Szef KRRiT polemizuje ze sprawozdaniem Komisji Europejskiej. "Wypaczające rzeczywistość"
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji protestuje przeciwko tezom zawartym w Sprawozdaniu Komisji Europejskiej na temat praworządności. Napisał w tej sprawie list do wiceszefowej KE Very Jourovej. Bruksela zarzuciła polskiemu regulatorowi niesłuszne nakładanie kar na nadawców, które ma prowadzić do autocenzury.
O inicjatywie przewodniczącego KRRiT poinformowała w komunikacie. - Część III Sprawozdania pt. Pluralizm mediów i wolność mediów pomija fakty oraz zdanie konstytucyjnego organu regulacyjnego rynku mediów w Polsce, wielokrotnie wyrażane przez Przewodniczącego Macieja Świrskiego. Zawarte w Sprawozdaniu tezy oparto o jednostronne uwagi organizacji pozarządowych oraz raport „Media Pluralism Monitor”, natomiast nie uwzględnia on wyjaśnień Krajowej Rady - wyjaśnił regulator.
„Wypaczające rzeczywistość, stronnicze sprawozdanie”
Komisja Europejska skrytykowała KRRiT m.in. w związku z karami dla TOK FM, Radia Zet, a także długotrwały proces przedłużenia koncesji dla TVN Style. - Protestuję przeciwko insynuowaniu braku przejrzystości i jasno określonego procesu rozpatrywania skarg i prowadzenia postępowań przez KRRiT, a także braku przejrzystości i bezstronności regulacyjnej organu. Tezy te oparto o jednostronne uwagi bliżej nieokreślonych pięciu organizacji pozarządowych oraz raport „Media Pluralism Monitor”, w którym zarzuca się KRRiT „nakładanie surowych kar finansowych na niezależnych nadawców, które można odczytać jako próbę doprowadzenia do autocenzury w redakcjach” (przykłady TOK FM i Radio Zet) – zauwazył Świrski. Nadmienił, że działania KRRiT są przejrzyste i informacje na ten temat można znaleźć na jej stronach internetowych.
- Protestuję przeciwko wypaczającemu rzeczywistość, stronniczemu i pomijającego perspektywę KRRiT oraz Rady Mediów Narodowych przedstawieniu w sprawozdaniu Komisji aktualnej sytuacji w mediach publicznych w Polsce. Z przykrością uznaję to za celowe działanie Komisji. Przemawia za tym fakt, że podczas tegorocznej wizyty krajowej (spotkanie online przedstawicieli KE z KRRiT i Radą Mediów Narodowych w dn. 5 marca 2024 r.) długo i szczegółowo omawiałem sytuację mediów publicznych w Polsce, a moją wypowiedź uzupełnił przedstawiciel Rady Mediów Narodowych. Ponadto krytyczne stanowisko większości Członków KRRiT odnośnie do aktualnej sytuacji w mediach publicznych w Polsce jest powszechnie znane, było wielokrotnie komunikowano zarówno na stronie internetowej KRRiT, jak też w moich wystąpieniach, w tym na forum międzynarodowych - EPRA i ERGA - dodał Świrski.
Szef KRRiT zauważa, że Komisja Europejska nie odnosi się do ostatnich wydarzeń. Bezprawnego - w jego ocenie - przejęcia mediów publicznych w grudniu ub.r., które uważa za złamanie Konstytucji, a także zawieszania dziennikarza sportowego TVP Przemysława Babiarza za komentarz na temat piosenki „Imagine” emitowanej podczas otwarcia Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. - Pozostałe przypadki to torturowanie w areszcie śledczym urzędników pracujących dla poprzedniego rządu w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz tortury w areszcie zakonnika katolickiego uwięzionego z powodu przyznania przez Ministra Sprawiedliwości z poprzedniego rządu dotacji, rzekomo z naruszeniem przepisów, dla prowadzonego przez niego dzieła - wylicza Świrski. Zarzuca KE ignorowanie konstytucyjnego organu.
Dołącz do dyskusji: Szef KRRiT polemizuje ze sprawozdaniem Komisji Europejskiej. "Wypaczające rzeczywistość"