Nina Terentiew - wywiad
Z Niną Terentiew, dyrektor programową Polsatu, rozmawiamy o wiosennych nowościach stacji i planach na przyszłość.
Łukasz Kłosowski: Na co stawiacie w wiosennej
ramówce?
Nina Terentiew: Stawiamy przede wszystkim na
rozrywkę. Na trzecią edycję "jak Oni śpiewają". W mojej ocenie, pod
względem gwiazdorskiej obsady, jest ona zdecydowanie najmocniejsza
ze wszystkich edycji. Zobaczymy m.in. Grażynę Szapołowską, Joannę
Jabłczyńską, znanego z "Facetów do wzięcia" Dariusza Kordka, Kacpra
Kuszewskiego z "M jak miłość", Olgę Bończyk czy Wojciecha
Medyńskiego.
Drugą propozycją jest teleturniej-show "Strzał w 10". Na punkcie tego formatu zwariował cały świat. Grający o milion zawodnicy muszą odgadnąć, jakich odpowiedzi udzielili Polacy na podstawie przeprowadzonych badań. Pytania dotyczą absolutnie wszystkich dziedzin życia, np. jaki procent Polaków uważa się za mądrzejszych od prezydenta? Ile kobiet woli czekoladę od seksu? Ile procent Polaków przyznaje się do podglądania sąsiada? Dzięki nim powstaje fascynujący obraz społeczeństwa Polskiego.
Trzecią propozycją jest "Gwiezdny Cyrk". Obserwując niezwykłe zainteresowanie sztuką cyrkową w Stanach Zjednoczonych i w Europie, firma producencka Endemol zdecydowała się stworzyć format, w którym gwiazdy starają się zgłębić poszczególne dyscypliny sztuki cyrkowej. Jest to umiejętność niezwykle trudna. Gwiazdy uczą się akrobacji, iluzji, woltyżerki, w niewielkim stopniu tresury. Na udział w naszym programie zdecydowały się osoby, po których bym się tego nie spodziewała. Są wśród nich m.in. Grażyna Wolszczak, która jak się okazuje, jest niezwykle silną i odważną kobietą, Piotr Pręgowski, Marek Siudym i Szymon Wydra. Wszyscy pracują z najlepszymi instruktorami z całego świata. W każdym programie artysta prezentuje jeden numer. O tym, kto odpadnie, podobnie jak w innych obecnych na rynku formatach, decyduje widz.
Podobno pojawiły się pewne trudności w trakcie
realizacji programu?
Z przykrością muszę stwierdzić,
że jeszcze program nie ruszył, a już napływają do nas skargi
ekologów. Choć bardzo szanuje ich działalność, jednak ich niepokoje
wydają mi się przedwczesne, tym bardziej, że podczas całej edycji
programu pokazujemy prawie 60 numerów cyrkowych, z czego zaledwie
kilka z udziałem zwierząt, chociaż w formacie zagranicznym było ich
znacznie więcej. Myślę, że po obejrzeniu pierwszego programu uda
nam się przekonać protestujących, że tresura zwierząt na pewno nie
stanowi istoty tego programu. To co chcemy pokazać to przede
wszystkim zmagania gwiazd z jakże trudna sztuka cyrkową wymagającą
odwagi, ogromnego wysiłku, niebywałej sprawności fizycznej i
wzajemnego zaufania pomiędzy trenerem a gwiazdą.
Ale chciałabym jeszcze wrócić do naszych wiosennych nowości. Pod patronatem Fundacji Polsat ruszy w najbliższą niedzielę (9 marca) program "Przebojowe dzieci". Poprowadzą go Maciek Rock i Edyta Herbuś. W programie dzieci od lat trzech do ośmiu zmierzą się z największymi polskimi przebojami. Zmagania maluchów zmierzy "oklaskomierz". Zwycięzca w nagrodę w finale wykona utwór z gwiazdą programu.
Ponadto mogę zdradzić, że pracujemy już nad nowymi serialami, które pojawią się w sezonie jesiennym.
Na jaki udział w widowni liczy Pani w przypadku
"Gwiezdnego Cyrku"?
Program nadawany jest w czwartki
o godz. 21. To późna pora i na dodatek dzień powszedni. Jeśli
osiągniemy wynik między 20-25 proc. będę zadowolona, ponieważ
czwartek zawsze był naszą piętą achillesową.
Mówi się, że to najdroższe show w polskiej
telewizji.
Jak to bywa z plotkami, w każdej z nich istnieje ziarno prawdy. To
drogi program, ale czy najdroższy tego nie wiem, ponieważ nie wiem
ile kosztują np. "Taniec z gwiazdami" czy "Gwiazdy tańczą na
lodzie". To, na czym nam najbardziej zależy, to zaoferowanie
widzowi programu najwyższej jakości.
Czy to celowe posunięcie, że "Strzał w 10" jest emitowany w tym samym czasie, co konkurencyjni "Milionerzy", czyli w soboty około 18?Tak. Uznaliśmy, że to dobre miejsce. Poza tym minęły czasy, kiedy konkurencyjne programy "wymijały się", unikając konfrontacji. Nadawcy chcą wykorzystać prime time i weekend jak najlepiej, bo są to niepowtarzalne pasma. Dzisiaj przedmiotem zmartwienia nie są już tylko nasi bezpośredni konkurenci, jak było jeszcze jakiś czas temu. Przedmiotem naszego zmartwienia są wszystkie małe stacje i kanały tematyczne obecne w kablówkach i na platformach. Jeszcze do niedawna ich udział w rynku wynosił zaledwie kilka procent, a dziś prawie 30. Tak wiec pięciu ogólnopolskim stacjom w tzw. torcie reklamowym pozostaje do podziału około 70 procent. rynku.
