Nowa KRRiT będzie pracować szybciej? „Wspomniano o wyroku w sprawie TVN24”
Członkowie nowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zdecydowali, że będą spotykać się dwa razy w tygodniu. Zasiadający w KRRiT prof. Tadeusz Kowalski informuje Wirtualnemedia.pl, że podczas czwartkowego posiedzenia wspomniano m.in. o wyroku dotyczącym bezczynności organu podczas procesu koncesyjnego TVN24.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie KRRiT obecnej kadencji. Przewodniczącym został Maciej Świrski, a jego zastępczynią Agnieszka Glapiak. Oboje zostali powołani do Rady przez Sejm jako kandydaci Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda wyznaczył do KRRiT Marzenę Paczuską i dr Hannę Karp. Zdominowany przez opozycję Senat wskazał z kolei prof. Tadeusza Kowalskiego.
Podczas drugiego posiedzenia członkowie KRRiT mieli okazję zapoznać się z częścią informacji na temat bieżącej działalności regulatora. Bieżących spraw sądowych z jego udziałem i postępowań koncesyjnych. - Jeszcze nie było głosowań. Następne posiedzenie w poniedziałek - zapowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.
Dwa posiedzenia w tygodniu
Nieco szerzej przebieg posiedzenia opisuje prof. Kowalski. - Były dwa punkty, ale nie skończyły one się podjęciem decyzji. Chcieliśmy zapoznać się ze stanem postępowań prawnych z udziałem KRRiT. Zapadły wyroki, różnego rodzaju procesy się toczą. Poza tym zapoznaliśmy się z oczekującymi na rozpatrzenie decyzjami koncesyjnymi. Nie są one na tyle pilne, żeby trzeba było już podjąć decyzje. To często zmiany techniczne. Tym samym zgromadziliśmy wiedzę o stanie faktycznym. Postanowiliśmy spotykać się dwa razy w tygodniu. Posiedzenia będą odbywać się w poniedziałki i w środy. Myślę, że ta praca będzie powoli postępowała, aby przestrzegać terminów i wywiązywać się z obowiązków, które na nas nałożono - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl nowy członek KRRiT. Do tej pory posiedzenia często odbywały się tylko raz w tygodniu – w czwartki. Kiedy dochodziło do spornych kwestii lub wymagała tego liczba postępowań, posiedzenia odbywały się częściej.
Takimi momentami był na przykład finisz procesów koncesyjnych TVN24 i TVN7. KRRiT kilkanaście miesięcy nie mogła dojść do porozumienia w tych sprawach. W kwietniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że doszło do bezczynności organu w sprawie przedłużenia koncesji kanału informacyjnego. Nowy przewodniczący KRRiT w ostatnich latach nie raz krytykował stację należącą do Warner Bros. Discovery. Wiosną 2024 roku kończy się koncesja naziemnego kanału TVN.
Pojawiły się pierwsze różnice zdań poszczególnych członków? Do sporów może dojść na przykład przy okazji przedłużenia koncesji dla TVN. Przewodniczący Świrski ma na koncie kontrowersyjne wypowiedzi o tej stacji.
- Na tym etapie nie. Wbrew pozorom jest wiele decyzji, które są oczywiste i nie ma co nad nimi dyskutować. Sprawa TVN nie jest na razie przedmiotem bezpośredniego zainteresowania KRRiT. Poza tym, że wspomniano o wyroku sądu, który wskazuje na bezczynność organu w sprawie koncesji dla TVN24. To było dyskutowane, ale z wyrokiem sądu się nie polemizuje. Trudno oczekiwać, żeby był inny. Te terminy maksymalnie przeciągano. Zgodnie z prawem administracyjnym decyzja powinna zapaść w ciągu miesiąca, czasami dwóch, a nie być rozpatrywana przez kilkanaście miesięcy. To zaszłości. Jesteśmy na etapie zdobywania informacji i uzupełniania tego co czeka Radę w najbliższym czasie - odpowiada prof. Kowalski.
