SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W „Wiadomościach” autoryzacja wypowiedzi Michała Tuska dla „Wprost” dowodem jego kłamstwa

W sobotnim wydaniu „Wiadomości” podkreślono, że Michał Tusk przed sejmową komisję śledczą powiedział nieprawdę, jakoby nie autoryzował wypowiedzi, których udzielił w sierpniu 2012 roku tygodnikowi „Wprost”. Nagranie rozmowy z Tuskiem ujawnili w piątek byli dziennikarze „Wprost” Sylwester Latkowski i Michał Majewski.

Michał Tusk był w środę przesłuchiwany jako świadek przez sejmową komisję śledczą ds. Amber Gold, ponieważ od marca do sierpnia 2012 roku współpracował w ramach umowy-zlecenia z uruchomionymi przez tę firmę liniami OLT Express.

Syn ówczesnego premiera poprzednio pracował jako dziennikarz trójmiejskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Przed komisją Michał Tusk stwierdził m.in., że zdecydował się odejść z „GW”, bo nie widział już dla siebie możliwości rozwoju w dziennikarstwie. Zaznaczył, że nie spodobało się to Donaldowi Tuskowi.

Michał Tusk ujawnił, że w czerwcu 2012 roku rozmawiał ze swoim ojcem o sytuacji Amber Gold. - Razem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc kolokwialnie, lipa - stwierdził przed komisją. To zdanie było szeroko omawiane w mediach, na pierwszych stronach umieściły je w czwartek „Fakt” i „Super Express”.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermana zapytała Tuska o wypowiedzi, których na początku sierpnia udzielił do tekstu Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego we „Wprost”. Syn byłego premiera powiedział dziennikarzom, że pracując na gdańskim lotnisku nie miał zakazu konkurencji uniemożliwiającego współpracę z OLT Express. Dodał, że wiedział o kontrowersjach wokół Marcina P., szefa Amber Gold. - Nie będą robił z siebie kretyna. Debil nie uwierzy, że nie wiedziałem. Wiedziałem o jednym wyroku karnym P. i zastrzeżeniach KNF wobec Amber Gold. Co mam powiedzieć? Głupota i tyle - stwierdził.

Przed komisją Michał Tusk powiedział, że jego słowa w tekście nie były autoryzowane. Jednak tak naprawdę w telefonicznej rozmowie z Latkowski i Majewskim autoryzował swoje wypowiedzi.

Byli dziennikarze „Wprost” udowodnili to w piątek, publikując nagranie rozmowy z Tuskiem.

W sobotnim wydaniu „Wiadomości” o tej sprawie poinformowano w pierwszym materiale. - Syn byłego premiera Michał Tusk skłamał zeznając pod przysięgą podczas ostatniego posiedzenia komisji śledczej wyjaśniającą aferę Amber Gold. Dowodzą tego nagrania opublikowane przez dziennikarzy, którzy pięć lat temu przeprowadzili z nim rozmowę. Nagrania, na których Michał Tusk autoryzuje swoje wypowiedzi. Kilka dni temu zeznał, że rozmowa nie była autoryzowana - poinformował prowadzący Michał Adamczyk.

W materiale Marcina Tulickiego podkreślono, że Michał Tusk zeznawał przed komisją pod przysięgą, a za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna. Komentujący sprawę prof. Piotr Kruszyński zaznaczył, że musi być to umyślne kłamstwo, a nie niezamierzone podanie nieprawdy.

Materiał Tulickiego powtórzono w wieczornych programach informacyjnych TVP Info. Podkreślano za każdym razem, że Michał Tusk skłamał w sprawie autoryzacji wypowiedzi dla „Wprost”.

Sylwester Latkowski i Michał Majewski ujawnili nagranie swojej rozmowy z Michałem Tuskiem w odpowiedzi na piątkowy artykuł „Gazety Wyborczej”, w którym Wojciech Czuchnowski opisał szczegółowo (na podstawie materiałów ABW) kontakty wydawcy „Wprost” Michała Lisieckiego z Marcinem P. w lipcu i sierpniu 2012 r. Zasugerował, że Lisiecki poprzez publikacje we „Wprost” i „Bloomberg Businessweek Polska” starał się poprawić wizerunek Amber Gold i P. po wcześniejszych negatywnych publikacjach.

Michał Lisiecki zarzucił „Gazecie Wyborczej”, że odgrywa rolę PR-owców poprzedniego rządu i Romana Giertycha, pełnomocnika Michała Tuska. Podkreślił, że jego kontakty z P. latem 2012 roku były „na poziomie standardowego w takich sytuacjach zaufania biznesowego”. Ponadto nie zdawał sobie wtedy sprawy z tego, jak poważne kłopoty ma Amber Gold. Natomiast Sylwester Latkowski i Michał Majewski zapewnili, że większość materiałów potwierdzających współpracę Michała Tuska z OLT Express dostali od niego samego.

Dołącz do dyskusji: W „Wiadomościach” autoryzacja wypowiedzi Michała Tuska dla „Wprost” dowodem jego kłamstwa

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tera
No a dalej co bylo w wiadomosciach, bo nie moglem wczoraj ogladac
odpowiedź
User
m.
Chciałoby się poważnie traktować TVP Info, ale jak oni chcą być poważną stacją, choćby stwarzać pozory rzetelności, jak już drugi dzień czerwony pasek "sędzia ograbiła sklep na 30zł" Litości. Albo mają kreta i ktoś ich tym ośmiesza, albo już kompletnie odlecieli w myśl swojej linii. Takimi paskami sami siebie każą traktować niepoważnie.
odpowiedź
User
Polak
No ale zaraz, powiedział, że nie autoryzował, a się okazało, że autoryzował. Czy to nie jest dowód kłamstwa? Czy tylko w Wiadomościach jak ktoś mówi A, a było B, to to jest uznawane za kłamstwo? A w innych mediach jak to jest przedstawiane (o ile o tym raczą wspomnieć) - jako pomroczność jasna?
odpowiedź