad 100 zł. - Nadzieja zgasła prawie do zera - skomentował patostreamer i zapowiedział, że całkowicie wycofa się z internetu.

W lipcu ub.r. kanały Gurala i innego patostreamera Rafonixa zostały na kilka dni przywrócone przez administrację YouTube’a, po czym ponownie je usunięto. - Zdaliśmy sobie sprawę z pomyłki i zadziałaliśmy szybko - przekazało portalowi Wirtualnemedia.pl biuro prasowe platformy.

Dołącz do dyskusji: Ruszył proces Gurala za znęcanie się nad zwierzętami. Patostreamer niezadowolony ze zbiórki na adwokata

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Gość
Zdrowy, silny i nie może do pracy isc? Budownictwo, drogi, duże zakłady i nic nie może znalesc?
odpowiedź
User
widz
Na pewno wszyscy pracodawcy oglądają YouTube i śledzą jego karierę!
odpowiedź
User
nie-znosze-patologii
za znecanie sie nad zwierzetami, ja bym mu zrobil 2 razy mocniej to co on zwierzetom + zapowiedzial, ze kazdy kolejny taki "wybryk" skonczy sie dla niego w zoo na wybiegu z niedzwiedziami
odpowiedź