DAB+ pozostanie priorytetem KRRiT?
Poprzednia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji dużo czasu zajmowała się kwestią cyfryzacji radia. Przyjęła nawet stanowisko, w którym przewiduje zakończenie emisji analogowego radia FM do końca 2030 roku, jeśli 50 proc. słuchaczy będzie korzystać z cyfrowych emisji DAB+. Nadawcy komercyjni mocno krytykują tę technologię. Sceptyczny jest też Urząd Komunikacji Elektronicznej, który uważa, że do wyłączenia analogu nie powinno dojść szybciej niż z końcem 2032 roku.
Jakie będą priorytety nowej KRRiT? - Moim zdaniem to kwestia cyfryzacji radia i przyszłości DAB+. Trzeba na ten temat przygotować konsultacje. Niekoniecznie pisemne, być także w postaci bezpośredniego spotkania. Powinniśmy przyjrzeć się Krajowemu Instytutowi Mediów. Jest prowadzony audyt w kontekście zamówień publicznych, więc to też pewien problem, nad którym warto się pochylić. Osobiście uważam, że trzeba podjąć działania, żeby media publiczne postępowały zgodnie z przepisami ustawowymi. Zwłaszcza z wymogiem artykułu 21 ustawy o radiofonii i telewizji. Poza tym wdrożenie dyrektywy o usługach audiowizualnych i rozporządzenia o rynkach cyfrowych. Jest też mnóstwo spraw bieżących, jak decyzje koncesyjne czy zmiany lokalizacji nadajników. To są moje priorytety, ale nie mają one żadnego umocowania w KRRiT, bo nie były dyskutowane - prognozuje wskazany przez Senat członek KRRiT. Artykuł 21 mówi m.in. o rzetelności mediów publicznych.
Członkowie KRRiT zapoznają się z przepisami o telewizji i radiu
Nie wszyscy obecni członkowie KRRiT w dotychczasowej karierze zajmowali się problematyką radia czy telewizji. Przewodniczący Świrski i jego zastępczyni Glapiak zasiadali na przykład w Radzie Nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej. Czy podczas posiedzenia był czas na to, żeby dokładnie przybliżyć działalność KRRiT oraz informacje o rynku radiowym i telewizyjnym?
- Nie, ale jest taka propozycja, żeby pewną część każdego posiedzenia poświęcić na wskazanie pewnych praktycznych konsekwencji i różnych zapisów ustawowych i rozporządzeń. Zapisane prawo to jedno, a to co się dzieje w sensie wykonawczym jest też bardzo ważne. KRRiT ma rozważyć tę propozycję. Być może w poniedziałek decyzje zapadną. Odpowiedni departament ma przygotować projekt komentarzy dotyczących praktycznego wdrażania ustawy - wyjaśnia prof. Kowalski. We wszystkich posiedzeniach uczestniczą szefowie m.in. departamentów prawnego i koncesyjnego, którzy są do dyspozycji członków KRRiT.
W czwartek omówili m.in. postępowania sądowe, w których KRRiT jest stroną. - Jest na przykład wyrok sądu z 2018 roku dotyczącego przerywania audycji reklamami w audycji TVP. Chodziło o emisję spotów w trakcie „Pytania na śniadanie". Była skarga widza, po rozpatrzeniu i zapoznaniu się z nagraniem, poprzednia KRRiT nałożyła 10 tys. zł kary. TVP odwołuje się. KRRiT nie odstępuje od swojego stanowiska. Sąd uznał, że stanowisko Rady w tej sprawie jest słuszne. Inna kara została nałożona na Polsat za emisję filmu z treściami, które nie powinny być emitowane w tak zwanym czasie chronionym. Sprawa toczy się przed sądem - tłumaczy członek KRRiT z rekomendacji izby wyższej parlamentu.
Dołącz do dyskusji: Nowa KRRiT będzie pracować szybciej? „Wspomniano o wyroku w sprawie TVN24”