SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Grupa Onet-RAS Polska chce usunięcia tekstu o dziennikarzu Łukaszu Maziewskim z TVP. Ziemkiewicz: To jest element stałych przepychanek

Grupa Onet-RAS Polska, wydawca m.in. „Faktu” żąda usunięcia tekstu TVP.Info, w którym autor opisuje poglądy dziennikarza tabloidu, Łukasza Maziewskiego. Miał on napisać, że „zorganizowałby atak na Antoniego Macierewicza”, za co spotkała go krytyka ze strony TVP.Info. Dziennikarz Rafał A. Ziemkiewicz uznaje to za „element stałych przepychanek” między mediami i ocenia, że środowisko cierpi na brak poczucia humoru.

Portal TVP.Info opublikował tekst: „Dziennikarz Faktu: Zorganizowałbym zamach na Antoniego Macierewicza”, w którym pisze o Łukaszu Maziewskim, dziennikarzu „Faktu”, przytacza jego poglądy i słowa, które miał do tej pory wypowiedzieć w przestrzeni publicznej lub napisać w social mediach. Cytuje również słowa Maziewskiego: „Gdybym miał milion dolarów… kupiłbym Bugatti EB 110, wspomagałbym schroniska dla zwierząt, zorganizowałbym zamach na Antoniego Macierewicza. Serio.”, za co portal szczególnie go skrytykował.

W sprawie artykułu pismo od Grupy Onet-RAS Polska do TVP.Info wysłał mecenas wydawnictwa, domagając się usunięcia materiału ze strony. Prawnik miał napisać, że autorowi publikacji „nie starczyło inteligencji, żeby rozpoznać żartobliwy charakter marzeń dziennikarza Fakt”. O otrzymaniu pisma przez TVP.Info poinformował Samuel Pereira.

Rafał A. Ziemkiewicz: „To stały element ciągłych przepychanek”
Do sprawy odniósł się dziennikarz i publicysta „Do Rzeczy”, który napisał: „Hm, dziennikarze (?) "Faktu" właśnie cały dzień grzali ewidentnie ironiczne zdanie Joanny Lichockiej traktując je ze śmiertelną powagą - może to panu mecenasowi podsunęło taką linię obrony?” (pisownia oryginalna).

Dziennikarzowi chodziło o publikacje Onetu i „Faktu”, które potraktowały poważnie słowa poseł PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanny Lichockiej i pisały, że chce „jednowładztwa Kaczyńskiego”. Na spotkaniu z wyborcami poseł – jak tłumaczyła potem - miała jedynie żartować, a po publikacjach oskarżyła wydawnictwo po raz kolejny o manipulację.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Rafał Ziemkiewicz komentuje sprawę: - To jest element stałych przepychanek. Takie coś, jak poczucie humoru i przede wszystkim wyczucie ironii zostało całkowicie zamordowane przez internet. W ostatnich latach wyhodowano takiego odbiorcę, że jak nie ma narysowanej emotikonki, to wszystko „łyka” ze śmiertelną powagą – uważa Rafał Ziemkiewicz.

- Zdaję sobie sprawę, że przeciętny czytelnik pod tym względem kompletnie stał się ciemniakiem, nie rozumie, że w pewnych kontekstach na spotkaniu z wyborcami w czasie dialogu, w rozmowie kiedy się gestykuluje, coś podkreśla to nie wszystko należy brać dosłownie. Dziennikarze „Faktu” nie są chyba jednak aż tak tępi, żeby nie przesłuchać taśmy i nie wiedzieć, w jakim kontekście mówiła swoje słowa Joanna Lichocka. To, że działają sami w podobnej sytuacji w odwrotny sposób, to prawdopodobnie zbieg okoliczności, ale bardzo zabawny - dlatego zwróciłem na to uwagę - mówi Wirtualnemedia.pl publicysta.

Potyczki TVP Info i „Faktu”
To nie pierwszy raz, kiedy portal TVP Info bezpośrednio krytykuje „Fakt”. Krytyka wielokrotnie dotyczyła także Onetu i z drugiej strony: zarówno dziennikarze Onetu, jak i „Faktu” nie omieszkają komentować obecnej sytuacji w mediach publicznych.