Teraz trochę inaczej. Kiedy wyczerpie się formuła
programu, gdzie główną rolę grają gwiazdy, kiedy zabraknie gwiazd
na rynku?
To bardzo ciekawe pytanie. Też się czasami nad tym zastanawiam. Był
czas, kiedy królowało "reality", w tej chwili ten temat podejmują
mniejsi nadawcy. Potem był wielki rozwój teleturniejów. Boom
teleturniejowy również minął. Potem zaczęła się moda na opery
mydlane. Dziś nikt już tego gatunku nie pamięta. Nadszedł czas
gwiezdnych wojen. Najtęższe umysły zastanawiają się, co te gwiazdy
jeszcze mogą zrobić. Podobnie jak Pan uważam, że już niewiele. Nie
my dyktujemy tę modę. Dyktuje ją rynek. Wybieram się niedługo na
targi telewizyjne do Cannes. Jestem ciekawa, czym tym razem zostanę
zaskoczona.
Czy uważa Pani, że to Pani wylansowała modę na gwiazdy w
naszym kraju?
To pewna przesada, choć od zawsze
kochałam gwiazdy i byłam skłonna wiele dla nich zrobić. Otwórzmy
jakąkolwiek gazetę. Aż roi się od gwiazd. Gwiazdy są po to, aby
świeciły, aby przyciągały widza, dlatego też pojawiają się w
największych formatach telewizyjnych na świecie. Jeśli chodzi o
formaty - zawładnęły one dzisiejszą telewizją. Np. "Familada" jest
emitowana w Ameryce od 45 lat, w Wielkiej Brytanii od 34, w
Niemczech od 28, a w Polsce od 15 i ma przed sobą jeszcze długie
życie. Jeżeli na całym świecie sprawdził się format np.
"Milionerzy", czy "Strzał w 10", to zapewne sprawdzi się i u nas.
Na światowym rynku istnieje zaledwie kilka liczących się firm
zajmujących się tworzeniem formatów telewizyjnych. Wśród nich
należałoby wymienić Grenadę, Endemol, Fremantle czy Sony. Stąd
dyktat formatów.
Polsat zanotował spadek w pierwszych miesiącach 2008
roku. W grupie 4+ o około 1,5 proc., a w 16-49 o punkt procentowy.
Dlaczego?
W istocie, ale stacja komercyjna nie podlega wyłącznie słupkom
oglądalności, podlega też kategorii, której sama musiałam się
nauczyć, a mianowicie "rentowności". Chodzi w niej o
wypośrodkowanie wyników oglądalności, kosztów produkcji i wpływów
reklamowych. Zatem oglądalność musi być powiązana z wynikiem
finansowym stacji. Jak Pan zapewne wie w ubiegłym roku mieliśmy
bardzo duży przyrost oglądalności i świetne wyniki finansowe. Te
dwa pierwsze miesiące nie decydują o wynikach całego roku.
Skupmy się przez chwilę na programie. Zapowiadany na
wiosnę serial "Skorumpowani", nie pojawił się na
antenie.
Przygotowujemy premierę kinową, dopiero później pojawi się
serial.
W planach jest serial obyczajowy.
Nawet dwa, ale jeszcze nie chcę zdradzać szczegółów.
Co z Agatą Młynarską, czy będzie miała swój autorski
program na antenie?
Agata ma na antenie swój program "Eureko, ja to wiem", prowadzi też
większość naszych ważnych eventów. Czasem tak bywa, że gwiazda na
swój duży program musi trochę poczekać. Osiem miesięcy czekał
Zygmunt Chajzer, aby w końcu być gospodarzem "Gwiazd w cyrku".
Prawie trzy lata czekał Krzysztof Ibisz, aby prowadzić prime timowy
program "jak Oni śpiewają". Dlatego nie rozumiem Pańskiego pytania.
Stawiamy także na naszych najmłodszych. Duże nadzieje wiążemy z
Agnieszką Popielewicz, Maćkiem Dowborem, i Maciejem Rockiem. Ten
ostatni był już wielką gwiazdą "Idola" i po zakończeniu programu
przepadł na trzy lata, by ponownie pojawić się na naszej antenie, z
czego, nie ukrywam, bardzo się cieszę.
A co z publicystyką?
Dorota Gawryluk pracuje nad autorskim programem.
Czy Polsat będzie inwestować w poranne
pasma?
Uważam je za bardzo celowe. Pracujemy nad tym, ale ostateczna
decyzję w tej sprawie podejmie właściciel.
Czy zamierzacie inwestować w inne pasma niż prime time,
np. o godz. 17?
Zamierzamy. Jest wiele propozycji, rozważamy je, kierując się w
równym stopniu jakością programu, jak i względami finansowymi.
A co z drugą częścią Ekipy?
Nie wpłynęły do nas jeszcze scenariusze nowych odcinków serialu. A
kiedy wpłyną na pewno poważnie się nad tym zastanowimy.
Rozmawiał: Łukasz Kłosowski
Dołącz do dyskusji: Nina Terentiew - wywiad