- W mojej ocenie w obu tych mediach są ludzie, którzy czują się żołnierzami sprawy. Mam nadzieję, że sprawy, a nie po prostu partii. To proces, który zasługuje na szersze omówienie, proces degeneracji mediów, który jest nie tylko w Polsce, ale jest i na Zachodzie. Tam też są media tożsamościowe, tzw. brand journalism, tam też od dawna przyjęło się, że dziennikarz musi być żołnierzem sprawy konserwatyzmu albo liberalizmu, więc wtedy nie jest „żołnierzem obiektywnej prawdy” - uważa Ziemkiewicz. - Ci ludzie są bardzo zapaleni, uważają, że ich misją jest obalenie PiS w Polsce, a jeżeli nie obalenie, to przynajmniej „podgryzanie” na różne sposoby, nieważne jak to się ma do prawdy. Ważne, aby skutecznie, aby czytelnik w tych emocjach został podtrzymany. Z kolei w TVP Info pracują ludzie, którzy wierzą w dokonującą się „dobrą zmianę” i w siły „rodzimej Targowicy” i wrogich ośrodków, które starają się uniemożliwić Polsce „wstanie z kolan”, w związku z tym starają się dopiec Onetowi, TVN-owi, medium Axel Springera - dodaje Ziemkiewicz.

Granie na emocjach czytelników
Według dziennikarza takie postępowanie mediów, to nic innego, jak granie na emocjach czytelników, które ma być metodą na sprzedaż i zwiększenie popularności ich publikacji.

- Niestety ten proces (polaryzacji mediów – przyp.red.) idzie tak szybko, że przynajmniej w ostatnich latach sprawdzał się pod względem rynkowym. Zarządzanie emocjami, odwoływanie się do złych emocji, które są im gorsze, tym lepsze; jest sposobem na to, by sprzedawać. Najlepszym dowodem jest to, co zrobił Tomasz Lis z „Newsweekiem”. Pracuję w tygodniku, który bardzo na tym cierpi, ponieważ staramy się trzymać stary fason dziennikarstwa i służyć idei konserwatyzmu, a nie politycznej sprawie czy partii – uważa publicysta „Do Rzeczy”. - Jak to jeden z moich kolegów redakcyjnych ujął: „Wątpiący nie mają swojego Kościoła”, a nawiedzeni, którzy mają hopla na puncie odsunięcia PiS od władzy i z drugiej strony – tzw. elektorat smoleński mają swoje emocje, płacą za to, aby te emocje umacniano - uważa.

Ziemkiewicz ocenia jednak, że sytuacja na rynku czasopism powoli się zmienia z korzyścią dla mediów o umiarkowanej linii redakcyjnej: - Powoli na rynku czasopism widać, że gorzej radzą sobie w tej chwili takie czasopisma jak „Newsweek” z jednej strony, albo jak „Sieci” z drugiej, które najbardziej się skupiły na „obsługiwaniu złych emocji”. Jeżeli by się okazało, że teraz Polsat powalczy politycznie z TVN-em to wtedy powiem, że coś się zmienia na lepsze. Na razie, jeśli chodzi o dziennikarstwo jesteśmy w bardzo głębokiej defensywie. W tej chwili to bardziej propaganda, niż dziennikarstwo – ocenia dziennikarz.

Według danych ZKDP w pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Faktu” wynosiła 258 575 egz., o 7,4 proc. mniej niż rok wcześniej. Z kolei serwis Fakt.pl w lutym br. zanotował 6,54 mln realnych użytkowników i 116,9 mln odsłon (według badania Gemius/PBI).

Dołącz do dyskusji: Grupa Onet-RAS Polska chce usunięcia tekstu o dziennikarzu Łukaszu Maziewskim z TVP. Ziemkiewicz: To jest element stałych przepychanek

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Arszlo
Personalne ataki specjalistów od propagandy... Zresztą Pereira i Ziemkiewicz... tyle w temacie
0 0
odpowiedź
User
x-men
Wirtualne Media, naprawdę waszym ekspertem od komentowania jest Ziemkiewicz???
0 0
odpowiedź
User
er
A niech się pozagryzają. Jedni warci drugich.
0 0
odpowiedź